Strona 3 z 4

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 15 gru 2020, o 18:40
przez Stynka
Aga, cierpliwości❤🍀

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 15 gru 2020, o 18:51
przez Agusia1981
Wiem dziewczyny! Cierpliwości! Tyle że wiecie i pewno to znacie z doświadczenia, że człowiek zawsze w biegu, dom, praca, dzieci, a tu nagle trzeba zwolnić.....okazuje się, że w szafce salaterki za wysoko, garnek za nisko.....a to zakażenie - to w ogóle traumę mam. Daje sobie czas, bo wiem że jestem potrzebna dzieciom!!!! Lepiej teraz poleżeć, odpocząć niż raz jeszcze trafić tam do szpitala. Piszcie kiedy Wy po operacji wyszlyscie na spacer (oczywiście nie 3 km i nie po górkę), kiedy autem jechalyscie? Czy szwy tak szczypaly, ciągnęły? Piszcie, bo razem łatwiej!!!🙂

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 15 gru 2020, o 20:28
przez Szklanka
Agusiu, ja rozumiem że święta. Odpuść sobie. Okna nie musza być umyte (moje nie były myte coś ok. 1,5 roku), podkurzać może mąż, a na świeta catering. Wiem łatwo sie mówi. Za kilka dni 19 grudnia będą dwa lata jak zostałam Syrenką. Ze szpitala wyszłam 22 grudnia, i smiałam się z pielęgniarkami, że na wigilię tylko opłatek, bo najlżejsza potrawa :D Wszystko zrobili moi teściowie, i wigilię i święta. I w wigilię był mój pierwszy spacer do teściów własnie. Jakieś 300 metrów w jedną stronę. Za kółko wsiadłam jakieś 4 tygodnie po operacji i na krótkie trasy. Nie bój się prosić o pomoc domowników, chodzisz powoli? To i powoli przechodź przez jezdnię i miej w nosie kierowców, jak trochę postoją nic im nie będzie. Teraz najbardzziej powinnaś trenować palec wskazujący :D
Pozdrawiam, Szklanka :)

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 15 gru 2020, o 20:51
przez Agusia1981
Tak, Szklanko! Zupełnie nie przejmuje się, że okna nie do końca czyste, że nie posprzątane tak jak trzeba. Tylko.....mój mąż 13 listopada złamał nogę, gips miał zdjęty 11 grudnia, ja że szpitala wyszłam 27.11. Trochę spadło na niego. Teściowa owszem pomogła, tylko moja mama.....ale to już osobna rozmowa. Nawet jak ja poprosiłam o pomoc, nie było odzewu. Więc muszę się ruszyć i pomału ogarnąć i Święta, nie będzie szału. Pomagają mi dzieci, tyle ile mogą oczywiście bo są jeszcze małe, ale wyniosą śmieci, rozładują zmywarkę, podają kubki, ja je ustawiam....i tak się toczy pomalutku. Mój mąż musiał iść do pracy, takie czasy jak nie pójdzie, nie zarobi. Tylko wiesz/wiecie ten żal do mojej mamy......ale tak było i po CC. Wierzę że dam radę wrócić do normalności!

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 15 gru 2020, o 22:22
przez Stynka
Krótkie spacery to były ... do samochodu i z samochodu ;) Mąż mnie woził, ale po 2 tygodniach prowadziłam sama na trasie 3-4 km. Gorsze było wsiadanie i wysiadanie niż prowadzenie.
Potrawami świątecznymi podzieliliśmy się z mamą i teściową. Sporo pomógł mi mąż. Na wigilię i święta skosztowałam wszystkiego, ale w małych ilościach. Sprzątaniem się nie przejmowałam :x
Co do Twojej mamy to przykre co piszesz. Nie wiem co powiedzieć... :ymhug:

