Nowotwór o granicznej złośliwości

Pomagamy Wam wygrać

Nowotwór o granicznej złośliwości

Postprzez domsta90 » 19 lis 2024, o 00:31

Witam Was kochane.... Jestem tu nowa i.... Chciałabym Wam opowiedziec swoją historię..... W sierpniu mój ginekolog stwierdził na lewym jajniku 8cm torbiel. Oczywiście od razu musiałam wykonac cytologie i markery. I jedno i drugie badanie super-kamień z serca nie??? Otóż myliłam się.... Zabieg musiał być wykonany, ale uprzedzono mnie, że może zostać usunięty cały jajnik. Przed operacja jak pielegniarka wiozla mnie na wózku i później juz na stole okropnie płakałam i prosilam żeby nie usuwali wszyatkiego i żebym mogla miec jeszcze dziecko. Tak jak mówili-tak tez sie stało i jajnik usunęli, jednak po operacji doszlam baaardzo szybko do siebie i odliczalam dni do powrotu do pracy i normalnego funkcjonowania. Nagle jak kubeł zimnej wody telefon ze szpitala.... Mialam się zgłosić osobiście, bo wynik histo wyszedl niekorzystny.... Nogi sie pode mną osunely.... Na drugi dzień od razu pojechalismy z mężem. Lekarz, ktory mnie prowadzil powiedzial, ze wyszedł nowotwór o granicznej złośliwości i w tej chwili mam wykonana operacje oszczędzającą. On jednak uważa, że jest zbyt duże ryzyko przerzutu i chcial zebym z miejsca zgodziła sie na kolejna opercaje wycięcie wszystkiego pozostapego łącznie z węzłami.... Odmówiłam i dostalam skierowanie na onkologie. Po pierwszej wizycie i badaniu ginekologicznym lekarz powiedzial to samo, jednak ja dalej brnęłam przy swoim. Zlecil tk klatki piersiowej, brzucha i miednicy i powiedzial ze w takim razie bede sie tlumaczyla przed konsylium ze swojej decyzji. W ubieglym tyg bylo konsylium. Z badan z krwi markery, watrobowe wyszly ok. Na tk nie ma żadnych nowych ognisk. Jedyne co wyszlo to torbiel 6cm na lewej nerce i powiekszona wątroba, jednak nic o tym nikt nie wspomnial że to cos niepokojacego. Za to po raz kolejny probowali mnie przekonać do pozbycia sie wszystkiego lub poddania sie stejczingu-wycieciu gornego plata skory i pobraniu wycinków ze wazustkich innych rzeczy, ktore "powinny" byc usuniete (nie wiem jak to sie pisze-wybaczcie). Doskonale wiedzą o tym, ze mamy 10letnia córkę, jednak gdyby nie choroba to mielismy sie teraz starac o kolejne dziecko.... Mam wyznaczona datę kolejnego konsylium, bo musialam dowiezc z instytutu preparaty wycinków do zbadania bezposrednio u nich i oceny czy byl jednak niezłośliwy, czy na pograniczu, czy jednak złośliwiec. Jestem przerazona i nie mam pojecia co robic i jaka decyzje podjąć. Jestem jednym wielkim strzepkiem nerwów. Wieczorami i w nocy jak nikt z domownikow nie widzi (szczególnie corka) płaczę/wyję w poduszke do utraty tchu. Tak bardzo pragnęlismy dziecka.... Mam wrażenie, że mąż nie chce mnie dotknąć w żaden seksualny sposób. Jak widzi male dziecko to mówi " jaki fajny malutki bobas", jak widzi ubranka dla dzieci "jakie malutkie ubranka". Co ja mam robic jesli okaże sie, ze jednak niezłośliwy lub o tej granicznej złośliwości????? Biorę juz pod uwagę ten stejczig-chce zaryzykowac (chociaz boje sie jak cholera, że to wróci i niewiadomo czy od razu nie w formie zlosliwej) ale bardzo chce miec dziecko i wiem, że mąż tez poradzicie coś lub któraś spotkala sie z takim przypadkiem?? 😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭
Ostatnio edytowano 21 lis 2024, o 23:46 przez domsta90, łącznie edytowano 1 raz
domsta90
 
Posty: 4
Dołączył(a): 18 lis 2024, o 20:10
Wiek: 34
Data operacji: 26 września 2024
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Torbiel na lewym jajniku
Zakres operacji: Usunięcie lewych przydatków
Wynik HP: Nowotwór o granicznej złośliwości
Terapia hormonalna: Brak

Re: Nowotwór o granicznej złośliwości

Postprzez CichoSza » 19 lis 2024, o 10:35

Nie znam się na temat nowotworów o granicznej złośliwości (może na forum niech jakieś inne Syrenki się wypowiedzą), ale znałam kobietę, u której po zdiagnozowaniu guza granicznego nie wycięto wszystkiego, więc może i u Ciebie jest szansa. Oczywiście to pewnie zależy od wielu czynników, każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie.

Natomiast wypowiem się na temat zachowania Twojego męża - totalnie poniżej krytyki. Przykre, że w takiej sytuacji nie masz w nim wsparcia.
Avatar użytkownika
CichoSza
 
Posty: 302
Dołączył(a): 4 sty 2024, o 18:51
Wiek: 34
Data operacji: 5 grudnia 2023
Metoda operacji, zabiegu: cięcie poprzeczne
Powód operacji, zabiegu: rak trzonu macicy G2 1A
Zakres operacji: wycięcie macicy, szyjki i przydatków
Wynik HP: rak trzonu macicy G1 1B, typ p53
Terapia hormonalna: brak

Re: Nowotwór o granicznej złośliwości

Postprzez ASAJ75 » 25 lis 2024, o 20:44

Domesto!
Zapytaj wprost lekarzy, czy gdybyś teraz szybko zaszła w ciążę, urodziła i zaraz potem poddała się usunięciu wszystkiego to byłoby zbyt duże ryzyko?
Z drugiej strony rozważ co mogłoby się wydarzyć z Twoją dziesięciolatką, gdy Cię zabraknie, bo będziesz walczyć o nowego bobasa, zamiast zadbać o swoje zdrowie i życie.
Fakt, mąż brzydko Cię podpuszcza…CichoSza ma rację.
Nie znam się na rakach o granicznej złośliwości, nie wiem jakie jest ryzyko. Może zrób więcej badań? PET na przykład, który pokazuje nawet mikroskopijne komórki raka… mi to badanie uratowało życie, bo pokazało, że mimo wycięcia wszystkiego widać coś w węzłach chłonnych i rzeczywiście był tam przerzut. Teraz nie mam części węzłów, ale żyję…
Ginekolodzy dmuchają na zimne, bo wiedzą że raki jajnika niestety są najgroźniejsze. Pytanie, może w bliskiej rodzinie miałaś przypadki raka i dlatego tak Cię namawiają na operację?
Bardzo Ci współczuję, ale pamiętaj, że musisz podjąć decyzję najlepszą dla siebie i córki którą już masz, a nie dla hipotetycznego dzidziusia. Może trzeba jeszcze to skonsultować z innym ośrodkiem, albo dorobić badania genetyczne. Powinnaś je zrobić bo masz córkę, Ona w przyszłości może mieć podobne rozterki.
Wszystko skończy się dobrze. Trzymam za Ciebie kciuki!
ASAJ75
 
Posty: 1067
Dołączył(a): 10 lip 2022, o 17:56
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiek: 47
Data operacji: 5 lipca 2022
Metoda operacji, zabiegu: laparoskopia
Powód operacji, zabiegu: Rak trzonu macicy G3
Zakres operacji: Usunięcie macicy, jajowodów -22.03.22, jajników, węzłów chłonnych-05.07.22
Wynik HP: W jednym z 13 usuniętych węzłów przerzut nowotworu
Terapia hormonalna: Nie


Powrót do Z rakiem można wygrać



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość