Strona 1 z 3

Rana pooperacyjna

PostNapisane: 16 wrz 2017, o 19:53
przez Marti79
Cześć dziewczyny.Czy możecie się ze mną podzielić waszymi doświadczeniami na temat gojenia się rany.Jestem dwa tygodnie po usunięciu macicy i trzonu.Cięcie poziome.Mocno krwawiłam i dlatego na środku rany byłam przypalana dosyć mocno.Już przy zdjęciu szwów lekarz powiedział ze muszę przyjeżdzac na opatrunki i zę nieładnie to wygląda.Rana na środku nie chciała się goić.Delikatnie się otwierała i ciągle sączyła się ropa.Stosowałam na ranę octenisept i antybiotyk w sprayu clindamycynum.Jednak poprawy żadnej.Pracuję w służbie zdrowia i skonsultowałam się ze znajomym ginekologiem gdyż mój obecnie jest na urlopie.Polecił mi rewelacyjny specyfik Balsam Szostakowskiego.Używam drugi dzień i jest naprawdę bardzo dobry.Z rany przestało się sączyć.Robi się strupek.Nie boli,nie szczypie.Będę polecać go Wszystkim.Jeszcze trochę pewnie to potrwa zanim wyleczę całkowicie ale poprawa jest naprawdę duża.Jak wyglądało to u Was?Dodam że miałam trochę powikłań po operacji.Najpierw próba znieczulenia zewnątrzoponowego...nieudana,a w końcu ogólne znieczulenie.Po znieczuleniu w kręgosłup dostałam zespołu popunkcyjnego.Straszny ból głowy nie do wytrzymania,mdłości,mroczki przed oczami..podwójne widzenie.I do tej pory drętwiejąca prawa noga.Podobno anestezjolog za blisko nerwu się wbiła ;-( Pozdrawiam serdecznie Wszystkie Panie.Marta

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 19 wrz 2017, o 00:22
przez olikkk
Hej Martuś :ymhug:
Trochę problemów przyplątało Ci się przy okazji operacji =((
Mam nadzieję, że wszystkie niebawem ustąpią i tego Ci mocno życzę :kolobok_give_heart2:
Jeśli chodzi o mnie , to rana zagoiła się szybko i bez problemów, stosowałam tylko szare mydło :)
O balsamie Szostakowskiego słyszałam dużo dobrego , kiedy leczyłam ciecie poporodowe, więc coś w tym jest ;)
Życzę Ci dużo zdrówka :x i witam na naszym Forum :ymhug:

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 26 wrz 2017, o 14:47
przez Dorit
Cześć Marta

Kiedy już się zagoi, i minie trochę czasu, trzy miesiące od operacji, to plastry borowinowe fajnie łagodzą nieprzyjemne odczucia na brzuchu. Kupiłam je w aptece, na opakowaniu jest opisane jak stosować. Mi przynoszą dużą ulgę. Ale to dopiero można trzy miesiące po operacji. Dobrze, abyś skonsultowała dodatkowo ze względu na problemy, które miałaś na skórze.

Pozdrawiam serdecznie,
Dorit

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 26 wrz 2017, o 22:55
przez Wiewiórka
Ja na kontroli 4 tygodnie po operacji dostałam zalecenie stosowania maści Cepan - strasznie daje cebula ale podobno pomaga. W aptece pytałam o plastry i farmaceutka zasugerowała jednak maść, bo ponoć kluczowe jest systematyczne rozmasowywanie blizny:) myśle, ze najlepiej porozmawiać z lekarzem. Przed konsultacja używałam tylko sprawdzonego jelenia (zreszta do mycia dalej tylko to gości w mojej łazience).

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 26 wrz 2017, o 22:57
przez Wiewiórka
Dorit,

Jak długo stosujesz te plastry borowinowe? Widzisz efekty jeśli chodzi o rozmiar i widoczność blizny?

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 26 wrz 2017, o 23:48
przez Dorit
blizna.jpg
blizna.jpg (22.05 KiB) Przeglądane 5648 razy
Cześć :)
No więc tak - jeśli chodzi o borowinę, bliznę i gojenie.
Postaram się po kolei.
Borowinę w plastrach zaczęłam teraz. Mniej niż tydzień. Trzymałam się zasady, że nie wcześniej niż trzy miesiące po operacji. Tym bardziej, że widzę wyraźną różnicę w sampoczuciu miesiąc, dwa miesiące i trzy miesiące po operacji. Miałam i mam dużo bólu na skórze, na brzuchu, mam ekstremalnie delikatne ciało, takie które pamięta ból, więc uważam.....Miałam bardzo dużego krwiaka w okolicy szwu po operacji i ten krwiak wchłonął się po 10 tygodniach. Odczekałam jeszcze moment, i po trzech miesiącach - plaster. Pierwsze odczucie: meeeeeeeeeeega! Po prostu się rozpłynęłam.
To było tak: położyłam duży ręcznik, zapaliłam świeczki, puściłam muzę relaksacyjną. Położyłam plaster na brzuchu, na nim ręcznik, poduszkę grzejącą i .. pół godziny tak leżałam. Po zdjęciu plastra - brzuch zrelaksowany, bez ciągnięć, bez napięć, taki luźny, z przestrzenią w środku. Rewelacja.

