Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Cześć Dziewczyny! Wydawało mi się, że odpisałam na Wasze zapytania, ale jak widać, chyba nie!
Jeśli idzie o octanisept - tak używałam go, wszędzie go zalecają, zresztą po doświadczeniach z CC, mam go na " zapas" w domu. Rana z zewnątrz wygląda naprawdę dobrze. Rzecz w tym, że w środku się coś podziało niedobrego.
Dziś jakby nieco odpuściło, temperatura nie przekroczyła 37 (rano było nawet 36.6), zaczerwienienie zmalało, brzuch też - ale tu najmniejszy efekt wow- "popuścił". Może się to cofnie? !!! Daj Panie Boże!!!! Pozdrawiam i trzymajcie kciuki!!!!!!!!

Wygląda na to, że jednak antybiotyk zadziałał ...i nasze kciuki chyba też
Pozdrawiam i nadal zaciskam kciukasy

Daj Panie Boże że zadziałał, może ten mój organizm taki toporny a może zakażenie rozległe. Nie puszczajcie kciuków! W poniedziałek wizyta u lekarza

Agusia, nie forsuj się. Dbaj o siebie

Trzymam kciuki, oby organizm zareagował, swoją drogą pech z tym żeby cierpieć jeszcze dodatkowo, czytałam że się zdarza i to wcale nie tak rzadko.

Dziewczyny, absolutnie się nie forsuje. Dziś ugotowałam obiad, ale powolutku.....nawet śmiać mi się już chciało, ziemniaki na siedząco obieralam, mięsko na siedząco .....moje dzielne dzieci grzecznie ( hm prawie grzecznie )posprzątały pokoje😉. Tak, nie jest jeszcze żaden szał i nie forsuje się, co to to nie. Obrzęk nieco spadł, temperatura dziś 36.8, zaczerwienienie też mniejsze......dziękuję za wsparcie, za miłe słowa.......myślę że do świąt pozostanę na antybiotyku!!! Ale trudno byle by przestało boleć i byle się wyleczyć!!!

A Dziewczyny! Zapomniałam Was zapytać, jak radzilyscie sobie np z odkaszleniem, kichnieciem. To moje schizy po operacji, boje się że się porozrywa. Nie wiem czy przy okazji tego zakażenia boje się innych komplikacji......

Póki miałam szwy trzymałam brzuch, po zdjęciu też jakiś czas, teraz tego nie robię.

Rabenka- a bolało przy kichnięciu lub kaszlnieciu? Ile jesteś po operacji? Mam nadzieję że w razie czego nic się nie urwie!

kaszel i wstawanie po operacji
https://syrenki.net/viewtopic.php?f=6&t=649&hilit=technika+kaszlu

Co do rany i sączenia, ja to przezyłam. Najpierw sączyło sie przez szwy, a własciwie zszywki. Później po ściągnięciu szwów, zrobiła się przetoka i się sączyło nadal. Lekarz mnie pocieszył, że płyn sobie wybrał najkrótszą drogę na zewnątrz przez szwy. reszta się wchłonęła. Zdrowiej Agusiu

Pozdrawiam,
Szklanka

Agusiu każde kichnięcie, kaszlnięcie, a nawet śmiech po operacji bardzo się odczuwa w miejscach zszycia. Najlepiej blokować te odruchy. A jak się nie da, to minimalizować ich skutki. Tak, aby skóra i mięśnie brzucha w tym czasie nie były napięte. Uważaj na siebie, a wszystko dojdzie po jakimś czasie do normy . Jak dziś się czujesz ?

Cześć Dziewczyny! Dziś nad ranem popuścilo i sączy się, powolutku, zmieniam opatrunki. Dziś jest spoko! Czuję że wracam!!!!! Temperatura 36.8. Dziękuję Wam!

uffff.....

Się pochwaliłam.....znowu 37.3......kurcze o co chodzi. Dobrze że dziś ta wizyta u lekarza

I jak po wizycie Agusia?

Pewnie organizm zwalcza jak może ...co powiedział lekarz Agusiu ?

Przy kasłaniu nie bolało ale tam w środku wszystko "pływa" i miałam wrażenie że wyleci dołem ale przy trzymaniu tj. dociśnięciu brzucha wzruszanie tego było mniejsze. Starałam się nie kasłać często, brałam powietrza i się udawało.

Ja miałam operację 13 listopada w piątek

Cześć Dziewczyny! Wizyta u lekarza była późno, bo o 21😔ale wszystko idzie ku dobremu! Brzuch już miękki, wokół blizny tylko twardy, ale schodzi ropa, więc mam nadzieję, że ta twardość (już niewielka) też zejdzie. Temperatura spadła! Dalej pozostaje na antybiotyku. Rano obudził mnie staaaaaszny ból kręgosłupa. Zastanawiam się jak go powolutku rozruszać. Pozdrawiam Was gorąco!

No to Agusia chyba idzie ku dobremu co?