Zwierzaki

Jak spędzamy czas wolny, dbamy o linię, ćwiczymy, gotujemy ...

Re: Zwierzaki

Postprzez pepe » 17 mar 2016, o 01:01

Ismena już Cię kocham :x .Masz wielkie serducho :kolobok_heart:
Twoja sunia była najwyrazniej zazdrosna o męża i chciała mieć Cię tylko dla siebie na wyłączność i traktowała go jako rywala :)) Dobrze ze w końcu go zaakceptowała. Niesamowite ze pies karmił małego kotka, chciałabym to zobaczyć musiało to słodko wyglądać :o3

Też nie chcę oddać mojej suni nawet rodzinie jakoś sobie tego nie wyobrażam. Mamy utrudnioną sprawę z wyjazdami, jak Wy sobie z tym radzicie? .
Ostatnio myślałam czy nie skorzystać z domowego hoteliku dla psów na czas wyjazdu, znalazłam nawet wstępnie taki fajny moim zdaniem hmm Tylko w zaistniałej sytuacji jest to utrudnienie, miałyby mieszkać razem w pokoju a tak to co? Jak powiem ze może dojść do awantury to nie wiem czy będą chcieli je wziąść a jak to przemilczę to tez niedobrze. Poza tym martwię się jak się będą czuły w takim hoteliku nawet jak byłby to krótki wyjazd.

Z tego co wiem labradory są delikatne z charakteru. Nie wie jaki charakter mają malamuty ale są to piękne psy. Dałaś domek i szczęśliwe życie kolejnym zwierzakom :-*

Mieszkam w domku szeregowym , mam ogródek więc jest to ułatwienie. Jak są same w domu to teraz są już bezwzględnie osobno, po tej akcji już nigdy nie będą same razem. Ale jeszcze nie odważyłam się ich zbliżyć pod nadzorem. To był dla mnie mega stres tym razem, naprawdę miałam moment że myślałam że ją zagryzie dlaczego złapała za skórę gdzie jest krtań :(( . A wiesz jak to jest jak jedna siedzi zamknięta w pokoju, piszczy,drapie i rzuca się na drzwi a potem druga i tak na zmianę ech...Obie nie są zadowolone. Chyba jednak w końcu spróbuję, mam nadzieję że nie mogła jej zrobić krzywdy ale się boję i odwlekam ten moment. Może pójdę do weterynarza i zapytam co zrobić? :-s
pepe
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12 gru 2015, o 22:18
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 27
Data operacji: 13 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Endometrioza, torbiel jajnika, jajnik przyrośnięty do macicy i jajowodu, zrosty wewnątrzotrzewnowe
Zakres operacji: Wyłuszczenie torbieli, uwolnienie jajnika, jajowodu i zrostów
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: tak

Re: Zwierzaki

Postprzez ismena » 17 mar 2016, o 07:54

Pepe pytasz o wyjazdy - ha! Po prostu nie wyjezdzamy ;) przynajmniej tak było. A tak poważnie to w ostatnim roku dużo jezdzilismy ale maks na 24 godziny. Raz pojechalismy mazury i przenocowalismy, ale to też wyjechalismy w sobotę nad ranem a w niedzielę na 17 byłam już u siebie w kościółku.
A zwierzaki dostały ppdwojna porcję przed wyjazdem i zostały na podwórku. Mają 1,5 tys.metrów to nic im nie bedzie. Baltazar i tak śpi na dworze pod gwiazdami tam mu najlepiej a Diego wlazi do "najlepszej budy we wsi" :D i też mu dobrze.
Jak jechslismy na wesele do chtzesniaka to poprosilismy znajomych żeby do nas przyjechali. Dwie suki tzn nasza malutka Rapsodia (bo mamy jeszcze jedną, malutką, 7kg) i córki sunia zostały w domu, a te dwie zawodniczki zawiezlismy do hoteliku. Tyle że tam były w boksach, miały po własnej budzie. Dobrze trafilismy bo właściciel trenował psy w szkole policyjnej i wiedział dobrze jak się nimi zająć. Mój awatar to zdjęcie ismeny zrobione właśnie przez niego w tym hoteliku.
A w tym roku jedziemy do Sydney więc pewnie babcia zamieszka u nas. Trochę mam obawy ale zobaczymy. Najchętniej Baltazara oddałabym do szkoły zaprzęgowej niech i on ma wakacje, ale mąż nie chce. Zobaczymy.
Ostatnio edytowano 17 mar 2016, o 14:26 przez ismena, łącznie edytowano 1 raz
ismenka
Avatar użytkownika
ismena
 
