Dziękuję Wam dziewczyny poraz kolejny
I poraz kolejny muszę Wam przyznać dużo racji. Ale niestety wciąż nurtują mnie pytania...
ASAJ75 dlaczego piszesz, że w późniejszym wieku byłoby gorzej. Czy jeśli nie mam problemów onkologicznych i lada moment albo już miałabym menopauzę, to mogłabym mieć nadal problemy z mięśniakami? Czy organizm sam by sobie z nimi nie poradził? Przecież w momencie gdy ustaje miesiączka to nie byłoby krwawień, a mięśniaki już by nie rosły i podobno się zasuszają?
I co z tym dźwiganiem? Skąd wzięłyście informację, że nie można dźwigać do końca życia? Bo mój chirurg powiedział, że po 3 miesiącach mogę dźwigać jak przed operacją. Z tym, że ja miałam laparoskopię i szyjka macicy z jajnikami zostały.
Nadal niestety z ortezą nie umiem chodzić, ale w sobotę mąż zawiezie mnie na badanie hormonów i ten chirurg z mojego miasta zgodził się zająć moją gospodarką hormonalną, następny krok - uroginekologiczny fizjoterapeuta.
Żeby tylko dać radę trochę chodzić. L4 będę mieć pewnie do końca roku, więc jest czas na zajęcie się sobą. Nie znaczy to niestety, że przeszła mi rozpacz. Mimo, że jestem na lekach psychiatrycznych, to najgorzej jest rano. Sen mam dobry, nawet bardzo dobry (zawsze miałam), ale pobudka rano to spotkanie z rzeczywistością....