Widzę, że mamy podobny problem. Też w kółko jem to samo, bo na lekkostrawne przepisy pomysłów nie mam. Niby wiem, co wolno, a nie wolno, ale w sensowne danie połączyć tego nie potrafię, więc przeszukuję od czasu do czasu internet, albo przeglądam książki dla dietetyków. Poniżej wkleiłam link do mojego pseudokulinarnego bloga - niewiele tego, ale może akurat któraś z zup Ci podpasuje:
http://przykuchencestoilen.blogspot.com/search/label/DIETA%20LEKKOSTRAWNATutaj znajdziesz kilka przykładowych jadłospisów, o ile już wcześniej ich nie znalazłaś, bo trafić na nie bardzo łatwo:
http://www.szpital.legnica.pl/index.php/porady-dietetyczne/623-dieta-atwo-strawnahttp://www.szpital.legnica.pl/index.php/porady-dietetyczne/633-dieta-atwo-strawna-z-ograniczeniem-tuszczuNa początku obiady jadłam "dzidziusiowe", czyli w postaci zmiksowanej, żeby nie obciążać dolnego odcinka jelit odpowiedzialnego za formowanie się stolca - celowo nie piszę odbytnicy, bo tę mam usuniętą. Na podwieczorek jadłam gotowane jabłko i kisiel, teraz już tylko gotowane jabłko i garść suszonej żurawiny na problemy z pęcherzem moczowym. Moje obiady to przede wszystkim zupy, ale już bardziej treściwe, niż te proponowane na blogu - jestem za leniwa, żeby gotować dwa dania. Gdy leń mnie dopada, to gotuję jarzynową z piersią kurczaka lub indyka i ziemniakami, miksuję ją w całości i jem z makaronem, ryżem lub kaszą. Drugie danie, jeśli już się zdarzy, to przeważnie pierś w sosie lub pulpety z ziemniakami, ryżem, kaszą lub drobnym makaronem - do wyboru, albo gotowane na parze filety z mintaja z ziemniakami lub ryżem. Surówka najczęściej z marchwi, selera i jabłka z dodatkiem oliwy z oliwek, albo duszony groszek z marchewką do piersi i pulpetów. Czasem robię też "okrojoną" sałatkę jarzynową - marchew, seler, pietruszka, ziemniak, jabłko, jajko na twardo plus jogurt. Albo takie coś - kasza jaglana/kuskus, pokrojony w kostkę pomidor bez skóry i pestek, pokrojone w kostkę jajko na twardo, garść mixu sałat - posiekana lub zmiksowana blenderem, bo jakoś nie przepadam za jedzeniem liści w całości i oliwa z oliwek do tego - pycha.