Strona 3 z 4

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 29 lut 2020, o 22:04
przez Marzena17
Aneczko powodzenia @};- %%-

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 1 mar 2020, o 23:26
przez kasiakrk
Jestem 2,5 roku po usunięcia macicy (i poza kilkoma miesiącami bezpośrednio po szpitalu uzdrowiskowym) mam nieustanny problem z pęcherzem.(ból, częste iinfekcje dróg moczowych, wysiłkowe nietrzymanie moczu). Moja lekarka twierdzi, że przyczyną jest brak macicy i że wiele kobiet po jej usunięciu ma takie problemy. Już przyzwyczajam.się do myśli o kolejnym zabiegu/zabiegach... 😟

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 1 mar 2020, o 23:34
przez eli-50
To chyba nie jest powód. Jestem po usunięciu macicy wiele lat i nie mam takiego problemu :-?
A może przyczyną jest przetoka ?

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 1 mar 2020, o 23:45
przez hugnonot
kasiakrk napisał(a):Jestem 2,5 roku po usunięcia macicy (i poza kilkoma miesiącami bezpośrednio po szpitalu uzdrowiskowym) mam nieustanny problem z pęcherzem.(ból, częste iinfekcje dróg moczowych, wysiłkowe nietrzymanie moczu). Moja lekarka twierdzi, że przyczyną jest brak macicy i że wiele kobiet po jej usunięciu ma takie problemy. Już przyzwyczajam.się do myśli o kolejnym zabiegu/zabiegach... 😟

zapewne masz obniżone dno miednicy, zanim pójdziesz na operację spróbuj fizjoterapii, jeśli byłaś długo cewnikowana albo kalibrowano cewkę
to często efektem są częste infekcje - im szersza cewka tym łatwiej je łapać
Obniżenie dna powinien widzieć ginekolog, jeśli masz szyjkę to na obniżenie dna trochę za wcześnie, chyba że nosiłaś ciężary.

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 00:43
przez olikkk
Aneczka15 napisał(a):Dziękuję Huguś :) Zapoznałam się z artykułem. Daje nadzieję. Zanim do urologa, zapiszę się na wizytę do fizjoterapeutki uroginekologicznej. Myślę, że to będzie pierwszy krok. Jestem Ci wdzięczna.


Oby udało się coś z tym zrobić :ympray: :kolobok_give_heart2:

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 00:47
przez olikkk
kasiakrk napisał(a):Jestem 2,5 roku po usunięcia macicy (i poza kilkoma miesiącami bezpośrednio po szpitalu uzdrowiskowym) mam nieustanny problem z pęcherzem.(ból, częste iinfekcje dróg moczowych, wysiłkowe nietrzymanie moczu). Moja lekarka twierdzi, że przyczyną jest brak macicy i że wiele kobiet po jej usunięciu ma takie problemy. Już przyzwyczajam.się do myśli o kolejnym zabiegu/zabiegach... 😟


Kurcze moja dużo młodsza siostra ma podobne problemy bez operacji, ale bez nietrzymania moczu do tego ataki bólu i krew w moczu :-?
Już ją przebadali i nic :-?
Jeszcze czeka na wyniki z kolejnego tomografu :-?

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 00:52
przez Aneczka15
No właśnie, najgorsze to nic niewiedzenie. Bo jak się coś wie, to można działać. Ta krew w moczu to może jakieś małe kamyczki, moja córka tak miała. Urodziła je w sumie dzięki moczopędnym ziółkom i tabletkom rozkurczowym. Teraz ma spokój. Na razie.

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 01:10
przez olikkk
Też mamy taką nadzieję, ale czekamy na wyniki.
Fajnie że u córki się uspokoiło :kolobok_good2:

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 10:24
przez Marzena17
Trzymam kciuki za Was :x %%- %%-

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 12:31
przez kasiakrk
Hug, zdecydowanie od roku się nie oszczędzam (poza pracą zawodową opiekuję się ojcem po udarze z porażeniem połowicznym)... Tyle, że problemy pojawiły się już ok 2 tyg. po operacji (pierwsza infekcja) i nawracały/ nawracają. Cewnik miałam niecałą dobę. 10 miesięcy później miałam brzydkie zapalenie płuc (zakończone pobytem w szpitalu) i wtedy okazało się, że mam jeszcze wysiłkowe nietrzymanie moczu, które nie znikło razem z kaszlem:( W tamtym okresie jeszcze dmuchałam i chuchałam na siebie ( z wykonywaniem ćwiczeń na mięśnie miednicy mniejszej włącznie), więc na podnoszenie ciężarów tego zrzucić nie mogę. Ot, poprostu tak się nieszczęśliwie poprzemieszczało... Reasumując mój przypadek- przed operacją pampers przez tydzień.... i po też by się przydał.... niedługo codziennie.
ps. Nie mam macicy, więc nie mogę mieć obniżonego jej dna.

