antonina_j napisał(a):jeszcze uzupełnie ze na dworcu dobrze ze spotkalam stenie, bo mi bylo o wiele razniej. ona rozpoznala mnie samodzielnie. a ja ją rozpoznalam bo patrzyla na mnie
w sumie byłam z syrenkami 3 godziny ale to w sam raz na jedną tośkę. niepotrzebnie denerwowalam sie przed spotkaniem. nie zdarzylo sie nic niemilego. nawet sciski powitalne przetrzymalam jakos ulgowo.
Tosiu a co niemiłego mogło się przydarzyć
Toż my sama dobroć
Wnoszę z tego co piszesz, że uściski powitalne nie były mile widziane
To ja przepraszam
bo nie byłam tego świadoma
Niestety tak mam, że padam w objęcia bez pytania
Mogłaś nas uświadomić, że trzeba być na specjalnych prawach
a ja jeszcze przy rozstaniu pozwoliłam sobie na nadmierną poufałość
Tosiu proszę o wybaczenie, ale to moje zboczenie, do którego musiało się przyzwyczaić kilka osób podobnych do Ciebie i już się nie buntują
Mam nadzieję, że podczas kolejnego spotkania, będziesz wobec nas bardziej ufna
Ups, znowu przytulam
A buziak może być ?