Strona 1 z 2

Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 17:50
przez olikkk
Temat od czasu do czasu się pojawia, a ostatnio problem zrostów splątanych z jelitami sprowadziła Sylwię do szpitala :(

sylwia_z_1978 napisał(a): Jak widzisz ja żyje i mam sie dobrze ( teraz akurat jestem w szpitalu, ale nie mam to związku z rakiem, a jedynie jelita mi sie zaplataly w zrosty i jest kłopot z droznoscia, ale dzisiaj jest już lepiej i pewnie jutro wyjdę do domku).


http://syrenki.net/viewtopic.php?f=39&t=273&p=21854&hilit=Jak+widzisz+ja+%C5%BCyje+i+mam#p21854

Korzystając z obecności Aguhy i jej fachowej wiedzy, oraz doświadczeń ze stołu operacyjnego mam prośbę :ympray:
Czy mogłabyś nam na chłopski rozum wytłumaczyć o co chodzi z tymi zrostami ?
Czy widziałaś to ustrojstwo w naszym wnętrzu i możesz nam przybliżyć temat ?
Jak to się tworzy i dlaczego, no i jak tego uniknąć, bo wszyscy tym straszą od pierwszego dnia po operacji :-ss

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 18:42
przez aguha
ok zaczynam powolne i chłopskie wyjaśnianie tematu zrostów. Zatem zrosty w organizmie ludzkim możemy podzielić na dwie takie główne grupy,pierwsza z nich to zrosty spowodowane chorobą Krona (pisze się inaczej,ale teraz to nie istotne),jest to choroba zapalna jelit, druga grupa to zrosty po zabiegach operacyjnych i inwazyjnych. choroba powstaje w organizmie, w którym doszło do naruszenia tkanek lub nabłonka.podczas usuwania narządu odpreparowania tkanek. powodując nieprawidłowy zrost powoduje podciąganie okolicznych tkanek bądź też narządów, najczęściej w jamie brzusznej dochodzi do wytworzenia się takiej dodatkowej błonki, która najprościej mówiąc zlepia się z innymi.przeważnie są to jelita,nie wiem czy znacie nieco anatomię brzusia ale jelita dzielimy na grube i cienkie,wszystko w środku ułożone jest w określony sposób,odchodzące jelitko od żołądka układa się w taki wężyk lewo prawo lewo prawo i tak do końca, jak wiemy jelita wykonują ruchy robaczkowe co powoduje powolne przesuwanie się pokarmu,trawienie,oddzielanie poszczególnych związków potrzebnych do życia,przesączanie ich do krwiobiegu. I właśnie owe zrosty jeśli już się pojawią uniemożliwiają owe robaczkowanie, dochodzi do zastoju pokarmu nagromadzania się go, ogólnie mówiąc dopychamy powoli a skutecznie do rurki,która ma utrudniony przepływ i najnormalniej w świecie zatyka się, wtedy mówimy o niedrożności czynnościowej,czasem pojawia się inna przeszkoda w jelicie(guz),jest to przeszkoda mechaniczna, może też dojść do tzw. obumarcia jelita ij est to niedrożność porażenna, jelito przestaje się ruszać. wchodząc ponownie do brzucha musimy najzwyczajniej w świecie tę błonkę nieprawidłową delikatnie oddzielić na nowo ułożyć jelitka w odpowiedniej kolejności. Każda ingerencja może prowadzić do zrostów,jednym mniej innym bardziej ale zawsze daje to objawy bólowe, ponieważ jak mam nadzieję obrazowo opisałam robią nam się takie zakładki,jaku krawcowej przy złym fastrygowaniu

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 19:16
przez Diara
Aguha :) dzięki za łopatologiczne wytłumaczenie, teraz wszystko jasne.
I jak myślę sobie to ja chyba też muszę mieć jakieś zrosty, bo wprawdzie nic mnie tam niby nie boli, załatwiam się codziennie ale od czasu operacji doszłam do wniosku, że moje jelita - szczególnie dolny odcinek (więc pewnie grube) stało się jakieś leniwe. Niby mi się "chce" a trudno wypchnąć :( ...
Ratuje się sokiem z kapusty, wtedy jest jak po fortransie ...
19 lutego mam kolonoskopię, to może będzie wiadomo czy coś tam nie zrobiło się ciaśniej ...

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 19:27
przez aguha
niestety po zabiegu problemy z wypróżnianiem są i to dość długo, sam zabieg dość dobrze poraża jelita, długo musimy dochodzić do siebie, jelita właśnie stają się leniwe, niby coś z nas wychodzi ale pojawiają się bóle i samoistne cofanie się kału do bańki odbytniczej, z czasem powinno być lepiej ale niestety nie zawsze tak jest. Należy pomagać sobie metodami naturalnymi, siemie lniane np. ono ma sporo żelu.

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 20:02
przez olikkk
Dzięki Aguho za cenną lekcję :ymhug:
To znaczy, że zrosty mogą się tworzyć między różnymi częściami naszego ciała ?
Czyli coś się ze sobą zrasta, co powinno funkcjonować sobie osobno i swobodnie ?
Kiedy się niechcący zrośnie, to kiedy wykonujemy określone ruchy przy poruszaniu ciągnie i boli :(
Czy to prawda, że zrostów nie widać na USG i tylko laparoskop może je zlokalizować ?
Pytam, bo czasem panie się skarżą na jakieś bóle, a USG nic niepokojącego nie wykazuje :-??

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 20:19
przez aguha
dokładnie właśnie tak, zrosty są nieuniknione, jedni mają mniejsze inni większe, ale one prawie zawsze są, w obrazie usg nie widać, boli przy poruszaniu, obfitszym posiłku, zmianie pogody.odbudowująca się błona śluzowa zaczyna tworzyć tkankę łączną tak jak zrastająca się rana, podciąga za sobą niektóre części naszego środeczka, prościej robią się takie jak by blizny, zlepki

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 20:43
przez olikkk
No właśnie, u nas na forum kilka razy była mowa o preparacie hyalobarrier-gel, który podobno zapobiega powstawaniu zrostów po operacji.
Molesa która przygotowuje się do kolejnej operacji z powodu zrostów, już się zaopatrzyła w ten żel.
Właśnie sobie poczytałam o nim i piszą właśnie to, o czym nam tak pięknie napisałaś :)

http://naobcasach.pl/hyalobarrier-gel-koniec-ze-zrostami/

Mogłabym zapytać, dlaczego podczas operacji nie stosuje się tego żelu :-\ ale jak przeczytałam ile kosztuje ( ok 700zł :-o ) to nie mam pytań :(
Z drugiej strony, gdyby nas poinformowano przed operacją, że jest możliwość zastosowania tego leku, to być może ktoś mimo wszystko
mógłby się uchronić przed takim cierpienie jakie przykładowo teraz przeżywa Molesa :(
Aguho, czy z Twojej pracy masz doświadczenia związane z tym żelem ?
A może sama z niego skorzystałaś ?
Ale jestem upierdliwa :p
Przepraszam, ale myślę, że to bardzo ważne, bo czytam o problemach naszych Syrenek po operacji :(
Miało być przecież lepiej po operacji, a bywa że niestety jest gorzej właśnie z powodu zrostów :(

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 20:55
przez aguha
niestety w sojej praktyce zawodowej nie spotkałam się ze stosowanie jakiegokolwiek żelu podczas zabiegów operacyjnych, myślę , że lekarze po prostu nie zaprzątają sobie głowy takimi "duperelami", ja osobiście powiem szczerze nie słyszałam o żelu więc nie mam na jego temat najmniejszych informacji, sama też nie stosowałam bo najzwyczajniej w świecie nie wiedziałam o nim

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 21:08
przez olikkk
Pytam, bo się zastanawiam, czy ten żel jest faktycznie tak rewelacyjny i skuteczny, czy kolejny "cud" farmaceutów, na którym można zarobić :-??

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 21:15
przez aguha
oliku niestety nie mam pojęcia czy to cudo techniki medycyny czy naciągaczy, postaram się w najbliższym czasie dowiedzieć więcej na jego temat i udzielić wyczerpującej informacji

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 21:19
przez aguha
Zrostom i komplikacjom, jakie powstają w ich wyniku można jednak zapobiec. Na rynku pojawiły się preparaty zapobiegające powstawaniu zrostów pooperacyjnych, np. Hyalobarrier Gel. To kwas hialuronowy w postaci gęstego, lepkiego żelu. Kwas hialuronowy to jeden z głównych składników ludzkiej tkanki łącznej oraz nabłonkowej i międzybłonkowej. Dzięki wysokiej lepkości żel idealnie przylega do powierzchni tkanek i ścian jamy brzusznej, tworząc barierę oddzielającą tkanki podczas fazy regeneracji po zabiegu chirurgicznym.

Jest wskazany do zapobiegania tworzeniu się zrostów pooperacyjnych lub do zmniejszania ich liczby i ciężkości po zabiegach operacyjnych w obrębie jamy brzusznej i miednicy. Pozostaje w miejscu aplikacji 7 dni, dając w tym czasie maksimum ochrony przeciwzrostowej w czasie krytycznym, kiedy może dojść do ich powstania, czyli w ciągu 3-5 dni. Żel jest całkowicie wchłaniany i degradowany naturalną drogą w ciągu 4 tygodni po zastosowaniu.

Hyalobarrier Gel uzyskał pozytywną opinię oraz rekomendację Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego jako preparat o wysokim bezpieczeństwie stosowania i najlepiej udokumentowanej skuteczności zapobiegania powstawaniu zrostów. tyle znalazłam na razie na stronach

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 22:16
przez Lori_41
Oliczku - dziękuję , że zadałaś to pytanie a nasza Aguha wspaniale namwszystko wyjasniła. Jak dobrze, że Cię tu mamy!!! :ymhug:

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 23:00
przez olikkk
Lori :-*
O zrostach mówi się na forum dość często, więc warto wiedzieć z czym to się je ;)
Co do żelu, to słyszałam o jego istnieniu już jakieś 3 lata temu, jeszcze na starym forum pisała o tym jedna z syrenek fgosia65 02.04.11, 23:45

http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,119103310,123900126,Re_Najczestrze_dolegliwosci_po_operacji.html?wv.x=2

Potem Nasza Czytelniczka 10.01.12, 21:12

http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,118994056,132257675,Re_Co_zabrac_do_szpitala_.html?wv.x=2

Temat wrócił hanianitka 15.10.12, 15:30

http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,139637308,139637308,Hydrobarrier_gel_odsprzedam.html

Jestem więc ciekawa jak to jest z tym żelem :-\

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 sty 2014, o 23:28
przez basia65
Oliku, bardzo ciekawy temat poruszyłaś :ymhug:
Aguho dzięki za wyczerpujące informacje :-* :ymhug:
O żelu nic wcześniej nie wiedziałam i pewnie go nie zastosowali podczas mojej operacji, bo nie pamiętam, aby było coś takiego napisane na wypisie ze szpitala.
No i teraz zastanawiam się, bo czasami odczuwam jakieś drobne bóle w różnych okolicach brzucha i czy to mogą być oznaki zrostów, nie są to jakieś mocne bóle, tylko takie jakby lekkie klucie :-\
Czyli wychodzi na to, że należy siebie obserwować, no i uważać co się jada, żeby nie dopuścić do zaparć, bo ja zaparć to nie mam, ale podobnie jak Diara, "trudno wypchnąć" wspomagam się pijąc wodę, jem Aktivię naturalną i herbatki ziołowe np. mięta, melisa :)

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 lut 2016, o 00:00
przez Jaiza
Napiszę trochę o moich doświadczeniach ze zrostami. Na operację usunięcia macicy zdecydowałam się ze względu na obfite miesiączki, grube endometrium, miesniaka, ale też ból po prawej stronie. Czułam jakbym coś tam miała. Czasem ciągnięcie, czasem jakbym jakieś ukłucie.
Na USG nic, w kolanoskopii nic. Jedynie trudno było się przepchnac w 2 miejscach. Czasem oczywiście myślałam o tym, że może to być skorupiak paskudny.
W czasie operacji laparooskopowej okazało się, że jak napisano na wypisie jest to masywna choroba zrostowa. Macica przyrosnieta do brzucha i pęcherza moczowego oraz jelit.
Czytałam tu u Was o tym żelu. Prosiłam (...........) o jego zastosowanie. Chciałam nawet kupować, ale mieli na stanie szpitala. Mam nadzieję, że to zrobił, choć na wypisie tego nie ma. No ale pod wypisem podpisał się ktoś inny.
Co do kupowania samemu to jest to utrudnione, bo ten żel trzeba trzymać w lodówce. W necie znalazłam kilka wpisów, że ktoś kupił sobie i chce sprzedać, no zapomniano w czasie operacji zaaplikowac.
Moje zrosty były po 2 cesarkach 14 i 10 lat temu.