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 14:59
przez Marzena17
Kasiu bardzo Ci współczuję, ale miejmy nadzieję, ze da się poprawić komfort Twojego życia, czego Ci z całego serca życzę. :x %%- A pracę masz fizyczną czy umysłową, jeśli można spytać.

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 15:48
przez kasiakrk
Marzena17, dziekuję:)
Umysłową :) fizyczną po godzinach....

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 15:57
przez Marzena17
Rozumiem @};- Dobrze, ze umysłową, z podnoszeniem taty uważaj, najlepiej jak Ci ktoś pomoże.

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 16:08
przez Aneczka15
Kasiu, bardzo współczuję. Masz jeszcze sporo przed sobą. Myślę, że powinnaś coś z tym zrobić i same ćwiczenia raczej nie pomogą. Obniżone możesz mieć dno miednicy, macicy tu nie trzeba. Najgorzej, że dźwigasz Tatę. Nie masz nikogo do pomocy? Bo nawet zabieg, a jest ich wiele na nietrzymanie moczu, nie pomoże, jeśli będziesz dźwigać. Pozdrawiam:)

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 16:38
przez hugnonot
kasiakrk napisał(a):Hug, zdecydowanie od roku się nie oszczędzam (poza pracą zawodową opiekuję się ojcem po udarze z porażeniem połowicznym)... Tyle, że problemy pojawiły się już ok 2 tyg. po operacji (pierwsza infekcja) i nawracały/ nawracają. Cewnik miałam niecałą dobę. 10 miesięcy później miałam brzydkie zapalenie płuc (zakończone pobytem w szpitalu) i wtedy okazało się, że mam jeszcze wysiłkowe nietrzymanie moczu, które nie znikło razem z kaszlem:( W tamtym okresie jeszcze dmuchałam i chuchałam na siebie ( z wykonywaniem ćwiczeń na mięśnie miednicy mniejszej włącznie), więc na podnoszenie ciężarów tego zrzucić nie mogę. Ot, poprostu tak się nieszczęśliwie poprzemieszczało... Reasumując mój przypadek- przed operacją pampers przez tydzień.... i po też by się przydał.... niedługo codziennie.
ps. Nie mam macicy, więc nie mogę mieć obniżonego jej dna.

Kasiu chodzi o obniżenie dna MIEDNICY nie macicy, dno miednicy jak najbardziej masz i jego położenie decyduje o położeniu pęcherza

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 16:59
przez kasiakrk
Hug, sorki,źle doczytałam 😟
Dziękuję za wsparcie 😊 tak dawno mnie nie było, że zapomniałam jak tu miło.

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 17:31
przez Anita71
Biedna Kasiu jesteś, to musi być przykre i kłopotliwe dla Ciebie w tak młodym wieku =(( ale może faktycznie coś by pomogły ćwiczenia jak radzi Hug. Tylko, że trzeba znaleźć dobrego fizjoterapeutę a może masz dostęp do fizjoterapeutki uroginekologicznej? Trzymaj się Kochana @};-

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 2 mar 2020, o 19:09
przez hugnonot
kasiakrk napisał(a):Hug, sorki,źle doczytałam 😟
Dziękuję za wsparcie 😊 tak dawno mnie nie było, że zapomniałam jak tu miło.

poszukaj dobrego fizjoterapeuty i zobacz co powie, z operacją zawsze zdążysz...

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 3 mar 2020, o 06:43
przez monte
kasiakrk witaj 🙂

Re: Problem z pęcherzem

PostNapisane: 3 mar 2020, o 10:29
przez kasiakrk
monte napisał(a):kasiakrk witaj 🙂

Witaj Monte :) Jak miło Cię znowu "spotkać". Co u Ciebie, jak się czujesz?
Jak widzisz, ja zajrzałam tu znowu (w celu poszukania info dot. powtórnego wyjazdu do sanatorium) i od razu urządziłam "gorzkie żale". Przed operacją było kiepsko, po jest jeszcze gorzej... SKS?
ps. Mam wysiłkowe nietrzymanie.... jak nie kaszlę, nie kicham... to na szczęście narazie pampersów nosić nie potrzebuję.(ale niestety zawsze muszę mieć pod ręką zapasową bieliznę i wkładki urologiczne, bo bywają potrzebne).