Posty: 5505
Dołączył(a): 13 cze 2013, o 13:43
Lokalizacja: pd. Mazowsze
Wiek: 54
Data operacji: 14 kwietnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: obfite miesiączki, niedokrwistość z niedoboru żelaza i kwasu foliowego, mięśniaki
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: Najpierw Orgametril potem Activelle w celu całkowitego wyeliminowania miesiączek - po 4 mies.brak zadowalających efektow. po operacji nic nie biore

Re: Zwierzaki

Postprzez ismena » 17 mar 2016, o 07:55

Myślę że na podwórku gdzie jest więcej miejsca możesz spróbować. Albo iść na spacer na smyczy z obiema. Tylko to już w dwie osoby.
ismenka
Avatar użytkownika
ismena
 
Posty: 5505
Dołączył(a): 13 cze 2013, o 13:43
Lokalizacja: pd. Mazowsze
Wiek: 54
Data operacji: 14 kwietnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: obfite miesiączki, niedokrwistość z niedoboru żelaza i kwasu foliowego, mięśniaki
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: Najpierw Orgametril potem Activelle w celu całkowitego wyeliminowania miesiączek - po 4 mies.brak zadowalających efektow. po operacji nic nie biore

Re: Zwierzaki

Postprzez pepe » 14 cze 2016, o 19:57

Mam problem z moją najstarszą sunią. Miała już dwie operacje usuwania guzków z brzuszka. Ostatni guz w chwili operacji był ogromny, wielkości mandarynki. Chciałam jej oszczędzić drugiej operacji, dostawała specjalne krople żeby nie rósł (tumorin). Niestety nagle urósł taki duży, nagle nie mogła chodzić i miała tą drugą operację, ratującą życie. Czyli miała już dwie duże narkozy. Potem miała jeszcze usuwanego nadziaślaka z dziąsła, ale narkoza była już mniejsza.
Teraz znowu ma guzki, jeden już wielkość paznokcia u kciuka. Do tego od kilku dni co chwila wyje i dziś widzę że ma jakiś klopot z chodzeniem. Byłam z nią właśnie u weterynarza i mnie nastraszył nie wiadomo czym, nawet że może mieć coś w płucach itp ??? . A przecież cały czas było mówione że miała nowotwory ale łagodne. Histopatologii tego duzego guza nie zrobił (byłam o to zła) ale mówił i mówi że był na pewno łagodny. To czemu teraz nazywa te nowe guzki że mogą byz przezutowe od tamtego? :-\ Wet mówi że mogą być łagodne i że mogą zezłośliwieć. A wcześniej mówił że łagodne guzy nie złośliwieją. A teraz nagle mówi że może już ma zmiany w płucach i wtedy nic się nie da zrobić???????? A po chwili na moją sugestię że przecież była mowa że miała zmiany łagodne mówi że nie wyglądają na złośliwe. Już nie wiem o co chodzi? Mam podjąc decyzję ale mówi ze raczej najlepiej to wyciąć ale mozna tez obserwować, niemniej jest ryzyko że zesłośliwieje. Mówi tez że może ją ten guzek wielkosci paznokcia uciskać na nerwy. Boję się by np nie naciekł na serce bo jest wysoko pod prawą przednią łapką.
Mówi że sterylizacja nic nie da i nie ma sensu bo te guzki się rozprzestrzeniają już po tkance a nie z jajników.
Nie wiem co robić, nie jest już mloda, decydować się na trzecią operację? Nie chce by coś jej się stało, boję się kolejnej narkozy, jak ja przetrzyma i męczenia jej. Ale bardzo się też boję by te guzy nie zezłośliwiały, by nie stało się coś złego jak się je zostawi, albo że nacieknie na serce i urośnie znowu ogromny..... =(( :kolobok_help:
pepe
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12 gru 2015, o 22:18
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 27
Data operacji: 13 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Endometrioza, torbiel jajnika, jajnik przyrośnięty do macicy i jajowodu, zrosty wewnątrzotrzewnowe
Zakres operacji: Wyłuszczenie torbieli, uwolnienie jajnika, jajowodu i zrostów
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: tak

Re: Zwierzaki

Postprzez ismena » 14 cze 2016, o 22:10

pepe zrob jej usg. na uminskiego na goclawiu robi usg dr marcinski-chyba najlepszy albo jeden z najlepszych w polsce diagnostow usg. ą badania krwi robilas? z krwi tez duzo mozna sie dowiedziec. no i ewent. rtg czy pluca czyste.
gdzie chodzicie do weta? nic wiecej ci nie powiem, nie jestem lekarzem ale diagnostyka najpierw a potem decyzje co do leczenia
ismenka
Avatar użytkownika
ismena
 
Posty: 5505
Dołączył(a): 13 cze 2013, o 13:43
Lokalizacja: pd. Mazowsze
Wiek: 54
Data operacji: 14 kwietnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: obfite miesiączki, niedokrwistość z niedoboru żelaza i kwasu foliowego, mięśniaki
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: Najpierw Orgametril potem Activelle w celu całkowitego wyeliminowania miesiączek - po 4 mies.brak zadowalających efektow. po operacji nic nie biore

Re: Zwierzaki

Postprzez pepe » 17 cze 2016, o 20:56

Ismena dziękuję za odpowiedz. W przyszłym tygodniu będą wszystkie badania. Czika ma problem z chodzeniem, utyka na łapkę. Boli ją jak np zeskakuje z fotela, wygląda jakby się w coś uderzyła. Nie piszczy w nocy więc wygląda to na ból z potłuczenia. Ale niepokoją mnie te guzy, mam wrażenie że szybko rosną i w jednym miejscu jest kilka zgrubień. Daję jej krople Tumorin żeby nie rosły.
Chodzimy do weterynarza tutaj http://www.olwet.warszawa.pl/
Miała tu drugą operację.
pepe
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12 gru 2015, o 22:18
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 27
Data operacji: 13 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Endometrioza, torbiel jajnika, jajnik przyrośnięty do macicy i jajowodu, zrosty wewnątrzotrzewnowe
Zakres operacji: Wyłuszczenie torbieli, uwolnienie jajnika, jajowodu i zrostów
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: tak

Re: Zwierzaki

Postprzez pepe » 16 sie 2016, o 16:48

Wyć mi się chce, rtg wykazało że mój piesek ma zmiany przeżuty w płucach. Spuchła jej łapa i ma bolące guzki. Idzie do weterynarza onkologa.Ja myślałam że to nic złego a tu taki cios i szok. Bardzo kocham Czikę a ona mnie, wyć mi się chce...
pepe
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12 gru 2015, o 22:18
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 27
Data operacji: 13 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Endometrioza, torbiel jajnika, jajnik przyrośnięty do macicy i jajowodu, zrosty wewnątrzotrzewnowe
Zakres operacji: Wyłuszczenie torbieli, uwolnienie jajnika, jajowodu i zrostów
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: tak

Re: Zwierzaki

Postprzez Diara » 16 sie 2016, o 21:54

Współczuję Pepe :ymhug: ale co zrobić, zwierzęta też chorują i bardzo trudno je leczyć. Moja pierwsza sunia (wyżeł szorstkowłosy) żyła 15 lat i odeszła właśnie na raka, nie wiem gdzie go miała początkowo, ale jak odchodziła to zostały z niem same kosteczki, odchodziła powoli, a guzy miała na wszystkich narządach. Całe życie mieszkam wśród lekarzy weterynarii i wówczas praktyka była taka, że nowotworów nie należy ruszać, że zwierze ma szanse dłużej pożyć bez męczenia operacjami a o lekach onkologicznych dla zwierzat nikt nie słyszał. Ale to było jak miałam 23 lata. Teraz to już jest zupełnie inaczej. medycyna weterynaryjna poszła do przodu, ale jeśli zwierzę jest już wiekowe, to ja pozwoliłabym mu spokojnie dożyć co ma zapisane niż męczyć operacjami nie dającymi większych szans na wyzdrowienie. Może to okrutne, ale kocham zwierzęta i wiem co mówię. Później miała kolejną sunię (łajka kareofińska), przeżyła 13 lat (chorowała 2 dni i odeszła) i ostatnia )posokowic bawarski (jest ze mną na zdjęciu( miała 11 lat, najbardziej ukochana, chorowała ciężko 3 dni i odeszła ( ale to też podobno był nowotwór, miała guz za uchem od kilku lat, ale nic z nim nie robiłam i pewnie zrobił przerzuty na płuca, bo ostatnie miesiące życia miała lekkie problemy z oddychaniem).
I teraz nie mam zwierzaka już od kilku lat, bo do dzisiaj czuje ogromną stratę i ból w sercu po tej ostatniej suni. Strasznie mi jej brakuje, była taka kochana. Ja bardzo przywiazuje się do zwierząt, może dlatego że miałam ich niewiele ale przez tak długie okresy i teraz boję się znowu tak przeżywać rozstania, które są nieuniknione.
Ale trzymam kciuki za zdrowie Twojego pieska, może jednak to nie jest to najgorsze i będzie jeszcze dobrze. :ymhug:
Obrazek
Avatar użytkownika
Diara
 
Posty: 2568
Dołączył(a): 18 kwi 2013, o 19:59
Lokalizacja: woj.warmińsko-mazurskie
Wiek: 54
Data operacji: 10 kwietnia 2013
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki
Zakres operacji: trzon macicy i jajowody
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Estrofem - tabl. przez 6 m-cy, od lutego NIC i jest o.k.

Re: Zwierzaki

Postprzez pepe » 17 sie 2016, o 00:44

Diara dziękuję za dobre słowa :ymhug: Jestem dziś zdruzgotana, nie potrafię się z tym pogodzić. Operacji mieć nie może bo ma to świństwo w płucach rozsiane, pod lapą i w innych miejscach i nawet nie chcę myśleć gdzie. Na razie ma apetyt, weterynarz mówi że dopóki będzie jadła i reagowała to będzie leczona paliatywnie. Kuleje i tak słabo chodzi, dużo śpi. Tak nie było, to się stało teraz. Dostaje taka lekką chemię w tabletkach (bo silniejszej nie można dac ze względu na jej stan). Je a chudnie , a łapkę ma strasznie spuchniętą. Jestem załamana....Chciałabym by stał się cud i by wyzdrowiała.
Ciężej oddycha, to mnie przeraża. Rozumiem Cię że nie chcesz mieć kolejnego psa, bo to strasznie boli jak odchodzi. Ja Czikę znalazłam niecałe 9 lat temu, ma może 11 lat. Jak na małego kundelka to nie jest dużo. Jak ją znalazłam to jak już znalezli się ludzie którzy chcieli ją adoptować to uznalam że nie mogę jej oddać bo chodziła za mną krok krok. Mam jeszcze dwa inne psy które pojawily się póżniej. Nie wiem jak przezyje fakt że one będą a Cziki może nie być. Serce mi pęka :(
pepe
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12 gru 2015, o 22:18
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 27
Data operacji: 13 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Endometrioza, torbiel jajnika, jajnik przyrośnięty do macicy i jajowodu, zrosty wewnątrzotrzewnowe
Zakres operacji: Wyłuszczenie torbieli, uwolnienie jajnika, jajowodu i zrostów
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: tak

