Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Wątek jest kontynuacją założonego wcześniej, który można prześledzić tutaj

http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,136892817,136892817,Szukam_pomocy_.html

http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,136892817,148248726,Re_Szukam_pomocy_.html?wv.x=2
lulek60 26.11.13, 17:25

Witam Kochane Syrenki dawno mnie nie było proszę Was o pomoc duchową.Powróciły znowu problemy moje i prawdopodobnie dojdzie do tej operacji tylko mam tak duzego strcha ze lęk przed narkozą oraz samą operacją daje mi tak duzego stracha ze nie spie po nocach.napisze to tak aby dostac miesiączke musze brać luteine i sama czuje ze ze mna nie jest dobrze.Lekarka do której chodzę do operacji podchodzi z rezerwą nie mówi tak ani nie..Sama nie wiem co dalej robić.Cały czas jest torbiel na jajniku czuje czasami że boli i kłuje,miesiączki tez nie są takie jak powinny być.Błagam Was pomóżcie podjąc mi decycje

Lulek witam Cię po 9 miesięcznej przerwie już na nowym forum
Tak długo nas nie odwiedzałaś .... myślałam, że problemu już nie ma, a tymczasem wygląda na to,
że niewiele się zmieniło od czerwca ubiegłego roku
Nadal stoisz przed decyzją, czy poddać się operacji ... a pomyśleć, że mogłaś już dawno być po
Gdyby ten samochód się nie zepsuł, kiedy jechałaś ustalić termin ....

Długo wytrzymałaś, więc domyślam się, że w ostatnim czasie nie było aż ta źle
To dylemat każdej z nas przed operacją ...
Prawie wszystkie jak tu jesteśmy już mamy to za sobą, udało nam się jakoś łatwiej czy trudniej przejść przez operację i mamy się w miarę dobrze
Już wiesz wszystko od nas o znieczuleniach, narkozach, bólach po operacji i dochodzeniu do siebie , więc teraz musisz podjąć decyzję, czy nadal czekać,
czy powiedzieć dość i zrobić z tym porządek ...
Namawiać Cię nie mogę, choć osobiście nie żałuję, że miałam operację, tyle że mój wiek jest zdecydowanie inny niż Twój
Mamy tu Ismenę , która tak jak Ty boryka się z podobnym problemem i tym jaką podjąć decyzją ....
Napisz jak sobie radziłaś przez ostatnie miesiące i jakie leczenie stosowałaś.
Może coś razem wymyślimy i będziesz wreszcie spać spokojnie
Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko

Lulek

Lulek witaj,
z tego co widzę to już długo borykasz się z problemami. Ja muszę Ci powiedzieć tez długo się z tym wożę, odpuściłam sobie na dwa lata bo stwierdziłam że to nic nie da, szkoda mojego czasu i nerwów, męczyłam się co miesiąc wylewając z siebie hektolitry krwi. Efekt-niedokrwistość z niedoboru żelaza, średnio co pół roku hemoglobina okolicy 8, żelazo śladowe ilości. W końcu hematolog powiedział mi że jak nie zrobię z tym porządku to będzie tak ciagle "wlał-wylał".
Ale nie jst to proste bo co lekarz to inna koncepcja, byłąm już w szpitalu zdecydowana na operację, ale zdecydowano że najpierw łyżeczkowanie a potem zobaczymy. po łyżeczkowaniu (wynik ok, jakieś tam drobne polipy i nierówne endometrium) też dostałam orgametril na 3 miesiące po 1 tabl. (ci lekarze do jednej szkoły chodzili, czy co?? ), no i zgadnij czym to się skończyło po 3 tygodniach?? - straszny ból brzucha, mało nie rozerwało, zawroty głowy, obfite krwawienie... lekarz (inny) kazał odstawić, dał activelle , trochę czekałam (prawie 3 tygodnie) aż przestane krwawić, ale teraz jest ok. Zobaczymy. Nastawiłam się na przetrwanie do marca, a potem niech się dzieje co chce. Jestem trochę (ładne mi trochę ) starsza od Ciebie więc to też inaczej działa, ale jak masz takie problemy, które ciągną się bez końca to nie widzę sensu się męczyć. Niestety są kobiety u których nic nie dzieje się książkowo-wszystko jest w porządku a krwawią, nie reagują na leki (albo reagują w odwrotny sposób od zamierzonego ) - nic na to nie poradzisz. Mnie też jeden z lekarzy powiedział "przecież Pani nic nie jest, to po co Pani chce usuwać?". Nic nie jest tylko krwawię w nieprzewidywalnych ilościach - super.
Poza tym nie jestem pewna czy czuje się dobrze po tym leku
Lulek myślę, że powinnaś na spokojnie usiąść, położyć przed sobą kartkę, podzielić ją na pół i wypisać wszystkie za i przeciw, ale po mojemu jakby miało być lepiej to już by było.
Trzymaj się kochana i nie martw się, diabeł nie taki straszny jak go malują, za rogi go i do przodu

Witam:(lulek60)Na początek pragnę podziekować z całego serca Wszyskim dziewczynom na tym forum za ciepłe i gorące słowa.Powiem szczerze że łezka mi się w oku zakręciła że są jeszcze tak wspaniałe Anioły które pomagają. Wróciłam na forum bo wróciły problemy ze zdrowiem.Tak jak wczesniej napisałam boję się tej operacji ale widze że nie bedzie wyjscia musze sie jej poddać.Każdą miesiączke wywołuje Luteiną i niby jest ale są skrzepy,kończy sie a po paru dniach od zakonczenia jest plamnienie i tak jest co miesiąc.Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam gorąco

Elu czy Luleki Ty to ta sama osoba ?

Ismenko - moja wina
Nie wyjaśniłam, że Lulek miała problemy z wejściem na forum pod swoim dawnym nickiem i zalogowała się ponownie jako Ela ,
więc to ta sama osóbka

Elu cieszę się, że już Ci się udało do nas dotrzeć

Witam: tak to ja ta sama osoba ale jest już dobrze mogę wejsc na forum.Dziekuje za ciepłe powitanie

Witaj ponownie moja imienniczko Wiesz, że tutaj zawsze wsparcie będzie

Witam imienniczke i pozdrawiam bardzo gorąco:-)

Zwracam sie z prośbą do dobrych Duszek pomózcie jakiego dobrego lekarza znaleść w Czestochowie abym mogła oddać sie w jego ręce ???Jest ich tylu że naprawdę nie wiem do którego się udać ???Może są na tym forum Duszki z Czestochowy.?

Hej Elu o jednej wiem, ale wybyła i ma być dopiero chyba po Nowym Roku ....

Witaj Elu
Życzę Ci żebyś trafiła na super lekarza do którego będziesz miała 100% zaufanie, bo to daje nam spokój duszy w tych trudnych chwilach. Denerwować i tak się denerwujemy, więc dobry "przewodnik" to jest to czego nam najbardziej potrzeba.
Ja miałam szczęście, bo mój lekarz powiedział, że jest pewien że mu statystyki nie popsuję, bo miał tyle samo narkoz ile wybudzeń i skoro operował własną siostrę to i mnie nic nie będzie. I tak było.

witaj [b]Diaro[/b ]dziekuje za słowa pocieszenia.Pozdrawiam cieplutko