Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

przez **hugnonot** » 15 cze 2022, o 21:59

Miroslawa napisał(a):Zrobie to na pewno. Na razie wszystko jest ok, maz mi zmienia opatrunki, twierdzi ze lepiej dzis wyglada niz wczoraj, wiec jestem dobrej mysli.

dobrze, że jest lepiej
to, że się nie babrze to jedno a to żeby się nie rozlazło to drugie, chirurg musi zobaczyć czy to powierzchowne tylko, lepiej żeby podchwycili jeśli tylko się da bo bliznowce są naprawdę paskudne.

przez **Miroslawa** » 17 cze 2022, o 19:28

Skleili mi to plastrem steri strips uzywanym w zastepstwie szycia lub klamerkowania mniejszych ran. Mam to myc mydlem potasowym, szarym, odkazac wodka 40% i kleic tymi plastrami. Wg chirurga, mialam za wczesnie zdjete klamry, a przeciez minely 13 dni. Dziewczyny, nie ma co sie spieszyc ze zdejmowaniem szwow, klamerek. Ale ja mialam sie polozyc na oddzial, stad tak zadecydowano. A ze sie nie wygoilam, to zostalam odeslana do domu co mnie cieszy niepomiernie.

przez **Anita71** » 17 cze 2022, o 22:49

Czyli problem opanowany?

przez **Miroslawa** » 17 cze 2022, o 23:42

Powinien byc, ale organizm jest nieprzewidywalny.

przez **hugnonot** » 18 cze 2022, o 15:30

Miroslawa napisał(a):Skleili mi to plastrem steri strips uzywanym w zastepstwie szycia lub klamerkowania mniejszych ran. Mam to myc mydlem potasowym, szarym, odkazac wodka 40% i kleic tymi plastrami. Wg chirurga, mialam za wczesnie zdjete klamry, a przeciez minely 13 dni. Dziewczyny, nie ma co sie spieszyc ze zdejmowaniem szwow, klamerek. Ale ja mialam sie polozyc na oddzial, stad tak zadecydowano. A ze sie nie wygoilam, to zostalam odeslana do domu co mnie cieszy niepomiernie.

Każda skóra goi się inaczej. Szare mydło odkaża, patrz na składniki mydła - im mniej dodatków tym lepiej.

przez **Miroslawa** » 14 lip 2022, o 09:54

Moje kochane dziewczyny, dostalam wynik histpat. nie mam raka trzonu macicy. Mam polipy, nierowne endometrium, miesniaki i torbiele ale utkania nowotworowego nie stwierdzono. Tak bardzo sie ciesze , ze pierwotna diagnoza sie nie potwierdzila. Dziekuje Wam wszystkim za slowa wsparcia. Jak wiecie to jednak nie koniec, musze jeszcze wygrac z rakiem nadnercza, na razie biore cytostatyki 3 tydzien, dobrze je znosze. I mysle ze wszystko jest po cos, gdyby nie bledna diagnoza i skierowanie mojej ginekolog do Gliwic, to nikt by mi nie zrobil tomografu i nie wykryl bezobjawowego raka nadnercza, nie mialabym operacji, we wlasciwym czasie gdy nie bylo jeszcze przerzutow. Ktos nade mna czuwa tam u gory, bym jeszcze troche pocieszyla sie ziemskimi radosciami.