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 lut 2016, o 01:04
przez pepe
Zrosty powstają najczęściej po operacjach ginekologicznych w obrębie jajników, po takich zabiegach około 90 % kobiet ma zrosty i po operacjach jelita. To jest duży problem medycyny a żel pomaga tylko w jakimś stopniu i nie zawsze. Niestety przy chorobie zrostowej zrosty odrastają, moja koleżanka ma chorobę zrostową i operacja wycięcia zrostów pomaga u niej na chwilę. A każda nowa operacja to dodatkowe kolejne zrosty i jest błędne koło. Ona ma takie bóle że nie może stać, siedzieć, nie wiadomo jak jej pomóc by mogła żyć bez bólu, jak jej się wszystko ze wszystkim zrasta. Miała chorobę zrostową pomimo że nie miała żadnych operacji, chorobę zrostową stwierdzono u niej przy usuwaniu torbieli.
Ja mam dodatkowo zrosty od endometriozy. Miałam zrosty z jelitem i odbytnicą, przydatki w zrostach, te zrosty to jakaś zmora, mogą powodować bóle i co gorsza niepłodność.
aguha napisał(a):ok zaczynam powolne i chłopskie wyjaśnianie tematu zrostów. Zatem zrosty w organizmie ludzkim możemy podzielić na dwie takie główne grupy,pierwsza z nich to zrosty spowodowane chorobą Krona (pisze się inaczej,ale teraz to nie istotne),jest to choroba zapalna jelit, druga grupa to zrosty po zabiegach operacyjnych i inwazyjnych. choroba powstaje w organizmie, w którym doszło do naruszenia tkanek lub nabłonka.podczas usuwania narządu odpreparowania tkanek. powodując nieprawidłowy zrost powoduje podciąganie okolicznych tkanek bądź też narządów, najczęściej w jamie brzusznej dochodzi do wytworzenia się takiej dodatkowej błonki, która najprościej mówiąc zlepia się z innymi.przeważnie są to jelita,nie wiem czy znacie nieco anatomię brzusia ale jelita dzielimy na grube i cienkie,wszystko w środku ułożone jest w określony sposób,odchodzące jelitko od żołądka układa się w taki wężyk lewo prawo lewo prawo i tak do końca, jak wiemy jelita wykonują ruchy robaczkowe co powoduje powolne przesuwanie się pokarmu,trawienie,oddzielanie poszczególnych związków potrzebnych do życia,przesączanie ich do krwiobiegu. I właśnie owe zrosty jeśli już się pojawią uniemożliwiają owe robaczkowanie, dochodzi do zastoju pokarmu nagromadzania się go, ogólnie mówiąc dopychamy powoli a skutecznie do rurki,która ma utrudniony przepływ i najnormalniej w świecie zatyka się, wtedy mówimy o niedrożności czynnościowej,czasem pojawia się inna przeszkoda w jelicie(guz),jest to przeszkoda mechaniczna, może też dojść do tzw. obumarcia jelita ij est to niedrożność porażenna, jelito przestaje się ruszać. wchodząc ponownie do brzucha musimy najzwyczajniej w świecie tę błonkę nieprawidłową delikatnie oddzielić na nowo ułożyć jelitka w odpowiedniej kolejności. Każda ingerencja może prowadzić do zrostów,jednym mniej innym bardziej ale zawsze daje to objawy bólowe, ponieważ jak mam nadzieję obrazowo opisałam robią nam się takie zakładki,jaku krawcowej przy złym fastrygowaniu

I jako trzecią grupę dodałabym endometriozę w której przebiegu bardzo często powstają zrosty. Zmaga się z nią nawet około 10 % kobiet miesiączkujących, w wieku reprodukcyjnym.
olikkk napisał(a):Dzięki Aguho za cenną lekcję :ymhug:
To znaczy, że zrosty mogą się tworzyć między różnymi częściami naszego ciała ?
Czyli coś się ze sobą zrasta, co powinno funkcjonować sobie osobno i swobodnie ?
Kiedy się niechcący zrośnie, to kiedy wykonujemy określone ruchy przy poruszaniu ciągnie i boli :(
Czy to prawda, że zrostów nie widać na USG i tylko laparoskop może je zlokalizować ?
Pytam, bo czasem panie się skarżą na jakieś bóle, a USG nic niepokojącego nie wykazuje :-??

USG najczęściej nie pokazuje zrostów, więcej można wyczuć w badaniu ginekologicznym np unieruchomioną przez zrosty macicę czy przydatki. U mnie po badaniu ginekologicznym było wiadomo że mam jajnik zrośnięty z macicą a w USG tego nie było widać. Zrosty pooperacyjne powstają natychmiast po operacji, dlatego po operacjach zalecany jest ruch a nie leżenie. Ogólnie na zrosty dobry jest ruch.

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 25 lut 2016, o 19:21
przez maria
Pepe masz rację ja dowiedziałam się że mam zrosty dopiero po operacji jak dostałam wypis ze szpitala czytając opis operacji było napisane, że nie udało się usunąć węzłów chłonnych po stronie lewej bo były zrośnięte z esicą pozdrawiam

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 26 lut 2016, o 11:06
przez vika45
Ja jestem pocięta w różnych miejscach, mam skłonności do bliznowca a zrostów u mnie nie znaleziono :-? Natomiast skórne blizny są brzydkie i żadne smarowidła nie pomagają.
Najbardziej jęczał doktorek przed kolonoskopią słysząc o ilości grzebań w brzuchu, o zostawionych tam siatkach...a tu nic poszło lekko i gładko :D

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 27 lut 2016, o 22:01
przez 5anioleczek5
Mam pytanko czy zrosty robią się zaraz po operacji czy później np. po roku i dłużej

Re: Zrosty po operacji

PostNapisane: 29 lut 2016, o 13:10
przez pepe
Vika to super że po tylu operacjach nie masz zrostów, to są chyba rzadkie przypadki :ymapplause: A blizny zewnętrzne nie są takie ważne, ważniejsze jest to że nie masz zrostów.
Aniołeczek, zrosty się robią już kilka godzin po operacji.