Widzicie! Gdzieś tam motyl fruwa ,w kolorach skrzydeł miłość ukrywa . A w tych kolorach tak jak na dłoni , widac marzenia i tęsknisz do nich. Jakże motylem zostac bym chciała, by widzieć słabość swojego ciała. Lecz słabość moja ułamek chwili nie poznam marzeń pięknych motyli . Szkoda !!!
To i ode mnie kilka dawnych wierszyków (szczyt poezji to nie jest, wolę prozę) MISTRZ I MAŁGORZATA zajmuje cię magia liczb ciągle na nowo wpisujesz w ich szeregi życie swoje i cudze nieustannie szukasz kamienia filozoficznego podobny Johnowi Dee który nocą nad Wełtawą poświęcał się alchemii
spalili go na stosie...
Mistrzu tobie to nie grozi ciebie co najwyżej zamkną w domu dla obłąkanych tam jest miejsce wszystkich którzy słyszeli szyderczy śmiech wolanda
małgorzata zielonooka wiedźma nie pójdzie do wrót piekieł błagać o twe ocalenie kazałeś jej iść precz
PAJĄCZKI Myśli zbiory pajączków wiążących sieci życia Iść w ciemność nie wiedząc czy wstanie świt chwytać promyczki nadziei raniąc ręce o ich kolczaste futerko kropelki krwi jak owoce jarzębiny a potem krople rosy na policzku nie mam nadziei która góry przenosi
u mnie tez same parszywe chwile pies się sasiada patrzy niemile kaluze prosto pod nogi lezą czuję ze moze bolec mnie chce ząb nad rankiem w kosciach łamie i strzyka po kawie często nie mogę łykac znajomi nawet odeszli wierni nic nie poradzę. to jest pazdziernik
gdy wszystko skończy się jak myślałem wsyp mnie do ziemi, stąd przyjechałem
Chociaż październik smutki serwuje to jednak zobacz jakim kolorem maluje Na wiosnę wszystko zielone, a teraz i żółte i rdzawe i czerwone i babie lato się snuje i szron nam trawę maluje I kasztany spadają i szpaki stadami latają i chociaż za chwilę pojawi się zima odpędzaj złe myśli i humor niech trzyma.
Limeryk na jedzacego pod drzewem Pamietaj aby jame gebową Trzymac zamknieta gdy ptak nad glowa Krazy. Lub startuje Z galezi. I potrzebuje Zmniejszyc swa mase ... podogonową
gdy wszystko skończy się jak myślałem wsyp mnie do ziemi, stąd przyjechałem