Co do blizny, to ja mam pięknie zrobiony szew. Mój lekarz to po prostu pięknie zaszywa. Ta operacja (cięcie poprzeczne, jak u Ciebie Wiewiórko, chyba o ile dobrze pamiętam), to moje drugie. Bo pierwsze to było jak urodziłam syna w 2003 roku. Więc teraz moja operacja zaczęła się od usunięcia blizny po cesarskim cięciu z 2003 roku. Ta nowa teraz jest w sumie naprawdę ładna. Choć ja widzę ją. Ale - ta poprzednia po paru latach była praktycznie niewidoczna! I wierzę mocno, że ta też stanie się niewidoczna za 3-4 lata. Mam co prawda 45 lat ale... ciało ma duże możliwości regeneracji, Stosuję maść Contractubex i te plasty. Za miesiąc jadę do sanatorium na trzy tygodnie. Wtedy będe mogła coś wiecej powiedzieć.

Blizna - co do rozmiaru - będzie jaka jest ale jej widoczność zmaleje. Teraz jest zazwyczaj czerwona. Będzie - mam nadzieję - biała z czasem. Załączam zdjęcie, żebyś mogła wyobrazić sobie jej rozmiar - no jest "od ucha do ucha". Zdjęcie nieco wydelikaciłam, żeby nie szokować. Zrobione było 10 dni po operacji, 30 czerwca.

Reasumując: plastry borowinowe, nawet w takim domowym zastosowaniu, super.

Ściskam, Dorit @};-

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 27 wrz 2017, o 09:19
przez ada
Dorit śliczna szramka.
Ja miałąm operację 31 maja i moja blizna to jest czerwona szrama szer.3mm do pępka i dookoła pępka a pniżej to już obleci.Te przy pępku będę mogła wymacać zawsze bo jest gruba.i naciągnięta z racji tego że jest półokrągla.U Ciebie za parę m-cy nie będzie sladu.
No ale ja wychodzę z założenia ,że w bikini nigdy nie chodziłam,to już pewnie nie będę chodzić,a najważniejsze jest zdrówko.
Ale najpewniej kupię coś narozlużnienie tej blizny jak będę w Polsce.

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 27 wrz 2017, o 15:41
przez olikkk
Dorit taki uśmiech 10 dni po operacji to super widoczek :-bd
Teraz pewnie jest jeszcze ładniejszy ;)

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 27 wrz 2017, o 16:39
przez Dorit
Teraz jestem trzy miesiące po, i naprawdę mniej widać. Poprawia się z tygodnia na tydzień. Czasem jest blade a czasem czerwone. Stosuję contractubex 3-4 razy dziennie.
Więc Dziewczyny, czas goi :)

Ściskam Was, Dorit @};-

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 28 wrz 2017, o 13:11
przez MagdaS
Ładna blizna, myślałam, że to gorzej wygląda.

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 28 wrz 2017, o 17:54
przez olikkk
Ja byłam wręcz w szoku jak w szpitalu przed wyjściem zdjęli mi plaster :-o
Nie spodziewałam się takiego widoku :)
Goiło się pięknie :-bd

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 29 wrz 2017, o 23:16
przez Marti79
Czesc :D Dziękuję za miłe słowa ;-) Ja jeszcze nie mogę niestety myć brzucha szarym mydłem,bo na środku mam jeszcze ok 1,5 cm(na długość) rany nie zamkniętej.Pomimo że to już 4 tydzień po operacji.Stosuję balsam szostakowskiego,i jest duża poprawa ale jeszcze nie zagoiło się do końca.Martwię się bo za tydzień kończy mi się L4,a w pracy praktycznie przez 8 godzin jestem na nogach.Pracuję w służbie zdrowia. .Schylam się,chodzę po drabinie,i dużo kucam..wysuwam ciężkie szuflady i nie wiem czy nie utrudni to gojenia.Oczywiście chciałabym już wrócić do pracy,ale boję się że sobie zaszkodzę.Brzuch mam nadal obolały i bardzo tkliwy..chodzę głównie w spodniach od dresu bo ciężko mi dopiąć jeansy i uwierają mnie.Brzuch..tzn taki "wałek" nad raną boli jak dotykam .Czy to normalne?Pozdrawiam serdecznie ;-) @};- :x
:kolobok_bye:

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 30 wrz 2017, o 10:43
przez Dorit
Marti,
A nie mogłabyś poprosić o przedłużenie zwolnienia? Z tego jak odpisałaś swoją pracę, to kiepsko dla Twojego brzucha to wygląda.
Ból długo się pojawia, przypomina. Okolice szwu, pod nim. U mnie wciąż. Dziewczyny też w wielu wątkach o tym piszą. To jest duża operacja, wycina się narząd a ciało długo pamięta ból. Czasem całe życie.

