przez MałaMi1980 » 24 sty 2020, o 11:02
Tak, odstawiłam imbir, odstawiłam ocet. Mam zrobione wszystkie badania na tarczycę. I zdiagnozowaną autoimmunologiczną chorobę tarczycy. Sęk w tym że Endo (już 3 lekarz) nie może się wyznać co to za choroba. Najpierw leczyli mnie Eutyroxem na niedoczynność. Potem stwierdzili, że mam nadczynność - kazali odstawić leki. Okazało się, że anty TPO o anty TG są bardzo mocno przekroczone. Stwierdzili Hasimoto. Ostatnio okazało się, że anty TPO i anty TG są nagle w normie i to chyba jednak nie Gasi. Zresztą zaraz Wam dam ostatnie wyniki tarczycy:
TSH - 3.18 uIU/ml
FT4 - 1.41 ng/do
FT3 - 7.42 PG/ml
P/c anty TPO - 34.36 IU/ml
Anty TG - 0.9 IU/mL
P/c p. receptorom TSH (TRAB) - 5,99 U/l
USG tarczycy: Tarczyca niepowiększona, niejednorodna, hipoechogeniczna o wymiarach: PP: 17x12x33 mm; v- 3,3 ml LP: 15x12x29 mm; v - 2,5 ml Cieśń 4 mm W obrębie tarczycy bez zmian ogniskowych. Węzły chłonne szyjne niepowiększona. Wniosek: obraz tarczycy jak w przewlekłym autoimmunologicznym zapaleniu tarczycy.
Endo kazała zrobić te TRAb, bo oświeciło ją, że mogę mieć chorobę Gravesa Basedowa. Mówiła, że jak to badanie wyjdzie dodatnio to chyba będzie to. Dodatnio jak widać wyszło. Pytanie czy w końcu zacznie mnie sensownie leczyć, bo od 1,5 roku jestem bez żadnej farmakologii.