Re: Zwierzaki
Napisane: 17 mar 2016, o 01:01
Ismena już Cię kocham .Masz wielkie serducho
Twoja sunia była najwyrazniej zazdrosna o męża i chciała mieć Cię tylko dla siebie na wyłączność i traktowała go jako rywala Dobrze ze w końcu go zaakceptowała. Niesamowite ze pies karmił małego kotka, chciałabym to zobaczyć musiało to słodko wyglądać
Też nie chcę oddać mojej suni nawet rodzinie jakoś sobie tego nie wyobrażam. Mamy utrudnioną sprawę z wyjazdami, jak Wy sobie z tym radzicie? .
Ostatnio myślałam czy nie skorzystać z domowego hoteliku dla psów na czas wyjazdu, znalazłam nawet wstępnie taki fajny moim zdaniem hmm Tylko w zaistniałej sytuacji jest to utrudnienie, miałyby mieszkać razem w pokoju a tak to co? Jak powiem ze może dojść do awantury to nie wiem czy będą chcieli je wziąść a jak to przemilczę to tez niedobrze. Poza tym martwię się jak się będą czuły w takim hoteliku nawet jak byłby to krótki wyjazd.
Z tego co wiem labradory są delikatne z charakteru. Nie wie jaki charakter mają malamuty ale są to piękne psy. Dałaś domek i szczęśliwe życie kolejnym zwierzakom
Mieszkam w domku szeregowym , mam ogródek więc jest to ułatwienie. Jak są same w domu to teraz są już bezwzględnie osobno, po tej akcji już nigdy nie będą same razem. Ale jeszcze nie odważyłam się ich zbliżyć pod nadzorem. To był dla mnie mega stres tym razem, naprawdę miałam moment że myślałam że ją zagryzie dlaczego złapała za skórę gdzie jest krtań . A wiesz jak to jest jak jedna siedzi zamknięta w pokoju, piszczy,drapie i rzuca się na drzwi a potem druga i tak na zmianę ech...Obie nie są zadowolone. Chyba jednak w końcu spróbuję, mam nadzieję że nie mogła jej zrobić krzywdy ale się boję i odwlekam ten moment. Może pójdę do weterynarza i zapytam co zrobić?
Twoja sunia była najwyrazniej zazdrosna o męża i chciała mieć Cię tylko dla siebie na wyłączność i traktowała go jako rywala Dobrze ze w końcu go zaakceptowała. Niesamowite ze pies karmił małego kotka, chciałabym to zobaczyć musiało to słodko wyglądać
Też nie chcę oddać mojej suni nawet rodzinie jakoś sobie tego nie wyobrażam. Mamy utrudnioną sprawę z wyjazdami, jak Wy sobie z tym radzicie? .
Ostatnio myślałam czy nie skorzystać z domowego hoteliku dla psów na czas wyjazdu, znalazłam nawet wstępnie taki fajny moim zdaniem hmm Tylko w zaistniałej sytuacji jest to utrudnienie, miałyby mieszkać razem w pokoju a tak to co? Jak powiem ze może dojść do awantury to nie wiem czy będą chcieli je wziąść a jak to przemilczę to tez niedobrze. Poza tym martwię się jak się będą czuły w takim hoteliku nawet jak byłby to krótki wyjazd.
Z tego co wiem labradory są delikatne z charakteru. Nie wie jaki charakter mają malamuty ale są to piękne psy. Dałaś domek i szczęśliwe życie kolejnym zwierzakom
Mieszkam w domku szeregowym , mam ogródek więc jest to ułatwienie. Jak są same w domu to teraz są już bezwzględnie osobno, po tej akcji już nigdy nie będą same razem. Ale jeszcze nie odważyłam się ich zbliżyć pod nadzorem. To był dla mnie mega stres tym razem, naprawdę miałam moment że myślałam że ją zagryzie dlaczego złapała za skórę gdzie jest krtań . A wiesz jak to jest jak jedna siedzi zamknięta w pokoju, piszczy,drapie i rzuca się na drzwi a potem druga i tak na zmianę ech...Obie nie są zadowolone. Chyba jednak w końcu spróbuję, mam nadzieję że nie mogła jej zrobić krzywdy ale się boję i odwlekam ten moment. Może pójdę do weterynarza i zapytam co zrobić?