Z zainteresowaniem oglądam film Osiecka/
Swego czasu (początek lat 90) w kawiarni/restauracji/knajpce obok stolika Agnieszki Osieckiej i jej córki Agaty zajmowałam miejsce wraz z mężem. To było na Helu... Wtedy i mnie i męża tak "wmurowało", że nie rozmawialiśmy a ... podsłuchiwali ich rozmowę Agnieszka Osiecka napisała krótki wiersz (a właściwie rym) na serwetce. Potem wpisała go do księgi pamiątkowej... z tej księgi dowiedzieliśmy się, że towarzyszyła jej córka. Dziwna była ich rozmowa, ale i nasze zachowanie, też dzisiaj mnie dziwi Jakby nie patrzeć, mamy co wspominać