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 15 gru 2020, o 22:38
przez Agusia1981
Swoim dzieciom powtarzam jak mantrę, że w rodzinie siła. Mój mąż jest prawdziwa podpora, pomaga przy prysznicu, wozi, cierpliwie znosi gorsze dni, a było ich wiele. Moje dzieci to anioły, choć dochodzi między nimi do walki wręcz(chłopcy!). Tego nie zamieniłabym na nic i na nikogo. Co do mamy, cóż zawsze uważała że dam sobie radę, bo dawałam, bo nie było wyboru. Teraz też tak jest. Dzieli nas co prawda 60 km, ale dla chcącego nic trudnego. Zwłaszcza że mama jest na emeryturze, i pomaga obcej, starszej kobiecie ( dorabia sobie). No a ja......no cóż przykre to ale tak jest. Sorry że tak pisze, ale chyba muszę się wyżalić. Teściowa też 60 km stąd, ale dała radę. Nie wiem w czym tkwi problem, i powiem szczerze, że zbliżają się święta te chyba najfajniejsze w roku, a nie padło pytanie, czy ci w czymś pomóc. Oczywiście trochę ( jak dam radę) ugotuje trochę podepre się cateringiem a trochę pomoże mąż.

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 15 gru 2020, o 22:57
przez Stynka
Agusia, catering w czasie pandemii jest w modzie👍👌trzeba się wspierać i podpierać ❤💝🎇

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 16 gru 2020, o 00:21
przez kade
Nie spiesz się. Jeszcze się najeździsz. Obserwuj swoje ciało. Nic na siłę. A dźwigania unikaj jeszcze parę m-cy. Spacery jak najbardziej wskazane, ale się nie forsuj. Takie krótkie, po malutku, rekreacyjnie. Lekarze każa chodzić przecież już 1-2 dni po operacji. Tam w środku musi sie na nowo poukładać. A jak będziesz spacerować to jelita lepiej pracuja (i lepiej się opróźniaja) i nie będa rozciagać blizny.

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 16 gru 2020, o 01:43
przez Rabenka72
Nie wiem czy moje doświadczenie się przyda, bo miałam 4 malutkie szwy po laparoskopii, które są już prawie niewidoczne, tylko takie ciemniejsze kreski.

Sama prowadziłam auto pierwszy raz 7 grudnia, pojechałam na wizytę do lekarza jakieś 10 km. Jak wysiadałam nogi mi się trzęsły, pewnie mięśnie się odzwyczaiły ale teraz nie mam takiego objawu.
Ogólnie byłam też 14 grudnia na chwilę w pracy papiery pouzupełniać i wziąć skierowanie na kontrolne.
Do sklepu jadę albo z synem albo z mężem, chociaż po pracy wracając popełniłam grzech i chyba poszalałam za bardzo w Rossmanie, bo nakupowałam różnych rzeczy i torba była ciężka ale to tylko raz tak zrobiłam :-ss i potem na siebie w duchu nakrzyczałam.

Ogólnie nudzę się w domu, czasem ugotuję, czasem pochodzę z odkurzaczem takim pionowym, poleżę. Znowu coś sobie wynajdę lekkiego. Największy wyczyn to było umycie lodówki w niedzielę, bo uparłam się i robiłam to od rana do 22, bo przecież brak siły takiej jak kiedyś więc musiałam robić przerwy. Pranie też robię ale syn mi nosi na górę i wkłada do suszarki. Kucam, schylam się już bez problemu ale staram się to robić kontrolowanie bez pośpiechu, czasem się zapomnę.

Z dolegliwości to brzuch mnie swędzi, czasem coś zakłuje przy przekręcaniu się ale bólu jako takiego nie ma już.

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 16 gru 2020, o 13:08
przez Agusia1981
No Dziewczyny! Pierwszy krótki spacer za mną🙂 pomalutku, wokół domu. Rabenka- tego Rossmana i zakupów zazdroszczę 😉

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 16 gru 2020, o 21:42
przez Agusia1981
No znowu się pochwaliłam. Czy możliwy jest powrót tego dziadostwa? Brzuch znowu wokół cięcia stwardniał 😭i tak w ogóle dziś po południu staje......czy to znowu to? A może to kwestia wypróżnienia ( dziś i wczoraj niestety nic).

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 16 gru 2020, o 22:30
przez Rabenka72
Też bym zazdrościła ale ciągle się obawiam tak czy siak wirusa więc starałam się być tam jak najkrócej więc zapomniałam kilku rzeczy (lekkich).

O ile po operacji spacerowałam po ogrodzie, to teraz mi się nie chce, pogoda jest kiepska. Jak napadało śniegu to dostałam takiej werwy i byłam z godzinkę. A od tamtej pory prawie nic. Dlatego chodzę ciągle z tym odkurzaczem ku rozpaczy kota B-) =))

Jak to stwardniał ale tak samo czy inaczej. Ja mam twardy jak dużo piję i nie chodzę częściej do toalety więc staram się nie zapominać o tej czynności. Może spróbuj chodzić częściej a nuż coś się uda. A podkładasz pod nogi stołeczek czy miskę żeby mieć wyżej podczas wypróżniania?

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 16 gru 2020, o 23:01
przez Agusia1981
Stwardnial inaczej, czuje że to jelita się stawiają! Kurcze czy coś jeszcze mi się przydarzy? Jak zapobiec niedrożności i innym rzeczom z jelitami związanymi? Jak czytam że niedrożność jelit i operacja to już mi słabo!!! Już było dobrze z opróżnianiem, dwa dni zastoju......ucieszyłam się z jednej rzeczy, to druga jest do .......

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 16 gru 2020, o 23:09
przez Rabenka72
A pijesz więcej? Może trzeba więcej nawadniać organizm, to też ma wpływ, do tego możesz wziąć laktulozę, to łagodny środek na zatwardzenia. Jak bierzesz żelazo to też ma wpływ negatywny na wypróżnianie.

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 16 gru 2020, o 23:12
przez Szklanka
Dokładnie, trzeba sporo pić. U mnie wszędzie stały butelki z wodą. W pokoju, w łazience, w kuchni. Cały dzień po łyku. Kazda butelka 0,7 l. Jesli wcześniej było w porządku z wypróżnianiem, to już teraz nie powinno dojść do niedrożności jelit, ale dietka lekkostrawna....

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 16 gru 2020, o 23:14
przez Szklanka
...no i spacerki. Mój mąż śmiał sie ze mnie jak mówiłam, że idę dookoło bloku się przejść, żeby potem na tron usiąść. Te spacerki mi do dzisiaj pomagają, jak mam problemy z gazami...

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 16 gru 2020, o 23:21
przez Rabenka72
Tak dlatego ja z tym odkurzaczem... siły nie trzeba, schylać też nie, zupełnie działam jak IRobot, mam regularnie już co rano, czyli tak jak zawsze było przed operacją.

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 17 gru 2020, o 09:42
przez olikkk
Agusiu może czopek glicerynowy na przyspieszenie :-\
Oby sytuacja się wreszcie unormowała :ympray:

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 17 gru 2020, o 14:11
przez Agusia1981
Cześć Dziewczyny! Nie bede się chwalić, bo znowu wieczorem coś dopadnie. Po małym spacerku jestem. Dziś ciągnięcie po obu stronach cięcia, jakby sznurek z praniem naciągnięty. A tak to się tocze i to dosłownie!😉

Re: Ból brzucha

PostNapisane: 17 gru 2020, o 18:31
przez hugnonot
Agusia1981 napisał(a):Cześć Dziewczyny! Nie bede się chwalić, bo znowu wieczorem coś dopadnie. Po małym spacerku jestem. Dziś ciągnięcie po obu stronach cięcia, jakby sznurek z praniem naciągnięty. A tak to się tocze i to dosłownie!😉

szew to jest sznurek - jak stebnujesz najlepiej to widać - pociągniesz nitkę z 2 końców się marszczy, pociągniesz za mocno z jednej się uwrie, szew jest podobny, choć oczywiście nie tak łatwy do wyciągnięcia