Strona 1 z 3

Zmiany w życiu po operacji - zdrowie, rodzina, praca itp.

PostNapisane: 30 sty 2013, o 21:39
przez olikkk
Wątek jest kontynuacją założonego wcześniej, który można prześledzić tutaj

http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,119128268,119128268,Zmiany_w_zyciu_po_operacji_rodzina_praca_itp.html

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 23 sie 2013, o 17:51
przez cios
16 sie 2013, o 13:07

Dziś mija rok od mojej operacji. Rocznice maja to do siebie,że człowiek czuje sie w obowiązku cos podsumować, przemysleć no to i ja sobe pozwolę.
To byl naprawdę dobry rok pd względem zdrowia. Po raz pierwszy od nie wiem jak dawna poczułam się wolna od babskich problemów. Nie ukladalam sobie życia swojego i calej rodziny(tak,tak) pod moje trudne dni, mogłam naprawdę czuc sie swobodnie. Przedtem wyjazdy, imprezy, nawet grile na dzialce były tak ustawiane żebym w ogole mogła w nich uczestniczyc. Nie wspomnę o ubieraniu się, same czarne i ciemne spódnice, a biała leżała i czekala sobie na jakis dobry moment. Muszę tez wspomnieć o moim permamentnym złym nastroju, napadach, kiepskigo nastroju, wybuchach zlośći. Trafiałam na fatalnych lekarzy, którzy bagatelizowali moje dolegliwości a badałam sie regularnie. I zbieg okoliczności sprawił, że jeden lekarz szedł na urlop, zapisalam sie do ordynatora i nie dość, że mnie powalił swoim wyglądem to w końcu stwierdził, że nalezy sie mną zająć. Trochę mi zeszlo przekonywanie go do konieczności operacji =)) =)) ale w końcu powiedział, że nie będzie mnie męczył bo widzi, że leczenie nie przynosi skutku, czas biegnie,zamiast mi sie poprawiać to jest gorzej. W piatek poszłam po skierowanie do szpitala, we środe juz byłam na oddziale, we czwartek operacja w niedzielę do domu. Moja motywacja chyba sprawiła, ze czas rekonwalescencji przeszłam super a to tez dzieki Wam. Trafilam tu dwa tygodnie po operacji, trochę się bałam poruszać po terenie, gdzie wszyscy się znali, dużo wiedzieli o swoich problemach a ja jak ten słoń w składzie porcelany poruszałam się ciężko pytając o tak oczywiste i przyziemne sprawy ż az mi głupio było....Życzliwość, szacunek, ciepło forumowiczek sprawiło, że zostałam to na długo. PRzeżywalam z Wami wiele wspaniałych, zabawnych chwil, smutków tych malych, codziennych i prawdziwych tragedii...Niestety nie ominął mnie też w tym czasie wielki dramat w postaci smierci bratowej, która walczyla tak bardzo i tak bardzo chciala żyć, ale ktos zdecydował inaczej i nie ma Jej juz wśród nas. Wiele chorób przetoczyło sie tez przez moją rodzinę ale był tez fantastyczny moment kiedy córka oddała szpik swojemy bliźniakowi genetycznemu zza granicy. Rok niesamowity po prostu. Teraz czuje się dobrze i wiem i doceniam to bo nie wszystkie dziewczyny które przeszły tę samą operację mogą to samo powiedzieć.Miałam szczęście, że trafiłam na lekarza( przysstojnego jak diabli), który w końcu potraktowal mnie jak należy, spotkałam Was i otzrymałm ogromne wsparcie zarówno tu jak i w swojej rodzinie. I wiem, że nic nie może wiecznie trwać a zdrowie jest tak ulotne, leki które przyjmuję mogą narobić wiele złego w moim ciele ale z perspektywy tego czasu powiem nie żałuję, warto było i Wam bardzo dziękuję.Olikkowi, Mariatydzie, Julci, Bulbi, Tessuni,Karmaguli Eli, Iwon, Wikiam, które od poczatku prowadziły mnie za rekę. Roszpunce, która tak wiele mi wytłumaczyła i była taka cierpliwa i jest mi strasznie żal, że jej juz tak długo tutaj nie ma I dziekuję też wszystki innym dziewczynom, kórych nie wymieniłam ale wiem, ze tu jesteście i zawsze na Was mogę liczyć
I nie obawiajcie się, albo nie martwcie, to nie pożegnanie tylko podsumowanie i tak trochę chaotyczne ale na pewno wiecie o co mi chodzi. pewnie to wytarty slogan, ale gdyby ni opracja to nie poznałabym Was i nie zyskała tak wielu przyjaciólek. Pewnie, fajniej byłoby sie poznać w parku , kinie lub na łące ale....nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Dziekuję!!!!!!!!!!! :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x :x

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 16 sie 2014, o 20:38
przez Lena
sobota, 16 sie 2014, 18:16
http://syrenki.net/viewtopic.php?f=57&t=403#p37414

Kochane Syrenki i Krewetki

Wszystkim bardzo dziękuję za życzenia i uściski @};- @};- @};- @};- @};- @};- @};- @};- @};- @};- @};- @};- @};-

Minęły 4 lata od dnia mojej operacji. Postanowiłam zrobić podsumowanie, co oceniam na plus a co na minus, co zmieniło się od tego czasu..

PLUSY
1. Nie krwawię!!!!!!!!!!!! a przypomnę ,ze przed operacją krwawiłam niezależnie czy to był okres czy nie. Stan taki trwał kilka lat przed operacją a ostatnie dwa lata przed operacją to był istny horror. Ciągłe podejrzane skrzepy itd. W dniu operacji miałam 45 lat.
2. Nie boli mnie brzuch z tytułu bolesnych miesiączek.
3. Nie boję się tego , że gdy wstanę z krzesła, to pode mną będzie ogromna plama (trudno w to uwierzyć ale w samochodzie kładłam sobie ręczniczek...) Niestety w pracy też mi się zdarzyły takie sytuacje, mimo tego,że bardzo się pilnowałam, co było dla mnie przeżyciem traumatycznym.
4. Mam mniej wzdęć i zaparć

MINUSY
1. Przytyłam ponad 20 kg. Dodatkowo mam otyłość brzuszną.
2.Często bolą mnie stawy.Mam zadyszkę.
3.Mimo stosowania terapii hormonalnej-Climara 50 od dnia wyjścia ze szpitala, czasami mam uderzenia gorąca. Rzadko ale są.
4.Zdarza mi sie popuszczać mocz. Pytałam lekarki w trakcie badania ginekologicznego o to ale mówiła ze pęcherz nie jest jakoś nadmiernie obniżony, co również potwierdziła inna lekarka , która robiła mi niedawno USG brzucha. Kilogramy robią swoje. Ratuję się kupując najcieńsze TENA LADY-polecam z całym przekonaniem.
5.Od jakiegoś czasu pobolewa mnie w miejscu cięcia i blizny. Jeżeli pamiętacie pisałam o tym -prawdopodobnie są to zrosty.
6.Chrapię!!! Tego wcześniej nie było. Zastanawiam się co mogę z tym zrobić. Doczytałam ,że brak estrogenów pogarsza napięcie tkanek gardła. Czy powinnam iść do laryngologa?

W tym miesiącu postanowiłam wziąć się trochę za siebie.
1. Kupiłam kije do Nordic Walking. Chodzę dopiero tydzień. Bolą mnie mięśnie ale póki co nie zrażam się.
2. We wrześniu kolejna wizyta u endokrynologa (leczę sie 16 lat).Od lipca mam ponownie włączony eutyrox.
3. Pod koniec sierpnia wizyta u onkologa-tylko po skierowanie na kontrolne USG piersi (mam liczne torbiele).

Czego nie wiedziałam?
Ano tego,ze po usunięciu macicy mam prawo pojechać do sanatorium....naprawdę nikt mi tego nie powiedział. Inna sprawa,ze ja jestem z tych co nie lubią wyjeżdżać i chyba nie bardzo nadaję się na takie turnusy.Co nie zmienia faktu,że z zainteresowaniem przeczytałam jakim zbiegom poddawałyście się w sanatoriach. Moze dzięki temu dzisiaj byłabym w lepszej formie fizycznej.

A jak to wygląda u Was????

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 16 sie 2014, o 21:30
przez vika45
Ale ładnie napisałyście..... :x :x

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 16 sie 2014, o 22:37
przez Lena
Mimo wszystko bez wahania podjęłabym taką samą decyzję. Dobrze zrobiłam decydując się na operację. Może z mojego wpisu to nie wynika ale ja miałam już wszystkiego dość..
Rok temu Ciosek tak ładnie napisała " dziękuję..ze tu jesteście i zawsze na Was mogę liczyć"
Podpisuję się pod tymi słowami obiema rękoma.Wiele razy pisałam jak bardzo brakowało mi takiego forum PRZED operacją. Tak bardzo chciałam poradzić się kobiet w takiej sytuacji jak ja.
Oliku dziękuję,ze ciągle walczysz o Syrenkowo,ze stworzyłaś miejsce magiczne a przecież prawdziwe.
Syrenki znam głownie z tego forum ale dwie już poznałam osobiście (Viki i Ala - są naprawdę super). Jak to się dzieje,że tak często chcę tutaj zaglądać, rozmawiać na czacie? ( chociaż przyznacie,że czasami trudno nam się spotkać w czasie trzeciej zmiany ha ha).Wspólne przeżycia zbliżają.Dziękuję,ze jesteście...

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 18 sie 2014, o 12:54
przez Yona1968
Kochane Syrenki,
u mnie super. Po pierwszej operacji nie czułam się tak fajnie tzn. niby nie było krwotoków, minęła anemia, ale jakoś przez te komplikacje i torbiele żyłam ciągle jak na bombie. Teraz po usunięciu "reszty", mimo straszenia przez różne osoby - jest fajnie. Nic nie boli, nastrój dopisuje. Nie widać po bliźnie, że było dwie operacje. Mam wrażenie, że odmłodniałam (zamiast się postarzeć). Zaczęłam siebie lubić. Na dodatek mam ochotę na seks a to coś nowego dla mnie, bo przez te choroby ostatnio libido spadło do 0. Czuję się zdrowa, wypoczęta, szczęśliwa. Trochę jakbym dostała w podarunku nowe życie. W tej chwili żadnych dolegliwości nie mam. Chciałabym trochę schudnąć (tak z 8 kg), chociaż nie przytyłam - przed operacją było już za dużo troszkę. No, zdarzały mi się uderzenia gorąca, ale chyba zaczyna już być lepiej (w nocy w ogóle). Jak sobie przypomnę wakacje sprzed dwóch lat - koszmar. Więc ogólnie oceniam sytuację obecna na +++

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 18 sie 2014, o 13:48
przez antonina_j
- tośkowe: przepuklina sie zrobila
+ tośkowe : hemoglobina z 7.8 na 15
i te wszystkie łzawe historie ze wsparciem, pomoca i zrozumieniem :p

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 19:32
przez Lena
Czy tylko ja zaczęłam chrapać po operacji? Pomocy, już kilka razy obudziłam sie od swojego chrapania. Co można zrobić?Jak się leczy chrapanie?.. Tylko się nie śmiejcie... Jeżeli któraś z Was ma jakieś cudowne sposoby to piszcie... :(( Może są jakieś medykamenty, chociaż w to nie bardzo wierzę....
Wydaje mi się ze chrapie od dwóch -trzech lat...Ściśle wiąże to z moją operacją, ze wzrostem wagi itd. Tylko jak to ogarnąć? :(( :(( :(( :(( :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-?
Mój mąż zawsze chrapał ale ja już "nadaję" chyba lepiej od niego...
Czytałam o chirurgii radiofalowej- wiecie coś na ten temat? może któraś z was ma lub miała taki problem...??????????
Piszcie pls

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 20:44
przez Diara
Lenko :ymhug: ja też nigdy nie chrapałam a od jakiegoś czasu dowiaduję się, że jednak włączam traktor :( i też chętnie dowiedziałabym się czy jest na to jakaś rada ...

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 20:51
przez Lena
Dzięki Diaro ,że też napisałas, widać, że to nie jest jednostkowy problem..
Może któraś Syrenka coś nam podpowie :D

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 20:53
przez iwon62510
czytam tak o tym waszym chrapaniu i nasunął mi się taki wniosek,że chrapanie to nic innego jak opcja związana z krtanią,a na to na pewno ma nasza gospodarka hormonalna,ja też nie miałam nigdy problemu z suchością krtani,a od chwili jak przestałam brać hormony ta dolegliwość się zwiększyła..Lenko ja nawilzam krtań vit.a+e,lub wiesiołkiem..rozgryzając dwie tablet ..i pomaga..

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 20:57
przez olikkk
Ja chrapałam juz wczesniej, a suchosc w gardle odczuwam zwlaszcza zimą, mam wiec przy łóżku zwykle wode :-)

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 20:59
przez Lena
Iwona-jutro lece :kolobok_girl_witch: do apteki...mówisz ze trzeba nawilżać krtań? A wiesiołek jaki, w jakiej postaci?

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 21:08
przez iwon62510
Lenko taki w kapsułkach

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 21:17
przez 5anioleczek5
witaj Lena
słyszałam o aerozolu do nosa mozna kupic w aptece , ale nie wiem czy skuteczny , bo nie próbowałam :)

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 21:29
przez olikkk
Anioleczku ja stosuję jak mam katar, to woda morska :-)

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 21:31
przez Lena
Dzięki aniołeczku :ymhug: :ymhug: Oliczku
Piszcie kobietki, może jeszcze uda nam sie wspólnie coś znaleźć.....

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 22:29
przez Diara
Ja myślę, że to już galopuje starość ... wszystko wiotczeje i żadne aerozole nie pomogą :(( łykam te witaminy od pół roku, wodę mam cały czas przy łóżku i nie tylko stoi, ale dużo piję tak że nawet muszę wstawać w nocy do łazienki, a i tak jest gorzej i w nocy i-) na szczęście ja nikomu nie przeszkadzam i mnie też nikt ... ale jak pomyślę o jakimś wyjeździe i wspólnym noclegu z obcymi to trochę głupio ... Na szczęście np w sanatorium każdej z nas się zdarzało i tylko z tego się śmiałyśmy bo każda innym pojazdem jechała =))

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 22:38
przez Lena
Też myślę, ze na chrapanie nie ma cudownego lekarstwa ale chciałabym spróbować poszukać czegoś, mimo wszystko.
Podobnie jak dla Diary chrapanie jest dla mnie krępujące. Nie bardzo wyobrażam sobie spanie w pokoju z obcymi osobami......

Re: Zmiany w życiu po operacji - rodzina, praca itp.

PostNapisane: 7 wrz 2014, o 23:04
przez Lena
Znalazłam taki ciekawy wpis o chrapaniu...

"Jak sobie pomóc

We wszystkich przypadkach, gdzie nie ma oczywistej przyczyny chrapania, można sobie radzić samodzielnie. Czasem wystarczy się odchudzić. Szczuplejsza szyja nie będzie uciskała dróg oddechowych.
(ten kawałek napisali chyba specjalnie dla mnie.)

Nie należy również przed snem pić alkoholu. Powoduje on zwiotczenie mięśni gardzieli i języka, zakłóca pracę ośrodka oddechowego w mózgu. I lepiej nie stosować leków nasennych, bo działają podobnie jak alkohol. Tak samo jest z papierosami. Zalegająca w tchawicy i krtani palacza ślina powoduje chrapanie. Trzeba sypiać na boku lub na brzuchu, z płaską poduszką pod głową. Gdy spoczywa ona zbyt wysoko, chrapanie staje się jeszcze donioślejsze.
Należy leczyć stany zapalne zatok i nawet niegroźne katary. W przypadku kobiet po menopauzie – oprócz tych zaleceń – pomaga również hormonalna terapia zastępcza. Młode kobiety przed chrapaniem chroni progesteron, który działa pobudzająco na mięśnie gardła i nie pozwala im wiotczeć.
Warto także korzystać z dostępnych w aptekach preparatów ograniczających lub likwidujących chrapanie."

A teraz uwaga
1. Mam 20kg nadwagi
2. Piję mało alkoholu
3. Nie palę papierosów
4. Nie stosuję środków nasennych
5. Zasypiam na boku
6. Mam specjalną poduszkę do spania (ze względu na bóle szyi)
7. Mam terapie HTZ

Wniosek:.. chrapię bo jestem gruba ..... Cholerka !!!! :(( :(( :(( :(( :(( :ymdevil: :ymdevil: :ymdevil: :ymdevil: :ymdevil: :ymdevil: