Strona 1 z 1

Wkładka mirena .... czy Ci pomogła ?

PostNapisane: 20 sty 2015, o 11:19
przez olikkk
Mirena , często się o niej słyszy, kiedy już nie pomaga leczenie :-(
Dużo różnych opinii czytałam na ten temat na innych forach.
U nas jakoś mało do tej pory czytałam o doświadczeniach z nią związanych :-??
Czy któraś z Was stosowała i może napisać czy pomogło i ile to kosztowało ?

Re: Wkładka mirena .... czy Ci pomogła ?

PostNapisane: 20 sty 2015, o 13:27
przez Monika
Oj, ja też bym była bardzo ciekaw Waszych wrażeń i opinii. :)

Re: Wkładka mirena .... czy Ci pomogła ?

PostNapisane: 20 sty 2015, o 18:49
przez konwali@
Witajcie :)
Mnie lekarze kilkakrotnie proponowali wkładkę Mirenę, ale jakoś nie mogłam się do niej przekonać.
Jak wiecie od kilku lat walczę z mięśniakami a raczej mięśniakowatą macicą i obfitymi miesiączkami.
Podobno w moim przypadku Mirena mogłaby spowodować zmniejszenie krwawień. Jednak mimo wszystko, jakoś mój nos i wnętrze mówi Mirenie - nie :)
Co do kosztu to mój lekarz wycenił wkładkę + założenie na kwotę 1.200 zł.
Mam dwie koleżanki w pracy, które mają założoną w/w wkładkę. Obie czują się dobrze, nie miesiączkują, tylko plamią. Jednak znałam je z czasów sprzed "wkładki" i muszę przyznać, że teraz są okrutnie czepialskie i nerwowe, co same zauważają.
Czytałam również o wkładce i pozytywne i negatywne opinie.
Ja podtrzymuje swoje zdanie, że jak dla mnie mimo wszystko jest jednak za dużo minusów.

Re: Wkładka mirena .... czy Ci pomogła ?

PostNapisane: 20 sty 2015, o 20:08
przez ismena
no, ja nie napiszę o doświadczeniach z Mireną, jednak na samo słowo dostaję gęsiej skórki i mnie rzuca. Z tego prostego powodu że wszyscy lekarze, którzy mnie konsultowali z uporem maniaka, na siłę, "wciskali" mi Mirenę. Jak to zwykle bywa skutek był wręcz odwrotny-powiedziałam NIE. Na tym skończyła się moja przygoda z Mireną. To było jak jakaś zmowa i nagonka na mnie.
Co do ceny - 1200zł.

Aha, mój lekarz , wręcz mi powiedział (chociaż to jego koledzy, do których mnie wysłał na konsultację) że chodzi o nic innego tylko o kasę. Bo to co jest w Mirenie on mi daje w tabletkach. Efektu zero. Mirena jest na 5 lat, kosztuje ile kosztuje, ja mam (iałam) 50 lat, i co gdyby okazało się że po pół roku muszę ją wyjąć bo jej nie toleruję? w ciągu tych 5 lat 5 razy mogłam przejść menopauzę, po co wsadzać mi wkładkę??
Bez sensu.

Ale to moje zdanie.

Re: Wkładka mirena .... czy Ci pomogła ?

PostNapisane: 20 sty 2015, o 20:17
przez vika45
Ja też usłyszałam magiczne słowo:Mirena.Przed drugim łyżeczkowaniem usłyszałam od lekarza:"muszę" zaproponować pani wkładkę. I tak bym nie przyjęła tego cudu bo dla mnie cena z kosmosu. Już kiedyś próbowałam wkładkę anty i niestety stany zapalne, zwalczające ciało obce szybko zakończyły z nią przygodę :) A skoro końskie dawki doustne sobie z moim potopem nie radziły..... :(

Re: Wkładka mirena .... czy Ci pomogła ?

PostNapisane: 23 sty 2015, o 17:58
przez hopeless
To ij ja historię o mirenie dorzucę. Moja koleżanka z pracy ją miała przez kilka lat i było ok, nie narzekała. Po upływie przydatności założyli jej nową i tu pojawił się problem - jakby ją trzepnęło, efekty uboczne i szok, że coś nie tak. Tak więc bywa różnie. Ona nie miała mięśniaków, stosowała tylko antykoncepcyjnie.

Re: Wkładka mirena .... czy Ci pomogła ?

PostNapisane: 24 sty 2015, o 19:39
przez Magdi
Kiedyś chciałam użyć tej wkładki, ale lekarz stwierdził, że w moim przypadku było przeciwwskazanie. Moja szwagierka, namawiała mnie na nią, bo sama ma założoną i bardzo sobie chwali. Założyła po 3 wyłyżeczkowaniu i jej problemy zniknęły.

Re: Wkładka mirena .... czy Ci pomogła ?

PostNapisane: 2 mar 2015, o 10:26
przez 77martita
Moja przyjaciółka ma i bardzo bardzo sobie chwali. Zastosowanie wyłacznie antykoncepcyjne bo nigdy nie miała żadnych
problemów. Nie miesiączkuje wcale ani nie plami nic kompletnie tylko narzeka troche na ból piersi.
Teraz kończy sie jej pięc lat bedzie wymieniała na nową.