Strona 1 z 6

Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 18 mar 2021, o 14:09
przez olikkk
Jak to wyglądało w Twoim przypadku od początku do końca.

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 18 mar 2021, o 18:43
przez Anita71
Początek to objawy opisane w wątku o objawach przedcovidowych, kaszel stłumiłam lekami przeciwkaszlowymi, w pierwszych dniach od wyniku testu utrata wechu i smaku. Bole głowy, okropne osłabienie i trwa nadal. Nie gorączkowalam, zatkane zatoki ale bez kataru, nieżyt dziwny gardła bez bolu gardła, biegunki mniej więcej co drugi dzień bo brałam jeden stoperan i odpuszczalo, biegunka i znowu jeden stoperan. Ogólnie objawy dziwne, zatoki dziwnie zatkane, gardło dziwne nieżyt, ogólne dziwne rozbicie niby objawy powiedzmy jak przy przeziębieniu, grypie ale wszystko inaczej odczuwalne. Jeden dzień siadła psychika. Kaszel jest i teraz ale do wytrzymania.

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 19 mar 2021, o 22:51
przez magonia24
Początek jak opisałam wcześniej...
Po dwóch dniach dość uciążliwy kaszel i osłabienie. Poza gardłem nic nie bolało. Temperatura - stan podgorączkowy, saturacja w normie. Nie było potów, problemów z oddychaniem. Za kilka dni nagły jednodniowy skok temperatury ponad 39 st. (co u mnie się nigdy nie zdarzyło) Potem spadek temperatury ale kaszel i ogólne rozbicie. Utrata węchu i smaku bez objawów kataru. Wielka słabość... Po 10 dniach lepiej.
Leczenie: dużo piłam, zażywałam syropy od kaszlu i robiłam inhalacje solą fizjologiczną. Przy skoku temperatury - paracetamol. To wszystko.

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 29 mar 2021, o 15:12
przez Motylek74
Przez pierwszy tydzień jakby grypa, lekki kaszel, stan podgorączkowy, bóle pleców, później nóg. Po tygodniu te objawy minęły, a zaczęła się jazda bez trzymanki: omdlenie, biegunka, wymioty, utrata węchu, drętwienie kończyn, duszności i coś z sercem (ból, bardzo niskie ciśnienie i bardzo wysoki puls). Drugi etap choroby był bez kaszlu i praktycznie bez gorączki.

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 17 kwi 2021, o 00:20
przez vika45
Pierwszy dzień ogólne zmęczenie, drugi to Sylwester! dwanaście godzin kaszlu i zmęczenie. Zanik smaku i węchu. Potem sześć dni gorączki, bólu głowy i pleców oraz wszystkich mięśni jak w grypie. No i powrót kaszlu, duszności...tak trzy dni się męczyłam. Pluca chyba stały obok mnie, lekarz tylko telefonicznie za tydzień. Wezwałam prywatnego doktorka. Śródmiąższowe zapalenie płuc. Dwadzieścia cztery dni antybiotyku i czternaście sterydu. Dzisiaj jest czwarty miesiąc leczenia. Silna anemia, prawdopodobnie pęknięcie przepony od kaszlu i żoładek na spacerze w klatce piersiowej.
Ale wedlug niektórych to tylko zwykła grypa. Nie źyczę nikomu...

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 18 kwi 2021, o 23:30
przez Rabenka72
Tak dopytam czy antybiotyk był dożylnie i kombinowany, a steryd wziewnie. Na żołądek polecam syrop w saszetkach gastrotuss, bo pewnie problem z trawieniem i cofanie treści.

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 19 kwi 2021, o 11:42
przez vika45
Antybiotyk i steryd w tabletkach, seria antybiotyku 10 dni, potem zmiana i 14 dni inny. Treść się chyba nie cofała- zero smaku i bardzo malo jedzenia. Cały czas brałam bioprazol 20

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 19 kwi 2021, o 18:34
przez hugnonot
vika45 napisał(a):Antybiotyk i steryd w tabletkach, seria antybiotyku 10 dni, potem zmiana i 14 dni inny. Treść się chyba nie cofała- zero smaku i bardzo malo jedzenia. Cały czas brałam bioprazol 20

Uważaj z tym bioprazolem bo bardzo trudno wyjść z tej klasy leków w sensie móc odstawić. Często podają te środki na zgagę dożywotnio zamiast po prostu wyleczyć przyczynę.

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 19 kwi 2021, o 18:37
przez vika45
Biorę naście lat. Niebawem może przyczynę wyleczą operacyjnie.zresztą u mnie rodzinny stosuje ten lek bardziej osłonowo przy duźej ilości prochów, które biorę.

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 19 kwi 2021, o 18:39
przez hugnonot
vika45 napisał(a):Biorę naście lat. Niebawem może przyczynę wyleczą operacyjnie.zresztą u mnie rodzinny stosuje ten lek bardziej osłonowo przy duźej ilości prochów, które biorę.

ech, a wystarczy woda lecznicza o odpowiednim pH

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 3 gru 2021, o 19:44
przez eli-50
Przed dwoma tygodniami pojawiły się u mnie objawy grypopodobne takie jak katar, kaszel, drapanie w gardle, ból głowy i pleców. Zalecenia lekarskie : leki od przeziębienia. Po tygodniu objawy nie ustąpiły. Stan podgorączkowy. Tym razem skierowanie na wymaz. Wynik dodatni. Jestem w izolacji 4 dzień. Objawy słabną. Boli mnie głowa, od czasu do czasu muszę odkaszlnąć i czuję ogólne osłabienie. Usta mam spieczone jakbym na wietrze się oblizywała. Leki: Paracetamol, wit.D3, Rutinoscorbin, syrop sosnowy, Acatar, Gardimax , mgiełka solankowa i wcześniej zlecony przez naczyniowca lek p/zakrzepowy Vessel Due F. Piszecie o antybiotykach. Ale chyba on nie działa na wirusy. Słyszałam opinię lekarki, że stosowanie ich przy covidzie to błąd w sztuce. Znam przypadek, gdy zarażony był leczony antybiotykami i zmarł. Ale znam też inny przypadek kiedy przy pocovidowym zapaleniu płuc stosowano antybiotyk i się udało. Vika też tak miała. To chyba zależy od etapu choroby :-? Powiem szczerze, że mam sieczkę w głowie im bardziej o tym myślę. Ale całe szczęście u mnie zaczyna odchodzić. Mam nadzieję, że odejdzie całkiem i bez innych atrakcji %%- :ympray: Dwa szczepienia za mną. Jestem zdalnie monitorowana i czuję się w pewnym stopniu zaopiekowana. Co parę godzin otrzymuję smsa przypominającego o wykonaniu pomiarów i przekazaniu ich wyników do systemu w ramach domowej opieki medycznej. Mierzę więc saturację, tętno, temperaturę i ilość oddechów na minutę. Nie wiem czy to działało od początku pandemii czy wprowadzono później. Ciągle coś się zmienia. Być może później tak jak z zasadami kwarantanny. Znajoma dużo wcześniej chorowała i nie dostała pulsoksymetru....dopiero w szpitalu miała możliwość stosowania tego typu urządzenie. Ufff, ale naskrobałam ;) .

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 3 gru 2021, o 21:16
przez Stynka
Eli dzięki za relację i dużo sił do zwalczenia choróbska %%- :kolobok_heart: %%- :kolobok_heart: %%- Dobrze, że jest możliwość zdalnego monitorowania ^:)^ :ympray:

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 3 gru 2021, o 21:41
przez hugnonot
eli-50 napisał(a):Przed dwoma tygodniami pojawiły się u mnie objawy grypopodobne takie jak katar, kaszel, drapanie w gardle, ból głowy i pleców. Zalecenia lekarskie : leki od przeziębienia. Po tygodniu objawy nie ustąpiły. Stan podgorączkowy. Tym razem skierowanie na wymaz. Wynik dodatni. Jestem w izolacji 4 dzień. Objawy słabną. Boli mnie głowa, od czasu do czasu muszę odkaszlnąć i czuję ogólne osłabienie. Usta mam spieczone jakbym na wietrze się oblizywała. Leki: Paracetamol, wit.D3, Rutinoscorbin, syrop sosnowy, Acatar, Gardimax , mgiełka solankowa i wcześniej zlecony przez naczyniowca lek p/zakrzepowy Vessel Due F. Piszecie o antybiotykach. Ale chyba on nie działa na wirusy. Słyszałam opinię lekarki, że stosowanie ich przy covidzie to błąd w sztuce. Znam przypadek, gdy zarażony był leczony antybiotykami i zmarł. Ale znam też inny przypadek kiedy przy pocovidowym zapaleniu płuc stosowano antybiotyk i się udało. Vika też tak miała. To chyba zależy od etapu choroby :-? Powiem szczerze, że mam sieczkę w głowie im bardziej o tym myślę. Ale całe szczęście u mnie zaczyna odchodzić. Mam nadzieję, że odejdzie całkiem i bez innych atrakcji %%- :ympray: Dwa szczepienia za mną. Jestem zdalnie monitorowana i czuję się w pewnym stopniu zaopiekowana. Co parę godzin otrzymuję smsa przypominającego o wykonaniu pomiarów i przekazaniu ich wyników do systemu w ramach domowej opieki medycznej. Mierzę więc saturację, tętno, temperaturę i ilość oddechów na minutę. Nie wiem czy to działało od początku pandemii czy wprowadzono później. Ciągle coś się zmienia. Być może później tak jak z zasadami kwarantanny. Znajoma dużo wcześniej chorowała i nie dostała pulsoksymetru....dopiero w szpitalu miała możliwość stosowania tego typu urządzenie. Ufff, ale naskrobałam ;) .


Bakteryjne zakażenia leczy się antybiotykiem, wirusowe nie, ale często te wirusowe kończą się zakażeniem bakteryjnym i wtedy wchodzi antybiotyk.
Szczególnie dotyczy to zapalenia płuc.

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 3 gru 2021, o 21:45
przez eli-50
Hug dzięki za wyjaśnienie @};-

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 3 gru 2021, o 21:52
przez hugnonot
Fajne leczenie miernikiem, 90% dom, 80% szpital, 70% kostnica, a to jak się czuje pacjent nieistotne.
Nowoczesna medycyna słupków, statystyk i pomiarów :kolobok_bad:

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 3 gru 2021, o 22:47
przez eli-50
Ciary mnie przeszły po tym ostatnim wpisie Hug :|
Co do tego jak się czuje pacjent są też pytania, na które za każdym razem przy podawaniu wyników pomiarów trzeba odpowiedzieć. Dotyczą występowania różnych objawów. Na tej podstawie lekarze analizują aktualny stan zdrowia i podejmują decyzje np. czy potrzebna teleporada czy wezwanie pogotowia czy nie.

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 3 gru 2021, o 22:56
przez hugnonot
eli-50 napisał(a):Ciary mnie przeszły po tym ostatnim wpisie Hug :|
Co do tego jak się czuje pacjent są też pytania, na które za każdym razem przy podawaniu wyników pomiarów trzeba odpowiedzieć. Dotyczą występowania różnych objawów. Na tej podstawie lekarze analizują aktualny stan zdrowia i podejmują decyzje np. czy potrzebna teleporada czy wezwanie pogotowia czy nie.


No to choć tyle. Same wyniki mnie nie przekonują człowiek to nie statystyka. Jeden ma puls 50 i z tym bez problemu żyje a inny ma 100 i też jego organizm uważa to za normę, a lekarz chciałby żeby wszyscy mieli 60, jak nie ma to od razu szufladka. Szufladkowanie to droga donikąd.

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 4 gru 2021, o 13:06
przez eli-50
Stynko dziękuję Ci bardzo za dobre słowo @};- :x

Huguś owszem ja też uważam, że statystyki to nie wszystko. Ale w obecnym stanie rzeczy zdecydowanie wolę być w izolacji domowej pod tzw. '' okiem lekarskim '' niż bujać się nie wiadomo gdzie ze swoim problemem.

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 4 gru 2021, o 18:22
przez hugnonot
eli-50 napisał(a):Stynko dziękuję Ci bardzo za dobre słowo @};- :x

Huguś owszem ja też uważam, że statystyki to nie wszystko. Ale w obecnym stanie rzeczy zdecydowanie wolę być w izolacji domowej pod tzw. '' okiem lekarskim '' niż bujać się nie wiadomo gdzie ze swoim problemem.


Jasne, dobrze, że masz taką opcję. Uważaj na siebie, nie przemęczaj się. No wiem niby siedzisz w domu ale kobieta zawsze znajdzie sobie pracę nawet jak "chodzi na czworakach" to jeszcze podłogi wymyje i ściany pomaluje :D

Re: Przebieg mojej choroby

PostNapisane: 4 gru 2021, o 19:17
przez eli-50
O nie co to to nie. Jakie malowanie ścian :kolobok_girl_impossible: ? Między odpoczywaniami próbuję tylko zrobić porządki w szafkach z przerwami :ymblushing: