Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Witam jestem Nowa no forum, co prawda obserwuje Was już od kilku dni ale to mój pierwszy raz oficjalnie:)

Jak w temacie Ja miałam robiona operacje metoda laparotomii Wiec przy okazji zostały tez poruszone jelita i inne wnętrzności

I najbardziej po operacji i po tym wszystkim zszokował mnie fakt ze nikt mi nie powiedział ci i jak można jesc, a skad normalny człowiek na to wiedzieć Ja się pytam???

Sama musiałam się dowiadywać ze gotowane, zielonego surowego pod żadna postacia przez 2 tygodnie od operacji bo sobie można kuku zrobić
Zadziwia mnie tez fakt ze nie daja przy wypisie takich informacji co można czego nie i tak dalej

Przeciez tak po prawdzie można było by raz napisac powielić i potem rozdawac tym kobietkom które miały w ten sposób przeprowadzana operacje
Żeby sobie nie zrobily krzywdy Po prostu przeraza mnie ten totalny brak informacji na dość wazny temat

W ogole super ze powstalo to forum:) bo jest to cenne zrodlo informacji dla Nowych Syrenek takich jak ja:) (wiadomo ze nigdy nie chciałabym być Syrenka ale jak już nie dalo się inaczej to ciesze się ze Was znalazłam)

Tak samo jak nie mówili ze możliwe jest skorzystanie z sanatoryjnego leczenia poszpitalnego ale o tym już w innym temacie:)

Witaj Kruszynko :ymhug:

Niestety brak dostatecznej informacji jest jedną z wielu bolączek pacjentów. Nasze doświadczenia opisane na forum dopełniają w pewnym stopniu te luki. Chociaż każdy organizm inaczej dochodzi do siebie to jednak dobrze jest po takiej operacji przez pewien czas zastosować lekką dietę. Lekarze czasami bagatelizują ten aspekt twierdząc, że nie miałyśmy operowanego żołądka i wszystko możemy jeść. Jednak w praktyce wygląda to nieco inaczej. My najlepiej wiemy jak mogą dokuczyć jakiekolwiek problemy żołądkowe świeżo po cięciu. Więc z jedzeniem profilaktycznie ostrożnie.
Podobne bywa podejście do sanatorium. Można usłyszeć po operacji np. coś takiego '' przecież już jest Pani zdrowa ''.

Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko i życzę dużo zdrowia %%-

No wlasnie o tym mowie Kochana:):):)

Po prostu totalna masakra Co jak z czym i do czego Przeciez człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy z pewnych rzeczy Dopóki nie zaczna one dotyczyc jego personalnie

Wiesz ja się domyslilam ze cos może być na rzeczy Bo pierwszego dnia po operacji nie jadlam nic bylam na kroplówkach a przez kolejne dwa dni jadlam taki Ohydny kleik z sucharami (przysieglam sobie ze już więcej nie zjem tego ohydztwa z własnej woli:))

To co się dzieje ogolnie to nie do opisania jest Dlatego teraz wiem ze trzeba się pytac o wszystko Nawet z pozoru wydawaloby się glupia glupote

Dzieki za odpowiedz i Dobrego tygodnia:):):)

Witam Cię Kruszynko bardzo serdecznie na syrenkowym forum :ymhug:

Masz rację, to wszystko co Cię oburza , stało się przyczyną założenia naszego forum , żeby następne Syrenki wiedziały więcej niż my przed operacją

Ważne jest jak mamy jeść z tego powodu, żeby uniknąć zaparć i wzdęć, które występują prawie zawsze po operacji i są bardzo, bardzo uciążliwe niestety :-(

Jeśli nie dotarłaś jeszcze, do polecam Ci wątek na ten temat, bo troszkę już o problemie pisałyśmy tutaj
http://syrenki.net/viewtopic.php?f=9&t=69
Może coś dla siebie znajdziesz, bo sposobów jest więcej, a różnie każda z nas reaguje.
Mam nadzieję, że znajdziesz u nas jeszcze więcej ciekawych informacji, a gdybyś miała jakieś pytania, to pytaj o wszystko :-)

Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko i mam nadzieję, że będziesz się czuła dobrze i bezpiecznie w naszym towarzystwie :-*

Dzień dobry Kruszynko
Witaj w naszym Syrenkowie, :ymhug:

. Niestety mnie tez nikt nie powiedział o tym, że przysługuje mi prawo sanatoryjnego leczenia poszpitalnego Pisałam o tym w odpowiednim wątku.
Ściskam serdecznie i pozdrawiam z Gdańska :ymhug:

Witam Kobietki

bardzo dziekuje i za odpowiedzi i za mile przyjecie:):):)

Wczoraj minely 3 tygodnie od mojej operacji

I ogolnie przez 2 tygodnie rzeczywiście się oszczedzalam zero zieleniny, owocor, smażonego itd.

Ale w niedziele zjadłam i grzyba i kotleta w panierce i nawet było oki

Po czekoladzie tylko mnie kluje w boczku, czyli przynajmniej na razie musze ja odstawić

Ale ogolnie czuje się nawet niezle Wiadomo czasem tylko mnie brzuch zaboli Ale jakich cudow się spodziewać po 3 tygodniach od operacji:)

Nic to uważajcie na siebie Trzymajcie się i do następnego:):):)

Kruszynko tylko nie zapomnij do nas pisać!!! Oszczędzaj sie mimo wszystko, dbaj o siebie, to jest Twój czas, musisz zadbać o siebie.

Własnie Kruszynko opisuj co jesz i jak się czujesz,akurat dla mnie to ważne

Kruszynko bardzo się cieszę, że dieta jaką stosujesz przynosi oczekiwane efekty

Ja się nieco wycierpiałam

bo nikt mi o dietach w szpitalu nie mówił i jadłam to co wszyscy, dokładajc do codziennego menu duże ilości jogurtów i suszonych śliwek

Obyś nadal w takiej formie i w takim tempie wracała do zdrowia :-*

No wlasnie o to mi chodzilo O broszurke gdzie bylo by napisane co wolno a czego nie

Nosz w mordke jeza kreci sie tam tylu medykow, stazystow Wzial by jeden z drugim machnal by jakas karteluszke

To nie trzeba by bylo odpowiadac milion razy na te same pytania!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja sie zapytalam co moge a czego nie, bo mama chciala mi zrobic sok burakowy bo mam tez slaba hemoglobine a to poprawia wlasnie

No i stad sie dowiedzialam Tak to nic nie wiadomo by bylo

bo na wypisie napisane jest tylko "oszczedzajacy tryb zycia" No to moze tutaj jest o tej diecdie Tylko ze ja durna jestem i nie rozumiem co sie do mnie mowi

Ech szok szokowy:):):)

witaj KRUSZYNKO, mnie niestety tez nikt nic nie powiedzial, mialam jednak to szczescie, ze juz jakis czas bylam na forum, dziewczyny wspaniale przygotowaly mnie na wszystkie mozliwosci. Operacje mialam 14.04 a 8.05 poszlam do lekarza po dalsze zwolnienie nic nie mowil wiec pytam sie niech mi cos powie co moge czego nie moge na co uwazac itd, to on na to "wszystko pani moze"no i gadaj z takim. z brzuszkiem musialam sama uwazac, tez mnie nie ominely problemy z wyproznieniem, a wspolzycie..... no coz, sama musialam kombinowac i probowac czy juz mozna czy moze jeszcze nie. ale wszystko jest w super porzadku i w zasadzie to nie pamietam ze mialam jakakolwiek operacje.

pozdrawiam serdecznie i uwazaj na siebie, nie forsuj sie i pamietaj, jeszcze jakis czas bedziesz szybciej odczuwac zmeczenie, wiec nie zgrywaj bohatera

:ymhug:

Witaj Kruszynko :ymhug:

Niestety to jest problem we wszystkich szpitalach. Ja na swój nie mogę narzekać, ale też o jedzeniu nikt mi nic nie mówił . Wiedziałam, że musi to być dieta lekkostrawna, bo o napinaniu brzucha długo nie było mowy. Mnie ratowały sprawdzone sposoby na kupkanie czyli suszone śliwki i sok z kapusty, na szczęście po tych specyfikach miałam tzw. jelito proste więc nie było kłopotu z dietą ... a owoców wcale sobie nie żałowałam (i kapustnych i strączkowych ...) , przez dłuższy czas łykałam espumisan i było ok.
Dużo zdrówka Ci życzę i dbaj o siebie. :ymhug:

dużo poczywaj.

Tak to już w tych naszych szpitalach jest, niestety. Gdy po drugiej operacji zapytałam o możliwość rozmowy z dietetykiem, spojrzeli na mnie jak na wariatkę. Dowiedziałam się tylko, że nie mogę jeść zdrowej żywności, niczego co powoduje wzdęcia, zaparcia i biegunki i mam być na diecie lekkostrawnej. I tyle było informacji.

Anetko, tak jest nie tylko w polskich szpitalach. Ja przed swą operacją urologiczną nie miałam czyszczenia jelit na szczęście, a usunięcie macicy było nieplanowane.

Po operacji, gdy przywieziono mnie do sali, dostałam rosołek i jogurt i mogłam pić herbatę. Cały następny dzień to samo. Na trzeci dzień przywędrowało do mnie już normalne śniadanie i obiad byłam tym nieco zdziwiona, bo pacjentka, która obok mnie leżała także po usunięciu macicy (planowo), była na rosołku i jogurtach prawie 5 dni, aż się wypróżniła i musiała to pokazać . Ode mnie nikt tego nie wymagał , a w końcu usunięcie macicy czy planowe , czy nie, jest taką samą operacją . Gdy wychodziłam do domu, też nikt mnie nie informował , co mogę a czego powinnam unikać w zakresie żywieniowym . Jadłam w sumie normalnie, a że raczej odżywiam się w miarę zdrowo w ciągu 4 tygodni nie miałam absolutnie żadnych problemów w tym zakresie .

Jest nieco później 2016 rok i ja w Lublinie
w ( ..........) Ziemii Lubelskiej II Oddział Ginekologii Onkologicznej dostałam przy wyjściu od pielęgniarek kartkę A4 ze spisem co mogę a co nie.
Pielęgniarki i salowe życzliwe i pomocne przez cały pobyt. Czułam się jak w prywatnej klinice.

To jest jakiś postęp

Możesz nam powiedzieć co było na tej kartce ?

Dlaczego nie wolno zieleniny?
A Marchewkę można, taką potartą?

Nie wiem co wolna! Na pogrzebane kiszki dieta lekko strawna. Warzywka gotowane najlepsze. Ja niestety początek spędziłam na kawie i kaszce mannej, expresówce z biedry. Tylko to przyswajalam. Przeżyłam

Pewnie też przeżyję.
To się chyba na jakieś jogurty, serki zdecyduję, ewentualnie banana (można?)
A jak mi nic nie podejdzie, albo nie dam siły, to zawsze woda pozostaje

olikkk napisał(a):Dodaję kilka ciekawych informacji jakie przedstawiła nam Belli

belli812 napisał(a):Witajcie moje kochane Olikku odważyłam się coś napisać tak pózno ale syrenkowo odwiedzam od zeszlego roku.Nie musiałam zresztą o nic pytać bo na wszystko wyszukiwałam odpowiedzi innych syrenek Wszystkie historie to skarbnica wiedzy,więc z tego miejsca pragnę każdej Syrence z osobna podziękować za to że dzięki WAM czułam się lepiej ,szybciej dochodzilam do zdrowia i byłam mądrzejsza o WASZE doświadczenia.A najważniejsze to że ktoś poświęcił mi swoją uwagę nawet o tym nie wiedząc
( ..... )
Wiele syrenek nie wie co potem można a czego niewolno dlatego chciałabym troszkę pomóc.Dostałam ze szpitala wytyczne po zabiegu chirurgicznym ginekologicznym.Cieszyło mnie to bardzo bo nikt nie powiedział mi nic przed operacją i gdyby nie NASZE forum byłabym do niej nie przygotowana.
Zalecenia pielęgnacyjne>
Przez 4-6tyg po wypisie ze szpitala prowadzić oszczędny tryb życia,podnoszenie ciężarów do 1kg,unikanie gwałtownych ruchów i większego wysiłku fizycznego,unikanie gimnastyki wysiłkowej,jazdy na rowerze,nartach.kąpieli w basenie,częste spacery na świeżym powietrzu.
Zasady higieny ciała -tylko prysznic w ciepłej wodzie,po operacji drogą brzuszną mycie rany co najmniej 2razy dziennie wodą z mydłem lub zelem bez użycia gąbki lub myjki ,drogą pochwowączęste podmywanie krocza mydłem lub stos.płynu do higieny intymnej.Na rane aż do jej zagojenia stos.octenisept,częste wietrzenie rany pooperacyjnej aż do jej całkowitego zagojenia,niedopuszczenie do przepełnienia pęcherza moczowego/siusiamy częściej/ w miarę upływu czasu stopniowe zwiększanie aktywności fizycznej,
Dbanie o regularne wypróżnienia
spożywanie codziennie na czczo lub przed obiadem łyżki oliwy z oliwek suszone śliwki lub wypicie wody z miodem,wzbogacenie diety pokarmami zawierającymi błonnik i żywe kultury bakterii np.płatki zbożowe, jogurty naturalne,kefir itd.ALE DOPIERO PO UPŁYWIE 10 DNI OD OPERACJI
odbiór wyniku histopatologicznego po 10-14 dniach
Zdjęcie szwówpo laparoskopi/szwy zew./po tyg.od operacji u lekarza prowadzącego lub gabinecie zab.w swojej przychodni,Po innych operacjach po 6 dniach po operacji/ocięcie końcówek szwu ciągłego/lub jak zaleci lekarz
dieta po zabiegu powinna obfitować w produkty zawierające wit,c/natka pietruszki owoce dzikiej róży.pomidory,porzeczki i cynk/marchew,jaja,mięso/
5 posiłków dziennie,2l płynów.Nie wolno smażonego, tłustych wędlin ,pasztetów,kaszanki,konserw mięsnych,smalcu,golonek.unikaj ostrych przypraw,owoce w postaci musów,przecierów,gotowane a warzywka najlepiej na parze/wzdymające unikać/ UFF........w życiu tyle nie naklikałam
Mam nadzieję,że będzie to trochę przydatne i nie zanudziłam Was na śmierć.Przesyłam całuski i widok na wszystko przez różowe okulary życie jest piękne