Strona 1 z 2

Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 21 sty 2016, o 21:29
przez pepe
Witam
Nazywam się Ania i mam 25 lat. Zawsze byłam okazem zdrowia, miesiączki miałam regularne, tylko lekko pobolewał mnie przy nich krzyż ale to przecież nie jest nic dziwnego. Az pewnego dnia na pierwszym roku studiów, zobaczyłam że mam plamienia między miesiączkami...Zwaliłam to na karb stresu. Niestety sytuacja się powtórzyła, potem znowu... Poszłam więc do lekarza i okazało się że na jajnikach mam torbiele. Okazało się że jedna z torbieli ma gęstą zawartość, lekarz od razu wspomniał że może to być endometrioza, że taka torbiel sama się nie chłonie i że czeka mnie operacja. Zdziwiłam się i wystraszyłam, nie wiedziałam co to za choroba. Dostałam tabletki Visanne, są to leki specjalnie na endometriozę, torbiel po nich trochę zmalała niestety nie wchłonęła się. Miałam więc laparoskopię. Okazało się że oprócz torbieli mam ogniska tej choroby w pęcherzu moczowym, na otrzewnej i że mam ich pełno. Do tego ogniska w jajowodach, jeden jajowód całkiem niedrożny, na szczęście udało się go udrożnić. Po operacji byłam na hormonach i było ok, jednak pewnego dnia powtórzyły się plamienia. Okazało się że torbiel odrosła znów na tym samym jajniku. Znowu silniejsze leki ale torbiel zamiast zmaleć jeszcze urosła. Ponadto zrósł mi się jajnik z jajowodem i macicą. Więc była kolejna laparoskopia, okazało się że mam tez zrosty na jelitach spowodowane tą chorobą.
Miałam też problem z mięśniakami mimo że w moim wieku podobno występują rzadko ale to już osobny temat. Teraz jestem na hormonach i mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 23 sty 2016, o 00:52
przez olikkk
Bardzo szybko zaczęły się u Ciebie problemy =((
Już dwa zabiegi, a jak widać zapowiadają się kolejne skoro endometrioza tak szaleje :-(
Oby udało się to zachamować :ympray:
Bardzo Ci tego życzę :kolobok_give_heart:

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 23 sty 2016, o 08:57
przez tessunia49
Pepe witaj :ymhug:
Jesteś młodziutka, a masz już tak dużo problemów zdrowotnych :(
Najważniejsze, że zadbałaś o siebie i swoje zdrowie. Oby wszystko się unormowało.

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 23 sty 2016, o 19:59
przez kasiag
Ty odwiedziłaś mój watek, teraz ja Twój:-) Jesteśmy prawie w tym samym wieku az już mamy takie problemy. Ja też u siebie podejrzewałam endometrioze. Czytałam dużo na jej temat i wiem,ze jeśli nie ma jej na jajnikach to jest nie widoczna na USG,a szczególnie jak zagosci na otrzewnej, jelitach czy jak u Ciebie na pecherzu, dopiero laparaskopia rozwieje watpliwosci. Ja odkad pamietam mam obfite i bolesne miesiaczki, bolesne stosunki, wzdecia, bóle krzyza. Ginekolodzy ciągle bagatelizowali te objawy, mówili, a może to endometrioza i koniec tematu, w ogóle za leczenie sie nie brali. Dopiero własnie jak ten niejednorodny trzon macicy mi wyszedł to ginekolog powiedziała,że faktycznie to moze byc endometrioza wewnatrzmaciczna. Ale nie dostałam skierowania na laparoskopie. Może ten lekarz, do którego ide teraz zajmie sie w końcu moją macica jak nalezy:-) A co z Twoimi mieśniakami? Usuneli Ci je czy zostawili?

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 24 sty 2016, o 17:09
przez pepe
Olikkk, Tessunia, Kasiag :ymhug: :x
Ja też mam nadzieję że endometrioza się u mnie uspokoi, są osoby które miały raz torbiel i się nie powtarza, innym odrasta, tą chorobę można uśpić (chociaż ja wierzę w wyleczenie pomimo że według zródeł jest przewlekła). A przecież nie da się być cały czas na hormonach, wszystkie leki mają skutki uboczne...Taka torbiel endometrialna czyli czekoladowa nie wchłania się po hormonach, trzeba ją wyciąć bo jak jest duża to uszkodzi jajnik. Jest tak jak pisze Kasia, niestety na USG widać tylko torbiel, ognisk nie widać. Lepszy pod tym względem jest rezonans, większe ogniska można na nim zobaczyć. Natomiast 100 % pewność że ma się endometriozę daje tylko laparoskopia. Ta choroba jest moim zdaniem bardzo dziwna, bo słuzówka macicy zamiast siedzieć w macicy skacze na inne narządy typu jajniki, otrzewna, pęcherz... @-) i lubi krew....Np torbiel robi się tak że słuzówka macicy przemieszcza się jajowodem na jajnik i wypełnia się krwią podczas miesiączek po czym rośnie torbiel...
Kasiu mam nadzieję że lekarz Cię uspokoi i postawi diagnozę co Ci dolega i co robić. Twoje objawy mogą wskazywać na endometriozę ale wcale nie muszą. Ja np nie miałam ani bolesnych miesiączek ani żadnych problemów ani typowych objawów dla endometriozy.
Co do mięśniaków to miałam mięśniaki trzonu macicy i zostały wyłuszczone.

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 24 sty 2016, o 18:17
przez kasiag
A czy u Ciebie byly widoczne te miesniaki trzonu na USG? Ja nie mam zadnych torbieli, ten trzon macicy jest niejednorodny i mam typowe objawy endometriozy dlatego lekarka powiedziala,ze albo endometrioza albo zalazki miesniakow, a z endometrium oddzielna sprawa, ale czytalam,ze niedobor wit d powoduje przerost, endometrium, a ja mam bardzo duzy niedobor tej witamiby, nie moge jej zaczac teraz suplementowac,bo wchodxi w interakcje z lekami, ktore obecnie biore i musze najpierw skonczyc branie obecnych lekow.

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 24 sty 2016, o 18:41
przez pepe
A robiłaś marker ca-125? Jak jest podwyższony to może wskazywać na endometriozę. Mięśniaki były wyczuwalne w badaniu ginekologicznym i widoczne na USG. A czemu mówisz że możesz mieć mięśniaki, było coś widać na USG lub badaniu?

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 25 sty 2016, o 15:07
przez Marzenka
Pepe,ale Ty musisz już staruszką być,skoro operacje miałaś wyznaczona na 1915 rok :D :D

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 25 sty 2016, o 15:49
przez olikkk
;)) fakt, przydałoby się urealnić profil ;)

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 25 sty 2016, o 16:42
przez kasiag
To lekarka powiedziała o miesniakach, a właściwie ich zalążkach, bo na USG jeszcze nic nie widac. Druga powiedziała,ze bardziej endometrioza. I tak mówią, a nic nie robia żeby zdiagnozowac,a ja sie mecze z objawami.

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 25 sty 2016, o 19:08
przez pepe
Witaj Marzenka :)
No tak, Marzenka, Olikkk, macie rację, nie wpisałam daty operacji ale ja mam kilka dat ;) Więc podam może tą ostatnią. 1915 to faktycznie było dosyć dawno ;)
Kasiu, a jak lekarka stwierdziła żalązki mięśniaków skoro ich nie widać? Mam nadzieję że tym razem lekarz konkretnie się wypowie.

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 25 sty 2016, o 21:17
przez kasiag
A no widzisz na takich lekarzy trafialam niestety. Mam nadzieje,ze dr. L. powie mi cos wiecej i fachowo sie mna zajmie. Dzieki Bogu,ze ta druga lekarka mnie uswiadomila,ze te poprzednie cytologie byly zle pobierane, bo bym zyla dslej w nie wiedzy, a ta pierwsza lekarka nie raczyla sie przyznac,ze zle pobrala. I to wszystko prywatnie za nie male pieniadze.

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 16 lut 2016, o 00:20
przez pepe
Hej
Czy ból kręgosłupa lędzwiowego może promieniować na przód miednicy tam gdzie jest jajnik? Pobolewa mnie po jednej stronie dolny odcinek kręgosłupa i po tej samej stronie jajnik. Czy może być tak że boli mnie tylko kręgosłup a nie jajnik, tylko to tak promieniuje?

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 17 lut 2016, o 13:13
przez olikkk
Niestety tego nie wiem :-(
Może któraś z Syrenek miała podobne problemy, to coś podpowie :-)

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 3 mar 2016, o 18:49
przez olikkk
Może prześledzisz bardzo ciekawy artykuł na temat endometriozy , który poleciła nam Marzenka i znajdziesz wyjaśnienia swoich wątpliwości ?

http://www.gazetalekarska.pl/?p=22151

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 5 mar 2016, o 17:11
przez pepe
Dzięki za link. Ciekawe dlaczego liczba zachorowań tak się zwiększa zamiast maleć :-\ Chociaż z moich koleżanek żadna na to nie choruje.

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 11 mar 2016, o 19:11
przez eli-50
Pepe :ymhug:
Dopiero w szpitalu zdałam sobie sprawę z tego ile kobiet boryka się z takimi problemami. Może powodem jest coraz bardziej stresujące życie i wszechogarniająca chemia... :-?
Pozdrawiam cieplutko :-* %%-

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 11 mar 2016, o 20:15
przez dminicka
A moze jest teraz lepsze diagnozowanie?

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 11 mar 2016, o 22:54
przez pepe
:ymhug: :-*
Może właśnie i szybki tryb życia, wszechobecna chemia, stresy przyczyniają się do tych wszystkich chorób ale pewnie diagnostyka jest teraz lepsza niż kiedyś.

Re: Endometrioza - mój przypadek

PostNapisane: 19 mar 2016, o 14:11
przez pepe
Dziewczyny, odstawiłam leki i mam nadzieję że będę normalnie miesiączkować bez żadnych niespodzianek, jak każda zdrowa kobieta. Od kilku lat byłam na tabletkach anty, z przerwami na operacje.
Co zauważyłam- mam mniej obfite i ogólnie mniejsze miesiączki niż przed operacjami i leczeniem farmakologicznym ale może reguluje mi się jeszcze cykl a może to pozytyw? Zauważam niewiele sluzu płodnego a kiedyś było go bardzo dużo, ale mam nadzieje ze to wszystko wróci do normy. Teraz mam trochę ciemne plamienia, np. wczoraj trochę ciemnej krwi a miesiączkę miałam trochę ponad dwa tygodnie temu. Cykle zawsze miałam jak w zegarku, 28 dniowe. Zdarzały Wam się czasem takie plamienia między miesiączkami, zdrowym kobietom się to zdarza? Może jeszcze normuje się cykl?