Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Ponieważ ostatnio dużo Syrenek pytało o spotkanie , proponujemy jesienią Wrocław
U mnie październik jest trochę obłożony w wyjazdy i nie do końca znam ich terminy, to może końcówka września ? Kto jest za ?
Ostatni weekend ? Oczywiście na dwa dni

E tam.... Mi chyba nigdzie nie będzie blisko ech...

Większość Syrenkowa to południe Polski

Za to bardzo się cieszę że poznałam Was poprzez fotki to i tak dużo, prawie tak jakbym była z Wami Syrenki

Anitko, mnie teź daleko ale Poznań i Wrocek zawsze po drodze! Tym razem za wiele nie pochodzę i oprowadzać Was nie będę!

Anitko myślisz się
Bardzo dużo Syrenek jest w okolicach Gdańska i Warszawy

Viki nawet o kulach z końca świta przyjechała na syrenkowe spotkanie
Dla chcącego nic trudnego

dla Viki

Ja na wrzesień na tak, chyba się już wygoję, ha ha:) Do Wrocka mam 2 godz.

Ja myślę, że mi ten termin pasuje

Fajnie byłoby się spotkać, Szklaneczko:)

No to pora rezerwować w kalendarzu termin dla syrenkowego spotkania

Olikkk a to z noclegiem?

No właśnie Oliczku, jak takie spotkania przeciegają? Ja bym się chyba do Szklaneczki dokoptowała, bom nie jeżdżąca samochodem:) A do Szklaneczki mąż by mnie dowiozł. Oczywiście za zgodą , bo moge też pociągiem

Jak z noclegiem, to byśmy se wszysykie pochrapały... Bo o chrapaniu ostatnio gdzieś pisałysmy, ha ha

Oczywiście że z noclegiem
Jak przebiegają takie spotkania ?
Przedpołudnie to powolne zjeżdżalnie się Syrenek z całej Polski na dworcu PKP.
Każda jest odebrana przez tubylców i kolejne dojeżdżające osoby na peronie
Potem gremialnie udajemy się na miejsce noclegowe wcześniej zarezerwowane dla wszystkich, zwykle duży ok 10 osobowy pokój, żebyśmy wspólnie mogły spędzić wieczór, który zawsze jest wyjątkowy

Przywozimy ze sobą swojskie jadło wszelakie, żeby się podzielić swojskimi specjałami na kolację

Po zameldowaniu udajemy się w miasto na spacer, zwiedzanie, obiadek, potem gdzieś kawa, a wieczorem jakieś miejscowe atrakcje, typu kolorowe fontanny itp. Myślimy tym razem też o Panoramie Racławieckiej.
Niedziela to szybkie śniadanko, msza św, kolejny spacer , obiad i po południu powolne wyjazdy w zależności kto skąd i czym odjeżdża.

Tak to mniej więcej wygląda

Aneczka15 napisał(a):No właśnie Oliczku, jak takie spotkania przeciegają? Ja bym się chyba do Szklaneczki dokoptowała, bom nie jeżdżąca samochodem:) A do Szklaneczki mąż by mnie dowiozł. Oczywiście za zgodą , bo moge też pociągiem

Aneczko pociągiem, pociągiem Ty sobie wsiadasz w Głogowie, ja w Grębocicach i razem do Wrocka

I fajnie:)

Super, ja też bardzo chętnie dołączę do Wrocławia, niestety do Katowic nie mogłam choć do ostatniej chwili byłam pewna, że zrobię Wam niespodziewajkę😍😍😍

Ja wsiadam wieczorem do leżącego, wyspana o 6 jestem we Wrocku i wszystkie witam. Teraz trochę inaczej będzie ale nocleguję z Wami. No chyba, ze coś się wypieroni