Grzechotnik
Smucił się wąż grzechotnik, że wielki z niego samotnik,
Że pełza sam po sawannie i marzy o młodej pannie!
Robi maślane oczy do wszystkich, kto drogą kroczy.
Lecz nawet zwykła żmija, węża tego omija!
Paskudny gatunek to przecie, najbrzydszy to stwór na świecie!
Musiałabym być szaloną, by zostać jego żoną!
Zasępił się wąż grzechotnik, że wielki z niego samotnik,
Że sam zostać musi i chyba się udusi!
Mam węża przyjaciela, najlepszego dusiciela,
Pójdę do niego o świcie, bo zbrzydło mi takie życie!
I wlazł do czystej wody, na ostatek dla ochłody.
Rozgląda się po sawannie i marzy o młodej pannie.
Zobaczyła go jaszczurka, dała do wody nurka,
Z zachwytu trzęsie się cała, bo węża pokochała!
Spojrzał wąż na jaszczurkę
- niezłą ma ona figurkę!
Jaszczurka mocno go kusi i nie chce się już dusić!
A potem w blasku słońca, przysięgał miłość do końca!