Czy wiesz jak się schylać i ruszać, żeby odciążyć brzuch? Bo dla Ciebie to będzie ważne w pracy. Na pewno wiesz bo to element higieny pracy. Ale jakby co to pytaj. :)

Chciałabym zapytać Cię o balsam szostakowskiego. Co to?

Wszystkiego dobrego :kolobok_heart:

Dorit @};-

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 30 wrz 2017, o 10:50
przez ada
Marti
absolutnie to jeszcze za wcześnie do takiej pracy.Konieczne L4 co najmniej miesiąc a nawet dłużej.
Możesz narobić sobie problemu .Tak jak piszą dziewczyny mamy dziurę w brzuchu,a ty dodatkowo masz problem z gojeniem.Musisz uważać. :-h :-h

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 30 wrz 2017, o 11:01
przez olikkk
Marti normalne, że jeszcze boli i jeszcze długo będzie brzuch tkliwych, ale nie normalne , że nadal masz otwartą niezagojaną ranę =((
Zdecydowanie odradzam powrót do pracy do czasu, aż rana będzie ładnie zagojona L-)
Praca jaką wykonujesz nie jest łatwa, więc musisz jeszcze minimum miesiąc poczekać i to nie wiem czy wystarczy, skoro tak źle się boisz =((
Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia :kolobok_give_heart2:

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 3 paź 2017, o 19:05
przez Ixi
Ja po 3 tyg.miałam ściągnięte szwy, na początku jeszcze w szpitalu wyobrażałam sobie wielki uśmiech na brzuchu i mnie to przerażało ale jak potem się okazało nie było żle. Ranę myłam mydłem szarym jak tu wiele syrenek polecało,psikałam octeniseptem, i naklejałam plastry Sutricon ,Teraz po 5 mies.mam malutką blizne prawie nie widać jest prawie płaska i trochę dziwna ,bo kawałek potem przerwa i znow kawałek,ale ładnie od samego początku się goiła nawet szybko. Nie wiem jak tam w środku bo mnie obecnie boli ale to przez to że grypsko mnie dopadło i kaszel żyć mi nie daje a jak wiadomo nie jest to dobre dla brzucha .

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 24 kwi 2019, o 17:20
przez Alaaa
Cześć wszystkim. Jestem tu nowa i świeżo po operacji. Poradzcie proszę bo się martwie. Miałam ciecie pionowe 9 dni temu i ładnie się goiło 6 dni. Potem wypuszczono mnie do domu i założyłam według wskazań lekarza pas brzuszny. Chyba mi coś poruszył, za bardzo ścisnął bo rana zaczeła się sączyć. Niewiele ale jednak plami juz 3 dzień.
Kontrole mam przewidzianą za 5-6 dni. Nie wiem czy czekać czy iść jutro? Boje sie bo mam podobno rozpuszczalne szwy i boję sie że jak się rozpuszczą to rozejdzie mi sie rana:(

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 24 kwi 2019, o 17:41
przez Anita71
Hej Alaaa bardzo mi przykro, nie nosiłam pasa, cięcie poprzeczne, szwy rozpuszczalne, rana nic mi nie podplamiała, będziemy czekać za odzew że strony innych Syrenek. Chociaż się przywitam z Tobą i będę razem z Tobą czekać na wieści Syrenkowe :) :ymhug:

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 24 kwi 2019, o 17:44
przez Narika
Witaj Alaa w Syrenkowie :-h Nie miałam cięcia jak Ty więc nie wypowiem się w tym temacie. Myślę, że niedługo odezwą się do Ciebie dziewczyny, które mają doświadczenie i na pewno coś mądrego podpowiedzą. Pozdrawiam cieplutko, zdrowiej szybko %%- %%- %%-

Re: Rana pooperacyjna

PostNapisane: 24 kwi 2019, o 18:24
przez Stynka
Witaj Alaaa :)
Jak pielęgnujesz ranę? Myjesz pod bieżącą wodą Białym Jeleniem lub innym delikatnym mydłem? Osuszasz ręcznikami papierowymi? Potem pryskanie Octeniseptem?
A później "suszenie i wietrzenie" :)
Pas zakładałam na podkoszulkę, żeby nic nie obcierało. Można też długi, cienki plaster przykleić wzdłuż rany (ja tak raz zrobiłam, wolałam na podkoszulkę).
Trzymaj się Alaaa :ymhug: