Małgosiu poczytałam co z Tobą się działo, w czasie kiedy byłam w szpitalu
. Trafiłyśmy niestety na okres grypowy
. Też obawiałam się przesunięcia terminu operacji. Miałam czerwone gardło, temperatura i ciśnienie wzrastało. Ale jakoś udało się. Operacja tarczycy się odbyła. W domu za to dopadły mnie intensywne, długotrwałe ataki kichania i bardzo się obawiałam, że popękają mi szwy. Ale i z tym jest już dobrze. Robiłam co możliwe, żeby się nie rozchorować. Kuruj się kochana, wzmacniaj organizm i trzymaj się mocno
. Pozdrawiam cieplutko