Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Witam

Operacja 9.09.2021 rak endometrium G1 bardzo się denerwuję, może ktoś podzieli się doświadczeniami w tym temacie.

Wieslawa

Cześć Wiesława! Boisz się operacji czy wyniku? Bardziej jakimi doświadczeniami mamy się podzielić, o czym chcesz porozmawiać? Mamy tu duża grupę wsparcia :ymhug:

fajnie że dołączyłas do forum

Hej Wiesława
Ja miałam G 1.W czerwcu minęło 2 lata jak jestem po operacji. Żyję,całkiem nieźle. Pytaj o co chcesz, odpowiem w miarę możliwości bo pracuje.

Witaj Wiesławo na progu Syrenkowa

Przykra sprawa, ale ... z Syrenkami lepiej niż w samotności przez to przejść

Czytaj i pytaj :kolobok_yes:

Pomożemy

Wiesława witaj w Syrenkowie :ymhug:

Jest tu multum informacji i relacji z własnych doświadczeń. Czytaj i pytaj kochana %%-

Oczywiście że boję się wyniku, ale o tym będę myślała pózniej, na razie I etap to operacja i moje pytanie jak wygląda funkcjonowanie zaraz po operacji:)

Różnie dochodziłyśmy do siebie. To zależy od organizmu i konkretnego przypadku. Poczytaj wątek '' Z rakiem można wygrać " .
Sądzę, że pozytywne myślenie wiele może zdziałać.
Trzymaj się mocno %%-

Wieslawo jeżeli chodzi o operację to staraj się nie myśleć o strachu. Dasz radę a samo dochodzenie do siebie, jak i to jak się właściwie prowadzic po operacji żeby sobie nie zaszkodzić jest w wątkach pooperacyjnych bardzo dobrze opisane. Co do diagnozy to trzeba uzbroić się w cierpliwość bo to trochę potrwa ale teraz trzeba przejść operację i okres rekonwalescencji po niej :-*

Są na forum Syrenki, które przeszły leczenie onkologiczne po operacji dały radę są bardzo dzielne.

U mnie było tak
Dzień przed operacją rano wstawiłam się do szpitala, rozmowa z anestezjologiem i kimś jeszcze, nie wiem czy to nie był psycholog. Wieczorem lewatywa i na drugi dzień operacja. Następny dzień tak koło południa przyszła rehabilitantka i kazali nam wstawać. Potem zaczynasz się ruszać coraz lepiej. Pani którą leżała że mną chyba w piątek poszła do domu. Operacja była we wtorek. Ja zostałam trochę dłużej, nie goła mi się rana.Do domu wyszłam już z wynikiem. W domu powolutku spacerujesz dużo odpoczynku i wietrzysz ranę. Nic nie dżwigasz. I powolutku dochodzisz do siebie. Wiesz już czy będziesz miała cięcie czy laparoskopie?
Ja miałam cięcie poziome.
Pytaj o co chcesz tu albo na priv w miarę możliwości na pewno odpowiem.

Dzìękuję za informacje, cięcie ma być laparosopowo:).
Do szpitala mam się zgłosić 10 września ,natomiast 3 września mam porobi badania oraz spotkanie z anestezjologiem.

Wiesława
przygotowuj się do szpitala powoli gromadząc potrzebne rzeczy (nocne koszulki, tuniczki lub dłuższe T-shirty, niezbędne środki czystości itd zgodnie z listą stworzoną przez Syrenki). Przygotuj sobie dom na powrót do niego (najlepsza wysokość wszystkich potrzebnych rzeczy to taka, żeby się nie schylać i nie naciągać rąk do góry). Podetnij włosy, jeśli dłuższe miały by Ci przeszkadzać, zrób pedicure, bo po operacji może z tym być problem

Zmyj lakier z paznokci :kolobok_yes:

Póki pogoda i czas pozwalają spaceruj i łap promyki słońca. Odżywiaj się zdrowo i oddychaj głęboko. Jeśli na co dzień gotujesz domownikom to przygotuj i zamróź lub za wekuj jakieś dania (żebyś się nie martwiła czy nie głodują). Warto też mieć zamrożone drobiowe skrzydełka lub nóżki, żeby potem gotować lekkie bulioniki. Warto mieć zapas niegazowanej wody, najlepiej w małych butelkach. Z sokami to raczej ostrożnie, bo różne są reakcje.
Możesz sobie przygotować książkę, a nawet książki do czytania, ale... zazwyczaj trudno się na nich skupić

Lepsze są kolorowe czasopisma, bo jest na czym oko oprzeć

Można też mieć przygotowane krzyżówki, sudoku, ale... z uwagą może być różnie

Rozkojarzenie na całego @-)

Jeśli jesteś wierząca to według potrzeby modlitwa, sakramenty... trudno coś w tej kwestii radzić...
Myśl pozytywnie, uśmiechaj się do siebie i do innych ludzi

Nie słuchaj tych co kwękają :-@

Dziękuję za szczegółowe informacje🙂próbuję jakoś sobie radzić oraz myśleć pozytywnie, ale z tym jest różnie.

Wiesława po laparo szybciej dojdziesz do siebie. G1 niski stopień i łatwiej go opanować. Stynka super napisała. Nastawienie się na pokonanie choroby jest bardzo ważne.
POWODZENIA %%-