Hej dziewczyny. Przepraszam, że wczoraj się nie odzywałam, ale miałam koszmarny dzień. Przeleżałam wczoraj w łóżku dosłownie od rana do dziś. Jeśli chodzi o moje dolegliwości: zdenerwowałam się wczoraj i zadzwoniłam na oddział szpitala gdzie byłam operowana zaniepokojona tymi skurczami nogi. Niestety nie pocieszyli mnie - kazało się, że to klasyczne objawy rwy kulszowej. No tak - jestem w stanie w to uwierzyć skoro prawie przez 6 dni miałam w kręgosłupie cewnik do ZO. Podłamałam się jak poczytałam co to za cholerstwo. Ale nic - wysmarowałam się na noc Voltarenem, zażyłam apapik i.... przespałam noc!!!! Co prawda budziłam się ze dwa razy, trochę mi było niewygodnie, bo bałam się innej pozycji niż na wznak ale udało się!!!
Mam do Was jeszcze parę pytań: czy po takiej operacji jak nasz ruch jest wskazany> Nie wiem co mam robić. Jedni mówią, że trzeba cały czas leżeć w łóżku, bo inaczej wszystko źle się w środku pozrasta i poukłada, inni piszą, że trzeba dużo chodzić, żeby nie było zrostów a ja w sumie sama już nie wiem co robić. Poradźcie. I jeszcze kwestia apetytu. Nie mam w ogóle ochoty na jedzenie. Dosłownie wmuszam w siebie jakieś marne ilości, bo wiem, że muszę, żeby mieć siły. Macie jakieś sposoby na zwiększenie apetytu?
olikkk kochana, jestem u moich rodziców z synem. Także na szczęście nie jestem z tym sama bo nie dałabym rady
Wyobraźcie sobie, że dzwoniłam dzisiaj do mojego lekarza rodzinnego, żeby zamówić wizytę domową. Dowiedziałam się, że nie ma szans, bo Panią mało interesuje to, że jestem po takiej operacji. Lekarz jeździ tylko na wizyty do ludzi na wózkach i obłożnie chorych....
Dziewczyny kołuję transport i jadę do lekarza. Odezwę się później.