Diara, miksturka z wody i z soku cytryny nie jest czymś co mogłoby zaszkodzić. Zatem, można pić cały czas. Ładnych kilka lat temu (bo już wtedy miałam problemy z obrzękami), polecił mi taka metodę wspomagania masażysta...z Tybetu
Polak, który wiele lat temu wyjechał do Tybetu i sztuki masażu i ogólnie medycyny naturalnej uczył się od mnichów. Po jego kilku masażach miałam nogi w końcu jak ludzie...z kolanami, kostkami. Niestety, wyjechał. Ale miksturkę piłam dość długo. Potem moja bratowa miała operacje onkologiczną, miała usunięte węzły chłonne, zaczęły jej puchnąc nogi, miksturka pomagała nieco. Takie picie na czczo usuwa toksyny z organizmu, co poprawia przepływ krwi i limfy, oraz usuwa nadmiar wody. Nie ma nic do stracenia, a można zyskać, dlatego polecam.
A jako ciekawostkę powiem Wam, na co zwrócił uwagę ów masażysta....
Kiedy płaciłam mu za masaż, otworzyłam swój portfel...a on zapytał, czy nie mam problemów z pieniędzmi...
Jak to nie? odparłam, jasne, ze mam, jakoś się mnie nie trzymają....
Wtedy Pan powiedział, ze mam bałagan w portfelu, że jest w nim "zła" energia, że banknoty powinny być ułożone nominałami - od największego do najmniejszego, ze nie powinnam mieć "śmietniska" w portfelu- paragony w ilości sporej, wydruki jakieś z bankomatu, bilety, wizytówki, etc... Posłuchałam go, zrobiłam idealny porządek, portfel aż był lżejszy... Ale spektakularnego sukcesu nie było
Niemniej, podpowiadam Wam o tym, może Wam uda się ta "sztuczka"