Re: Zwierzaki

Postprzez ismena » 17 sie 2016, o 09:51

Pepe, napisałam Ci parę słów, napiszę i tutaj - bardzo, bardzo trudno jest przeżyć stratę ukochanego zwierzaka. Tak jak napisała Diara, kiedyś były inne czasy, do lekarza chodziło się na szczepienia, a jakakolwiek operacja to był film sf. Wyrzucam sobie, że nie zawalczyłam o mojego pierwszego psa-sznaucera olbrzyma-4 miesiące się męczył i tak właściwie to nikt nie wie co mu było. Następna była Sonia-jamniczka odeszła 2 lata później na moich rękach-trzymałam ją i błagałam św. Franciszka aby ją zabrał :( - miała guz na guzie, ale to było dawno temu, tak jak Diara napisała wtedy operacje nie były popularne, i nie były tak dostępne.
Ismenka odeszła na raka, nie zdążyłam jej pomóc, nie zdążyłam jej też uśpić-chociaż decyzja została podjęta. Pojechałam do pracy a ona odeszła, mąż był w domu, mam nadzieję że nie odeszła sama (nigdy się nie dowiem prawdy, ale nie chcę wiedzieć-mąż powiedział, że był przy niej).

Pepe, dopóki Czika je, pije - pozwól jej odchodzić w swoim własnym tempie. Nie oszukujmy się, nie wyzdrowieje. Ale możecie być jeszcze razem, może dożyć ostatnich dni w miłości i spokoju. W domu.

Dała Ci wiele szczęśliwych chwil, i Ty jej również.

Przytulam Cię mocno :ymhug: :ymhug: :ymhug:
ismenka
Avatar użytkownika
ismena
 
Posty: 5505
Dołączył(a): 13 cze 2013, o 13:43
Lokalizacja: pd. Mazowsze
Wiek: 54
Data operacji: 14 kwietnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: obfite miesiączki, niedokrwistość z niedoboru żelaza i kwasu foliowego, mięśniaki
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: Najpierw Orgametril potem Activelle w celu całkowitego wyeliminowania miesiączek - po 4 mies.brak zadowalających efektow. po operacji nic nie biore

Re: Zwierzaki

Postprzez Ewa01 » 17 sie 2016, o 12:03

Kochana Pepe wiem co czujesz ... Przytulam mocno .. :ymhug:
Ewa01
 
Posty: 60
Dołączył(a): 10 lut 2016, o 22:53
Wiek: 43
Data operacji: 14 marca 2016
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniakowata macica
Zakres operacji: usunięcie macicy,szyjki i jajowodów
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: brak

Re: Zwierzaki

Postprzez pepe » 17 sie 2016, o 12:48

Dziękuję Wam bardzo za wsparcie, to mi dużo daje :ymhug:
Czika jest pod opieką weterynarza onkologa, na razie zobaczymy jak zadziała ta lżejsza chemia, te tabletki. Dostaje też lek przeciwbólowy, w tej chwili nic ją nie boli. Dostała tez lek na lepsze oddychanie. Lapke miala strasznie spuchniętą ale jej ją masuję i jest lepiej, łapka jest cieńsza. No i najważniejsze że je i pije, stosuję się do zaleceń onkologa. Jak długo da się jej poprawiac komfort życia i żeby jej nic nie bolało, to będzie leczona. Mam bardzo dobrego weterynarza onkologa, kochającego zwierzęta, pociesza mnie że jest w dobrych rękach. Cięzko jest ale żyję teraz chwilą.
pepe
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12 gru 2015, o 22:18
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 27
Data operacji: 13 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Endometrioza, torbiel jajnika, jajnik przyrośnięty do macicy i jajowodu, zrosty wewnątrzotrzewnowe
Zakres operacji: Wyłuszczenie torbieli, uwolnienie jajnika, jajowodu i zrostów
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: tak

Re: Zwierzaki

Postprzez maria » 17 sie 2016, o 18:34

Pepe wiem co czujesz ja w styczniu musiałam dać uspać mojego pieska owczarek niemiecki miał15 lat i niestety miał problemy z tylnymi łapkami po prostu odmówiły mu posłuszeństwa nie mógł wstać, lekarz powiedział że u owczarków się tak dzieje na starość wysiadają im stawy ,płakałam cały mc traktowaliśmy go jak członka rodziny ,koleżanka się śmiała że jestem nienormalna bo płaczę po psie ,syn w kwietniu kupił suczkę też owczarka ,ale nie chcę się już tak do niej przywiązywać ,ale czy tak idzie psina zaczepia chce się bawić i tak jakby czuła że ja nie chcę bo chociaż syn ją karmi i to jego piesek to ona najbardziej chce bawić się zemną ,więc trzymaj się PEPE
maria
 
Posty: 2347
Dołączył(a): 24 lis 2015, o 16:33
Lokalizacja: śląsk
Wiek: 55
Data operacji: 16 września 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie pionowe
Powód operacji, zabiegu: rak trzonu macicy
Zakres operacji: usunięcie macicy z przydatkami
Wynik HP: rak trzonu G3
Terapia hormonalna: brak

Re: Zwierzaki

Postprzez pepe » 18 sie 2016, o 14:37

Przykro mi że straciłas pieska, ja już nie chcę mieć więcej zwierztąt, bo to co się potem przechodzi jest straszne. Ale jeszcze jak piesek odejdzie naturalnie, ze starości to jest łatwiej. Ja nawet nie mam czasu oswoić się z ta diagnozą, bo nie tylko taka diagnoza ale na dodatek diagnoza że choroba jest bardzo zaawansowana. Nie rozumiem jak to jest możliwe skoro cały czas miała apetyt i zachowywała się jak zdrowy pies. Jedynym objawem były guzki pod łapką i utykanie, pobolewanie. Ale żeby usłyszeć taką diagnozę? Czy jak ma zajęte całe płuca ale je, pije, nie ma bóli to może być jeszcze dobrze chociaż chwilę? Dostała dziś pierwszy raz tą chemię w tabletce.
pepe
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12 gru 2015, o 22:18
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 27
Data operacji: 13 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Endometrioza, torbiel jajnika, jajnik przyrośnięty do macicy i jajowodu, zrosty wewnątrzotrzewnowe
Zakres operacji: Wyłuszczenie torbieli, uwolnienie jajnika, jajowodu i zrostów
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: tak

Re: Zwierzaki

Postprzez dminicka » 18 sie 2016, o 15:51

Hej Pepe, wspolczuje Ci tych wszystkich negatywnych emocji, bo wiem, jak trudno jest w takich wypadkach. Najbardziej boli bezsilnosc... :(
Kiedys mialam pieski i bardzo je kocham, ale wrodzone lenistwo sklonilo mnie polubic koty :)) One tez sa niesamowite :)
Ale chcialbym Ci zwrocic uwage na cos, co mnie kiedys uderzylo : powszechnie mowi sie, ze weterynarze, to ludzie kochajacy zwierzeta. Tez chce w to wierzyc...
Poprzedni moj kotek byl juz bardzo zaawansowany wiekowo, mial ponad 16 lat, wypadly mu juz zabki-starzal sie biedak , po prostu.Zyl z nami w wielkiej zgodzie i bardzo go kochalam.
Kiedy zaczął wymiotowac po jedzeniu a jakas ranka na uszku nie goila sie od tygodni, oczywiscie odwiedzilismy weterynarza. Mloda, fajna pani podawala zastrzyki, leki, obserwowala przez kolejne miesiace. Wlasciwie to juz po jakims czasie zasugerowala, ze to nowotwor i ze nalezaloby przerwac leczenie, bo rezultaty sa mizerne, a kotek i tak odejdzie do "krainy łowow"...Postanowilam , ze jednak nie moge go uspic, bo poki co jadl, spacerowal po ogrodzie, spal na swoim poslaniu itp.
Oczywiscie, nie musze Ci pisac , ze kazda wizyta, to wydatek finansowy ( a dojezdzalam z kotkiem do veta ok 25km).
Moja kicia juz pod koniec nawet jesc nie mogla, siadala mi na kolanach i patrzyla takimi biednymi oczami, jakby chciala powiedziec "zrob cos, bo mnie boli" :((
No i zrobilam: pojechalam z kotem do weterynarza blisko mnie , aby zrobic to szybko ( uspic! :(( )...a ten..(.nie chce sie wyrazac), stwierdzil, ze co tez ja wyrabiam, ze on bedzie kota leczyl, ze nie ma sensu go usypiac....itp...Wiesz na czym polegal problem?Ten wiejski vet chcial jeszcze powyciagac ode mnie troche kasy, ktorej dalabym tyle ile trzeba, gdyby nie sugestia pani weterynarz z kliniki dla zwierzat , w ktorej leczylam kotka.Ona tez nie robila tego za darmo, ale sama widziala, ze kot juz sie bardzo meczy i ze lepiej juz bedzie skrocic jego cierpienia...
O sposobie uspienia i reklamowce, w ktora musialam zapakowac kotka, nawet mi sie nie chce pisac..wylam caly dzien :((
Ludzie kochaja zwierzęta, ale pieniądze czasem bardziej........... :(
Avatar użytkownika
dminicka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 14 lut 2013, o 12:05
Wiek: 55
Data operacji: 28 września 2010
Metoda operacji, zabiegu: przez pochwę
Powód operacji, zabiegu: Mięsniaki powodujące bol w tzw krzyzu.Miesiaczki obfite ,ale regularne.
Zakres operacji: Usunięcie trzonu macicy bez przydatkow.
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Przed operacją Systen Segui, po operacji Systen 50, pozniej tabletki Estrofem- mite, teraz femoston mite

Re: Zwierzaki

Postprzez Innek » 18 sie 2016, o 21:55

Pepe :ymhug: :ymhug: :ymhug:

Mój pies miał 4 lata temu operację usunięcia guza z łapy, na szczęście guz okazał się niezłośliwy (stracił jeden pazur, długo się to goiło, ale teraz jest ok). Ze starości ma teraz kilka guzków, podobno tłuszczaków, na brzuchu. Ma już 11 lat, nawet nie wyobrażam sobie rozstania z nim...
Avatar użytkownika
Innek
 
Posty: 763
Dołączył(a): 13 kwi 2015, o 14:25
Lokalizacja: Polska
Wiek: 51
Data operacji: 8 kwietnia 2015
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: mięśniaki, anemia
Zakres operacji: usunięcie trzonu macicy i jajowodów
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: niepotrzebna

Re: Zwierzaki

Postprzez pepe » 19 sie 2016, o 16:11

Jak piesek się męczy, cierpi to wtedy jestem za eutanazją mimo że serce pęka jak trzeba podjąć taką decyzję. Wiem że wielu weterynarzom brakuje empatii i potrafią ciągnąć pieniądze za wszelką cenę. Ale weterynarz który leczy mojego pieska wydaje mi się że kocha zwierzęta, bo ma do nich taką empatię i tak ciepło się do nich zwraca.Do tego jest onkologiem.To leczenie które dostaje mój piesek, ma jej poprawić komfort życia itp, chociaż ja bym bardzo chciała by ją wyleczyło...
Wyrzucam sobie że powinna być wysterylizowana i wtedy może nie byłaby chora...
Siedem lat temu miała pierwszą operację ponieważ miała guzki przy sutkach. Wtedy lekarz mówił że najlepiej ją od razu przy tej operacji wysterylizować żeby takie guzki nie odrastały, bo one się robią na tle hormonalnym. Jednak nie chciałam jej sterylizować, doszłam do wniosku że nie dość że będzie miała pocięty brzuszek to jeszcze do tego sterylizacja, więc na sterylizacje się nie zdecydowałam. A może to był błąd...
Koleżanka mi kiedyś radziła że mam ja sterylizować bo prędzej czy póżniej będzie miała przerzuty w płucach. Tylko że przecież tamte guzki były łagodne i były przy sutkach a ten złośliwy zrobił się pod łapą.
Zastanawiam sie czy ten złośliwy guzek który ma teraz ma związek z tamtymi łagodnymi czy jest jednak zupełnie niezależny i zrobiłby się nawet jakby była wysterylizowana.
Weterynarz mówił że np mial suczke ktora byla wysterylizowana a zorbil jej sie zlosliwy guzek tak jak mojemu pieskowi więc reguły nie ma, ale jednak nachodza mnie mysli co by bylo gdyby...
pepe
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12 gru 2015, o 22:18
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 27
Data operacji: 13 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Endometrioza, torbiel jajnika, jajnik przyrośnięty do macicy i jajowodu, zrosty wewnątrzotrzewnowe
Zakres operacji: Wyłuszczenie torbieli, uwolnienie jajnika, jajowodu i zrostów
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: tak

Re: Zwierzaki

Postprzez pepe » 24 sie 2016, o 14:54

Mojego pieska już nie ma.....od wczoraj, a ja już tęsknię...Niestety oprócz tego że miała bardzo zaatakowane płuca nowotworem, to przyplątał się na dodatek duży ropień macicy. Lekarz mówił w poniedziałek że jest szach mat.....Ze jego zdaniem powinno jej się dac zastrzyk i dać jej odejść bo ropień macicy się wyleje i spowoduje śmierć w wielkich bólach a operacja usunięcia go przy nowotworze nie daje zadnej gwarancji......Tylko że Czika w poniedziałek normalnie reagowała a po sterydzie czuła sie całkiem dobrze, miała apetyt. Nie byłam w stanie zdecydować się na zastrzyk wteyd kiedy pies reaguje, je, a nawet szczeka. Zdecydowałam się na operację i miała ją w poniedziałek, po niej dostała kroplówki i tlen. Następnego dnia rano znowu dostala najlepsza kroplowke i leki. Była słaba, wychodziła z lożeczka, szła takim chwiejnym krokiem i stawała nad miską z wodą, nie mogła nawet pić, nie jadła. Nie kontaktowała. Postanowiłam jechac do weterynarza sprawdzić co się dzieje, zobaczylam nagle ze mi sie przelewa przez rece, opadała jej glowka, wysunela jezyczek. U lekarz trzeba bylo jej pomoc zastrzykiem bo juz odchodzila, moze zylaby kilka godzin dluzej i męczylaby się... Pochowana jest na cmentarzu dla zwierząt.
Wiem ze ta operacja to byl szach mat, nie bylo wyjscia, bo ropnia nie mozna bylo zostawic, ratowałam ją do końca. Była moim najkochańszym pieskiem żadnego nigdy nie pokocham tak jak jej, została pustka...
Jakby nie ten ropień to może jeszcze chwilę by żyła ale miała bardzo mocno zajete pluca nowotworem, w każdej chwili mogłaby się zacząć dusić. I tak oddychało jej się cieżej przez to świństwo w płucach ale leki na to pomagały.
Nie miałam szans by uratować mojego pieska... Miała jakieś 11 lat, w przeliczenu na cżlowieka wychodzi 63 lata...Powinna jeszcze dlugo ze mną być. Być może była starsza bo była znaleziona, wiec nie znam dokładnego jej wieku....Cięzko mi jest....
pepe
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12 gru 2015, o 22:18
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 27
Data operacji: 13 maja 2015
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Endometrioza, torbiel jajnika, jajnik przyrośnięty do macicy i jajowodu, zrosty wewnątrzotrzewnowe
Zakres operacji: Wyłuszczenie torbieli, uwolnienie jajnika, jajowodu i zrostów
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: tak

Re: Zwierzaki

Postprzez ismena » 24 sie 2016, o 15:05

MAŁE KONIK 4.jpg
MAŁE KONIK 4.jpg (107.35 KiB) Przeglądane 2639 razy


Pepe, wklejam zdjęcia jak obiecałam, nie mogę w PW, więc robię to tutaj
Załączniki
OBCY.jpg
Ostatnio edytowano 24 sie 2016, o 15:06 przez ismena, łącznie edytowano 1 raz
ismenka
Avatar użytkownika
ismena
 
Posty: 5505
Dołączył(a): 13 cze 2013, o 13:43
Lokalizacja: pd. Mazowsze
Wiek: 54
Data operacji: 14 kwietnia 2014
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: obfite miesiączki, niedokrwistość z niedoboru żelaza i kwasu foliowego, mięśniaki
Zakres operacji: amputacja trzonu macicy z jajowodami
Wynik HP: ok
Terapia hormonalna: Najpierw Orgametril potem Activelle w celu całkowitego wyeliminowania miesiączek - po 4 mies.brak zadowalających efektow. po operacji nic nie biore

Re: Zwierzaki

Postprzez olikkk » 24 sie 2016, o 15:06

=((
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19209
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze hobby, sport, rozrywka , przepisy, porady, diety, kultura itp ...



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości