Cześć dziewczyny!
U mojej mamy zdiagnozowano nowotwór trzonu macicy, typ endometrialny G2 w stopniu zaawansowania FIGO II. Mama jest już po operacji radykalnej, histo pooperacyjne potwierdziło wcześniejszą diagnozę, w badaniu molekularnym stwierdzono natomiast patologiczny wzorzec białka p53. Sporo czytałam o obecnym podejściu do raka trzonu macicy, jednak mało jest historii pacjentek o dokładnie tym typie nowotworu. Informacje do których dotąd dotarłam nie są optymistyczne i wskazują na bardzo agresywny przebieg choroby, nawet pomimo niskiego stadium i stwierdzenia gruczolaka. Czy ktoś z was miał do czynienia z takim przeciwnikiem? Potrzebuje trochę otuchy i wsparcia, bo sama nie wiem już co o tym wszystkim myśleć Dodam, że lekarze zalecili mamie agresywne leczenie uzupełniające - radiochemioterapię, którą niedługo rozpoczyna.