Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Mi szybciej jelita powróciły do normalności po drugiej operacji. Po pierwszej operacji chyba ze 3 tygodnie trwało aż przestało się przelewać, wzdymać i i unormowało się wypróżnianie. A po drugiej operacji 3 pierwsze doby były straszne, a potem poszło z górki.

Szklanko zaprawiłaś się w bojach!

Pulpety

50 dag mięsa (najlepsza cielęcinka, ale może być wołowe, ja użyłam mieszanego wołowo-wieprzowego)
1 jajo
3 łyżki tartej bułki
0,5 szklanki wody
Sól
Mąka do obtoczenia pulpetów i zagęszczenia sosu
Opcjonalnie włoszczyzna świeża lub mrożona

Mięso wykładamy do miski, dodajemy jajo, bułkę tartą, solimy do smaku i dolewamy wodę, moze nie wszystką na raz, i wyrabiamy masę mięsną. Masa musi być dosyc miękka i lekko przesolona, po ugotowaniu pulpety będą akurat. Włoszczyznę możemy dodać do masy mięsnej, świeżą startą na tarce, a mrożoną trzeba rozmrozić, wówczas mniej wody do mięska dolewamy. Jeśli nie chcemy warzywek w pulpetach, to na tych warzywkach robimy bulion, na którym będziemy gotowac pulpety. Ale to tez nie konieczne.
Z masy mięsnej formujemy okrągłe pulpeciki, obtaczamy w mące, i wrzucamy na wrzący osolony bulion lub osoną wodę (1 łyżeczka soli na 1,5 l płynu). I od ponownego zagotowania płynu na małym ogniu gotujemy pulpety jakieś 20 minut.
Po ugotowaniu wyciągamy pulpety na talerz, a sos zaprawiamy. Ja zaprawiam śmietaną (2 łyżki śmietany hartuję kilkoma łyżkami gorącego sosu, dodaję łyżkę mąki, żeby sosik był gęstszy, bełtam wszystko razem dokładnie i wlewam do sosu, chwilkę gotuję, żeby nie było smaku surowej mąki, a smietana się nie ścięła, dodaję koper, i dosmaczam solą, pieprzem, pieprzem ziołowym). Do gotowego sosu wrzucamy pulpety i voila!
Oczywiście, jeśli jesteście na wczesnym etapie diety, to lepiej zaprawić sos mlekiem i mąką. No i zamiast kopru dac na przykład przecier pomidorowy.

Ja pulpety serwuję z ziemniakami z wody lub ryżem na sypko i z surówką z dozwolonych warzyw.

Smacznego!

Potrawa spokojnie wystarczy żeby najadła się 3 osobowa rodzina. A jak gotujecie tylko dla siebie to na 2-3 dni macie obiad.

Moje ulubione zaraz po pulpetach w sosie pomidorowym

W szpitalu na drugi dzień po operacji dostałam normalny obiad, żadne dietetyczne historie. Boczek, ziemniaki, smażone placki, jagody. Trochę mnie to zdziwiło ale to tu normalne. Zjadłam i nie było żadnych komplikacji. Pod wieczór wyszłam do domu i zjadłam normalną kolację tyle że mniej.
Każdego dnia byłam na toalecie. Dziś, w piątej dobie od operacji, wiem już że mocno przyprawione potrawy, zwłaszcza z chilli, robią mi trochę niewygody w brzuchu, ale poza tym jem normalnie.
Owsianka z owocami na wodzie na śniadanie, owoce na lunch, normalne obiady i kolacje. Piję dużo wody. Wszystko działa.
Co zaobserwowałam na sobie to to, że nie powinno się jeść za dużo. Nie napychać poranionego
wewnątrz brzucha.
Aha. I piję tran. Codziennie łyżka stołowa tranu.

Szklanka napisał(a):Pulpety

50 dag mięsa (najlepsza cielęcinka, ale może być wołowe, ja użyłam mieszanego wołowo-wieprzowego)
1 jajo
3 łyżki tartej bułki
0,5 szklanki wody
Sól
Mąka do obtoczenia pulpetów i zagęszczenia sosu
Opcjonalnie włoszczyzna świeża lub mrożona

Mięso wykładamy do miski, dodajemy jajo, bułkę tartą, solimy do smaku i dolewamy wodę, moze nie wszystką na raz, i wyrabiamy masę mięsną. Masa musi być dosyc miękka i lekko przesolona, po ugotowaniu pulpety będą akurat. Włoszczyznę możemy dodać do masy mięsnej, świeżą startą na tarce, a mrożoną trzeba rozmrozić, wówczas mniej wody do mięska dolewamy. Jeśli nie chcemy warzywek w pulpetach, to na tych warzywkach robimy bulion, na którym będziemy gotowac pulpety. Ale to tez nie konieczne.
Z masy mięsnej formujemy okrągłe pulpeciki, obtaczamy w mące, i wrzucamy na wrzący osolony bulion lub osoną wodę (1 łyżeczka soli na 1,5 l płynu). I od ponownego zagotowania płynu na małym ogniu gotujemy pulpety jakieś 20 minut.
Po ugotowaniu wyciągamy pulpety na talerz, a sos zaprawiamy. Ja zaprawiam śmietaną (2 łyżki śmietany hartuję kilkoma łyżkami gorącego sosu, dodaję łyżkę mąki, żeby sosik był gęstszy, bełtam wszystko razem dokładnie i wlewam do sosu, chwilkę gotuję, żeby nie było smaku surowej mąki, a smietana się nie ścięła, dodaję koper, i dosmaczam solą, pieprzem, pieprzem ziołowym). Do gotowego sosu wrzucamy pulpety i voila!
Oczywiście, jeśli jesteście na wczesnym etapie diety, to lepiej zaprawić sos mlekiem i mąką. No i zamiast kopru dac na przykład przecier pomidorowy.

Ja pulpety serwuję z ziemniakami z wody lub ryżem na sypko i z surówką z dozwolonych warzyw.

Smacznego!

Potrawa spokojnie wystarczy żeby najadła się 3 osobowa rodzina. A jak gotujecie tylko dla siebie to na 2-3 dni macie obiad.

Też takie robię ale z kurczaka i indyka, zamiast koperku dodaję kminek do wywaru a jak mało mięsa i mają być delikatne to można samo żółtko dać.

Witam.
Spodobały mi się sugestie dietetyczki szpitalnej i stosuję do dziś. 7 tyg po operacji.
Błędem były śniadania typu ciasto i kawa.
Nie chodzi o drastyczne diety ale o zbilansowanie produktów.
Co nie co wyeliminowałam i zastąpiłam roślinnymi.
Dobrze było dostać takie informacje.