Marzena17 napisał(a):A ja myślę, że jesteśmy źle diagnozowane. Gdybyśmy były inaczej leczone nie byłoby tylu operacji i tak radykalnych. Po co pani macica? To najczęściej słyszymy. Przecież ma pani dzieci. Ale nie mówią nam, że po operacji czeka nas tyle ograniczeń, że nie możemy dźwigać, bo grożą poważne konsekwencje jak przepuklina czy wypadanie pochwy, obniżenie narządów, nietrzymanie moczu. Dopiero po operacji dowiadujemy się, że nie możemy wykonywać tej pracy, co przed, bo jest związana z dźwiganiem, a zazwyczaj jesteśmy już w tym wieku, że zostają dla nas najgorsze i wpadamy w rozpacz. Bo nie mamy parasola ochronnego, a za coś trzeba żyć i płacić rachunki. Nie dziwię się Aneczko, bo najpierw nas infirmują, że musimy wyciąć macicę, żeby się pozbyć problemu. Cieszymy sie przez jakiś czas po operacji, że się go pozbyłyśmy. A potem zaczynamy myśleć, czy na pewno... bo przecież wszystkie kobiety nie chorują na nowotwory złośliwe....a nasze życie nigdy już nie będzie takie jak przed operacją, bo jednak ta macica ma ogromne znaczenie, jak się okazuje dla naszego życia, jego jakości.
Macica produkuje np. prostaglandyny, które decydują o odporności całego organizmu. Czy którejś z Was gin o tym mówił? Bo mi nie, przeczytałam po fakcie.
Podobnie usuwanie wyrostka robaczkowego jest idiotyzmem bo w nim namnaża się prawidłowa flora bakteryjna. Niestety wielu lekarzy nie ma elementarnej wiedzy, nie uczą się na studiach, nie uczą się po studiach, wypisują w kółko te same leki i prowadzą operacje wg. protokołów sprzed 50 lat.
Napisane: 16 lis 2019, o 02:42
Jesteście Kochane, jak zwykle. Nie moge pracować w szpitalu , bo za duże tyły w lekach i ogólnie , jak u Ciebie Anitko. I dźwigać też trzeba. Sklep stynko, była kiedyś oferta, ale wtedy jeszcze strzygłam psy. Coś na pewno wymyślę, poczekam, jak będzie trzeba. Będę Was informować. Operacja coś mi jednak odebrała. Bo gdyby nie usunięta macica, to z tym dźwiganiem nie byłoby tak źle. Chociaż, jak inaczej spojrzeć, to kręgosłup i bez operacji zjechany i nie do dźwigania. Wiek swoje robi, cholerna osteoporoza, mogłabym się złamać, jak zapałka. Muszę być cierpliwa. Niedługo Święta. Grudzień będzie bardziej ciekawy. Listopad jest z reguły jakiś taki ponury.
Brakowało mi Ciebie 
Anitka, psy owszem, fajne stworzenia i miłe i w ogóle... Ale kiedy robi im się coś, czego sobie nie życzą, to już gorzej. Do fryzjera trafiają różne. Najgorsze są te dominujące i rozpieszczone, i nich bywa upór i agresja. Muszą niestety stać ileś czasu, co nie jest dla nich normalne. Przychodzą z koltunami, a to wiąże się z bólem, jeśli się rozczesuje. Nieraz skrajnie zaniedbane, kamień z zębów aż na dziąsła wchodzi. To nie jest łatwy chleb. Bywało, że zapłakać chciałam.
Nikt nie chciał. Każdy ma swoją pracę i ciężko się było doprosic. Nie mogłam nikomu nakazać, że ma mi pomagać. I tak naprawde byłam z tym wszystkim sama 
Ale nic.. Już nie ma salonu dla psów, wszystko sprzedane i idzie nowe. Zobaczymy jakie 
Myślałam, byłam pewna, że po operacji będę mogła zmienić pracę, a tu taka niespodzianka, cóż muszę się z tym pogodzić. Najgorsze jest to, że nikt nas nie uprzedził o tych ograniczeniach. Miałam 44 lata i byłam wysyłana przez 3 lekarzy na operację.....żaden nie wspmniał o skutkach ubocznych, o tym, że nie będę mogła dźwigać....Ech....Dobrze, że mogę pracować i mam tę pracę. I dochodzę moje kochane do takiej konkluzji po kilkudziesięciu latach bujania w obłokach, ze najważniesze w życiu są......pieniądze. 
A jaką vit d polecasz, jaki skład, firma, jeśli mogę spytać....