Nie wiem co mi jest, boje sie:-(

Nie zawsze kończy się operacją

Re: Nie wiem co mi jest, boje sie:-(

Postprzez vika45 » 7 paź 2016, o 16:00

Jeśli masz niedoczynność to sprawdź aTG i aTPO może to hashi. Jeśli tak to może być w pakiecie insulinoopornoć. To w komplecie rujnuje cały organizm. Może wizyta u endo-gina?
VikaObrazek
Avatar użytkownika
vika45
 
Posty: 7119
Dołączył(a): 10 lut 2013, o 22:28
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiek: 61
Data operacji: 20 lutego 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: przerost endometrium,guz jajnika
Zakres operacji: usunięta macica i przydatki, metodą Richardsona
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50-terapia ukończona

Re: Nie wiem co mi jest, boje sie:-(

Postprzez kasiag » 7 paź 2016, o 16:33

aTG i aTPO mialam juz sprawdzane dwa razy,nie mam Hashimoto. USG tarczycy tez ok. Jak jeszcze nie wiedzialam,ze mam niedoczynnosc tarczycy, mialam 18 lat to bolaly mnie strasznie piersi, ginekolog kazala sprawdzic prolaktyne i byla za wysoka, w miedzy czasie zrobilam badania na tarczyce i wyszlo,ze niedocxynnosc tarczycy i od tego prolaktyna za wysoka, zaczelam brac Eltroxin i prolaktyna byla juz w normie. Niestety mam tez nerwice lekowa, a jak wiadomo prolaktyna podnosi sie tez na skutek stresu. Podejrzewam tez u siebie cos z nadnerczami, na wskutek tego dlugotrwalego stresu moglo mi sie cos z tym kortyzolem porobic, za niski poziom cos czuje, ze jest, ale jak poprosilam endo zeby zbadac ten kortyzol to zbagatelizowala mimo, ze mam takie objawy jak przy niskim poziomie kortyzolu, a wszystko zapewne przez dlugotrwaly stres. No, ale co z tym endometrium? Czy ono moze sie pogrubiac przez zmiany hormonalne?
kasiag
 
Posty: 24
Dołączył(a): 22 sty 2016, o 14:54
Wiek: 28
Data operacji: 22 stycznia 2016
Metoda operacji, zabiegu: inne
Powód operacji, zabiegu: Nie dotyczy
Zakres operacji: Nie dotyczy
Wynik HP: Nie dotyczy
Terapia hormonalna: Nie dotyczy

Re: Nie wiem co mi jest, boje sie:-(

Postprzez olikkk » 12 paź 2016, o 23:33

Kasiag widzę, że smuteczki znowu Cię do nas przyprowadziły =((
Że jesteś to miło :x tylko lepiej gdyby wieści były lepsze :-s
Obyś takimi mogła się pochwalić jak najszybciej :kolobok_give_heart2:
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19208
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Nie wiem co mi jest, boje sie:-(

Postprzez kasiag » 14 paź 2016, o 00:53

A no przywialo mnie z powrotem, czekam dalej na wyniki cytologii, powinny byc chyba za tydzien, no i do nastepnej miesiaczki czekam, wtedy porobie te badania hormonalne i to USG zrobie jeszcze raz.
kasiag
 
Posty: 24
Dołączył(a): 22 sty 2016, o 14:54
Wiek: 28
Data operacji: 22 stycznia 2016
Metoda operacji, zabiegu: inne
Powód operacji, zabiegu: Nie dotyczy
Zakres operacji: Nie dotyczy
Wynik HP: Nie dotyczy
Terapia hormonalna: Nie dotyczy

Re: Nie wiem co mi jest, boje sie:-(

Postprzez kasiag » 4 lut 2018, o 01:13

Kochane dawno mnie tu nie bylo, bo po wydarzeniach przeze mnie tutaj opisanych mialam spokoj na pewien czas. Jakos rok temu zaczal mi jednak pekac nablonek przedsionka pochwy przy wspolzyciu, zaraz potem zaczely sie obfite miesiaczki ze skrzepami, poszlam do ginekologa, bo to akurat byl tez czas wizyty kontrolnej, cytologia ok, USG tez, nawet endometrium caly czas ok. Niedlugo potem zaczelam na 5 dni przed miesiaczka miec brazowe plamienia, zaczelo mi coraz wiecej krostek wyskakiwac na twarzy i rosnac wloski na brodzie, wszystko zaczelo wskazywac na jakies zaburzenia hormonalne. Musialam porobic badania hormonow - testosteron, DHEA SO4, 17 OH progesteron, prolaktyna, estradiol, wszystko idealnie w normie, ginekolog rozlozyla rece, powiedziala, ze moze mi dac tabletki antykoncepcyjne albo musze isc do endokrynologa, ja mysle, ze moze to cos z nadnerczami, ale gin mowila, ze wtedy wlasnie to DHEA S i 17 OH progesteron mialabym zle. Miesiace mijaly, a nikt nie widzial przyczyny tych moich dolegliwosci, bo badania wychodzily dobrze. Az do teraz. W styczniu bylam na kolejnej wizycie kontrolnej, objawy dalej mam takie jakie mialam, nablonek dalej peka i czasami pieka i swedza mnie wargi sromowe, dr stwierdzila, ze od nadmiaru higieny i zeli intymnych (fakt za duzo ich uzywalam) mam przesuszony ten nablonek strasznie, dala mi masc na to robiona, z wit a i e i wreszcie mnie juz nic nie piecze i nie swedzi, ale druga sprawa to, ze na usg przezpochwowym w tylniej scianie macicy uwidocznila sie jakas zmiana 1,5cm napisane jest miesniak podsurowicowkowy (?), endometrium w 14dc 10mm, ale niejednorodne o lekko zatartych zarysach. Na wyniki cytologii jeszcze czekam. Dostalam skierowanie na histeroskopie diagnostyczna z pobraniem wycinkow ze zmiany, bede miala ja wykonywana w.szpitalu MSWiA w Warszawie i strasznie sie boje😔 narazie boje sie samego zabiegu, bo lekarz zapisujacy mnie na zabieg w ogole na ten zabieg najpierw nie chcial mnie zapisac, bo uwazal, ze za mala ta zmiana, dopiero jak mu powiedzialam jakie mam dolegliwosci to laskawie zapisal, ale z jego slow wywnioskowalam, ze chyba nie chca mi pobierac wycinka mimo iz tak na skierowaniu bylo, bo jak zapytalam o znieczulenie to powoedzial, ze histeroskopii diagnostycznej nie potrzeba znieczulenia, ze tylko do wycinkow. Na pewno bede naciskala na znieczulenie, bo nie wyobrazam miec sobie tego badania bez. Bardzo sie boje tego zbiegu z tego wzgledu, ze mam tendencje do duzych krwawien mimo, ze badsnia na krzepliwosc krwi mi dobrze wychodza. Przy porodzie stracilam duzo krwi, lekarka myslala, ze krwotoku dostane wiec na sali porodowej bylam dluzej, bo kazala mnie pilnowac i kontrolowac cisnienie, na szczescie krwotoku nie dostalam, ale mialam konkretna anemie. Przy usuwaniu znamion lekarz tez byl zdziwiony, ze tyle krwi mi leci, musial przypalac naczynka zeby zahamowac krwawienie. Dlatego pierwsza rzecza jaka sie boje jest to, ze dostane jakiegos krwotoku, druga to sam bol podczas i po zabiegu, a trzecia to reakcja na leki. Z moim organizmem zaczyna sie dziac cos dzwinego i mam coraz wiecej nietolerancji na leki. W grudniu przechodzilam zapalenie oskrzeli i po jednym antybiotyku dostalam tachykardii, po leku rozszerzajacym oskrzela do inhalacji dostalam strasznego napadu kaszlu, a po sterydzie do inhalacji reakcji alergicznej, wiec boje sie jak teraz bym zareagowala na podawane leki. Napiszcie mi prosze.co nie co o tej histeroskopii - jakie mialyscie znieczulenie, czy bolalo w trakcie i po zabiegu, ile krwawilyscie, czego i ile czasy po zabiegu nie mozna robic.
kasiag
 
Posty: 24
Dołączył(a): 22 sty 2016, o 14:54
Wiek: 28
Data operacji: 22 stycznia 2016
Metoda operacji, zabiegu: inne
Powód operacji, zabiegu: Nie dotyczy
Zakres operacji: Nie dotyczy
Wynik HP: Nie dotyczy
Terapia hormonalna: Nie dotyczy

Re: Nie wiem co mi jest, boje sie:-(

Postprzez olikkk » 4 lut 2018, o 10:29

Witam Cię po dłuższej przerwie :ymhug:
Nazbierało Ci się w miedzyczasie trochę problemów =((
Zanim wpadną tu kobietki ze swoimi odpowiedziami , podrzucę Ci link do watku o histeroskopii, to już co nieco będziesz wiedziała ;)

viewtopic.php?f=4&t=26&hilit=Histeroskopia

Pozdrawiam Cię cieplutko :kolobok_give_heart2:
olikkk
Avatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
 
Posty: 19208
Dołączył(a): 1 gru 2012, o 15:55
Lokalizacja: Śląsk
Wiek: 0
Data operacji: 23 lutego 2010
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Nie wiem co mi jest, boje sie:-(

Postprzez vika45 » 4 lut 2018, o 20:27

Z tego co mi wiadomo histeroskopię robi się w znieczuleniu ogólnym, bez intubacji. To takie jak do łyżeczkowania. Po kilku godzinach idziesz do domu. Na żywca raczej nie zrobia bo chyba żadna z nas by się odpowiednio nie rozluźnila. O pobraniu wycinka decydują podczas zabiegu jak zobaczą co tam jest. Przy rozmowie wstępnej powiedz o problemie z krwawieniem. Zresztą robia wyniki na krzepliwość.
VikaObrazek
Avatar użytkownika
vika45
 
Posty: 7119
Dołączył(a): 10 lut 2013, o 22:28
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiek: 61
Data operacji: 20 lutego 2012
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: przerost endometrium,guz jajnika
Zakres operacji: usunięta macica i przydatki, metodą Richardsona
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50-terapia ukończona

Re: Nie wiem co mi jest, boje sie:-(

Postprzez kasiag » 12 lut 2018, o 11:22

Vika ja bede miala tzw mini histeroskopie, a w znieczuleniu ogolnym to robia histeroskopie zabiegowa, czyli z usuwaniem zmian. Lekarz w szpitalu powiedzial, ze do mini histeroskopii nie daje sie znieczulenia w ogole, ze tylko do pobrania wycinkow daja miejscowe stad wywnioskowalam, ze oni mi chyba w ogole wycinka nie chca pobierac mimo iz na skoerowaniu bylo napisane prosze o pobranie wycinkow. Co do badan to kazali miec przy sobie tylko bafanie grupy krwi. Sama sobie zrobie badanie na krzepliwosc. Z tym, ze widzisz w ciazy tez robilam i badania wyszly ok, a ja i tak stracilam duzo krwi. To samo prxy wycinaniu znamion. Staram sie nie myslec narazie o tym w ogole, ale martwie sie, bo lekarka mimo iz wiedziala, ze te dwa lata temu przez powloki brzuszne mialam widocznego miesniaka 1cm (robilam USG gdzie indziej, ale wynik badania widziala) to juz wiecej takiego przez powloki wykonywanego nie mialam, tylko transwaginalne wiec cholera wie czy na tym USG przez powloki nie wyszloby wiecej tych miesniakow albo jeden duzo wiekszy, a te podsurowicowkowe usuwa sie laparoskopowo. Mam za silne objawy jak na tak malego miesniaka dlatego tak sie boje, bo nawet po lekarce i tym lekarzu w.szpitalu widzialam zdziwienie, on to nawet nie chcial mnie na ta histeroskopie kierowac, bo mala zmiana i kazal tylko obserwowac, dopiero jak mu powiedzialam o objawach to zapisal.
kasiag
 
Posty: 24
Dołączył(a): 22 sty 2016, o 14:54
Wiek: 28
Data operacji: 22 stycznia 2016
Metoda operacji, zabiegu: inne
Powód operacji, zabiegu: Nie dotyczy
Zakres operacji: Nie dotyczy
Wynik HP: Nie dotyczy
Terapia hormonalna: Nie dotyczy

Re: Nie wiem co mi jest, boje sie:-(

Postprzez kasiag » 13 lut 2018, o 18:32

No i sie naczytalam :( najpierw na innym forum o kobietach z miesniakami, jak to u nich wygladalo i niestety nie uspokoilo mnie to. Mam miesniaka(?) w tylnej scianie macicy, podobno jest to beznadziejne miejsce, ciezko sie tam dostac i niestety jest duze ryzyko krwotoku:( z moimi tendencjami do krwawien to juz niczego dobrego sie nie spodziewam. Co prawda na razie mam miec histeroskopie diagnostyczna, chce tez zeby pobrali mi ten wycinek wiec licze na to, ze moze teraz tragedii nie bedzie, ale co potem? Ten miesniak mi doskwiera, te obfite miesiaczki ze skrzepami, plamienia przed miesiaczka, wzdecia, bole kregoslupa, czesto parcie na pecherz. Gdyby nie dawal objawow to bym go na razie nie usuwala tylko obserwowala, ale jesli daje objawy to mam sie z tym meczyc? Przeczytalam tez tutaj na forum historie Moniki, ktora tez miala miesniaka w tym miejscu co ja, jej lekarze mowili wprost, ze usuniecie go nie bedzie proste ze wgledu na lokalizacje i duze ryzyko krwotoku, nawet roztaczali przed nia wizje usuniecia macicy. Nie chcieli zrobic laparoskopii wlasnie ze wzgledu na powiklanie w postaci krwotoku wiec zrobiono laparotomie. U niej wszystko dobrze sie skonczylo, tylko na wycieciu miesniakow, ale ja naprawde jestem przerazona ta cala sytuacja:(
kasiag
 
Posty: 24
Dołączył(a): 22 sty 2016, o 14:54
Wiek: 28
Data operacji: 22 stycznia 2016
Metoda operacji, zabiegu: inne
Powód operacji, zabiegu: Nie dotyczy
Zakres operacji: Nie dotyczy
Wynik HP: Nie dotyczy
Terapia hormonalna: Nie dotyczy

Poprzednia strona

Powrót do Problemy ginekologiczne przed operacją usunięcia macicy



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości